Muzykę ma we krwi, poza Polską nabrała wiatru w żagle. Dziś tworzy związek z synem gwiazdy TVN
Stylowa, magnetyczna i absolutnie inna — Zalia, czyli Julia Zarzecka, od kilku sezonów hipnotyzuje polskie sceny alt‑popowe. Po debiucie albumu „Kocham i tęsknię" i nominacji do Fryderyków wkroczyła ze swoim drugim albumem „Serce". Dziś zaśpiewa na Top of the Top Sopot Festival — gotowa, by skraść całą Operę Leśną.

Zalia, która ma 24 lata, już dawno wyrwała się z szufladki anonimowości. Jej muzyka to emocjonalna szczerość zamknięta w alt‑popowych brzmieniach. Na scenie pojawiła się już w 2023 roku, zdobywając nominację do Fryderyka i trafiając na okładkę magazynu Glamour. Od tamtego czasu jest o niej coraz głośniej.
Zalia i jej muzyczna droga: od szkolnej ławki do sceny festiwalowej
Zalia, czyli Julia Zarzecka, już dawno przestała być anonimową twarzą. Jeszcze jako dziecko marzyła o scenie, a dziś sama ją tworzy. Jej twórczość balansuje między alternatywnym popem a emocjonalną szczerością, która urzeka na pierwszy odsłuch. W 2023 roku znalazła się na okładce magazynu Glamour. Była również nominowana do Fryderyka, a jej koncerty gromadzą coraz większą publiczność. Widać, że Zalia jest na właściwej drodze, która prowadzi prosto na szczyt.
Co wiemy o Julii Zarzeckiej? Życie prywatne Zalii bez tajemnic
Choć pierwszy koncert w swoim życiu przespała, już kolejny zainspirował ją do zapisania się do szkoły muzycznej. Grała na skrzypcach, potem na fortepianie, aż w końcu – jakby naturalnie – zaczęła śpiewać. Można ją było zobaczyć w programach „Hit Hit Hurra!" i „Mam talent!", ale to nie one zbudowały jej tożsamość artystyczną. Mało kto wie, że zajmowała się również dubbingiem.

Zalia przez kilka lat dzieliła życie między Warszawą a Wielką Brytanią. Studiowała Vocal Performance and Songwriting w prestiżowym British and Irish Modern Music Institute w Londynie. Po powrocie do Polski w pełni poświęciła się karierze. Dziś mówi wprost: „Zalia to Julia”. Nie dzieli siebie na sceniczne i prywatne „ja” – to jedno i to samo serce, jedna i ta sama wrażliwość. „Był taki moment w moim życiu, w którym usłyszałam od bliskiej mi osoby, że „Zalia zabiera mi Julię”, a ja mówię: „ale Zalia to Julia”. Bardzo to łączę", wyznała w wywiadzie dla Glamour Sound On.
Zalia i Antoni Sztaba – duet nie tylko artystyczny
Choć wokalistka ceni sobie prywatność, jej życie uczuciowe budzi niemałe zainteresowanie. W przeszłości spotykała się z raperem Szczylem – para pokazała się razem nawet na okładce „K Maga”, ale ich związek należy już do przeszłości. Teraz Zalia tworzy szczęśliwy związek z Antonim Sztabą – aktorem, wnukiem Katarzyny Grocholi i synem Doroty Szelągowskiej. W lipcu 2024 roku pojawiła się w rodzinnym wideo opublikowanym przez Szelągowską – fani nie mieli wątpliwości: Zalia i Antoni to para z ogromnym potencjałem.
W niedawnej rozmowie z magazynem VIVA! ulubieniec publiczności przyznał, że artystyczny świat pomaga im w budowania własnego azylu. „Te światy są super ze sobą i połączone, i rozłączone. Każdy robi swoje, ale mamy o czym gadać w domu, bo nie siedzimy cały czas w tym samym sosie. Julia mi może opowiedzieć o swoim świecie, ja jej mogę o swoim, ale też czasem one się w niektórych miejscach przeplatają. Dzięki temu możemy sobie wzajemnie pomagać i dawać rady”, wyznał w rozmowie z Rafałem Kowalskim. „Zalia jest Zalią A dla mnie zawsze będzie Julką, bo my się znamy, odkąd mieliśmy po 14 lat. Mnie w ogóle bardzo trudno i długo było się przyzwyczaić, że ludzie do niej mówią Zalia. Miałem takie: „Ale o co wam chodzi? To jest Julka, to po prostu lillput, szkrab, którego znam już ponad 10 lat”, dodał Antoni Sztaba w wywiadzie dla vivy.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dziś podbija listy przebojów, ale kiedyś było inaczej. Początki jego kariery zaskakują nawet najwierniejszych fanów

„Serce” – nowy album Zalii i jego największe hity
W 2021 roku olśniła w piosence „Wino" w duecie z Sariusem. Natomiast debiutancki album „Kocham i tęsknię" stał się jej osobistym pamiętnikiem. Intymny, emocjonalny i dojrzały – przyciągnął uwagę branży, a Zalia zaczęła zdobywać coraz większe uznanie. Jej duet z Michałem Szczygłem „Dłonie” i współpraca z raperem Przyłu przy „bezsensownie” pokazały, że potrafi łączyć różne światy muzyczne.
W lutym tego roku wydała kolejny krążek - „Serce", który przyciągnął słuchaczy takimi hitami jak: „diament", „my", czy „list do niej". Co więcej, wokalistka wraz z Margaret i Sarą James jest twarzą tegorocznego „Babiego Lata". Ich hit „Co za noc" nieustannie rozbrzmiewał zarówno w radiu, jak i w sieci.
Na tym jednak nie koniec. Całkiem niedawno piosenkarka zaśpiewała w duecie z MIÜ, którego internauci znają dzięki słynnej grupie DRESSCODE. Ich przebój „dopóki się nie znüdzisz" niemal od razu stał się viralem w sieci. Takie sytuacje umacniają Zalię w branży i sprawiają, że dociera do coraz większej publiczności. Wielkim hitem okazał się też utwór, który stworzyła z Kubanem - „kyoto". Te wszystkie kawałki udowadniają, że piosenkarka nie ma ograniczeń i doskonale wypada zarówno z popowymi, jak i rapowymi artystami.
Zalia na scenie: festiwale, trasy koncertowe i największe momenty
Zalia ma za sobą występy na takich wydarzeniach jak Orange Warsaw Festival czy Letnie Brzmienia. W 2023 roku ruszyła w trasę koncertową „Kocham i tęsknię tour", natomiast jesienią tego roku wokalistka wyruszy w trasę „SERCE". Na tym jednak nie koniec. Artystka miała okazję zaprezentować się jako konferansjerka podczas tegorocznego festiwalu w Opolu, zaś dzisiaj będzie błyszczeć na sopockiej scenie na Top of the Top Festival.
CZYTAJ TEŻ: Myślała, że dzieci przeszkodzą jej w karierze. Ikona lat 90. ujawniła zaskakującą prawdę o macierzyństwie
