Niewiele osób kojarzy jej twarz, lecz wszyscy znają głos. Uczyła ikonę Hollywood języka polskiego. Tak została potraktowana
Nie występowała na okładkach, nie bywała na ściankach, a jednak zna ją cała Polska. Jej głos towarzyszył milionom dzieci, a przed laty zachwyciła producentów za oceanem. Grała u boku legendy kina, współpracowała z Maggie Smith, a jej nazwisko wciąż budzi zaskoczenie. Kim naprawdę jest Dorota Zięciowska – artystka, która potrafiła zniknąć z pierwszego planu, zostając w pamięci na zawsze?

Nie trzeba jej widzieć, by ją rozpoznać. Dorota Zięciowska to jedna z tych aktorek, których głos zapada w pamięć na całe życie. Ale choć miliony kojarzą ją jako bajkową Wróżkę Chrzestną ze „Shreka”, niewielu wie, że przed laty pojawiła się w hollywoodzkim hicie u boku samego Christophera Reeve’a.
Od PWST do Londynu. Jak Dorota Zięciowska budowała międzynarodową karierę
Wybitna polska artystka swoją aktorską drogę zaczynała klasycznie – od krakowskiej PWST. Ale już w latach 80. postawiła wszystko na jedną kartę i wyjechała do Wielkiej Brytanii, gdzie szlifowała talent w renomowanej London Academy of Music and Dramatic Art. Na Wyspach występowała pod pseudonimem Dorota Zienska, pojawiając się w popularnych produkcjach telewizyjnych. Największym zaskoczeniem pozostaje jednak jej udział w… czwartej części „Supermana”, gdzie zagrała rosyjską kosmonautkę. Tak, to naprawdę się wydarzyło.
Powrót do Polski i serialowy rozkwit – skąd znają ją miliony widzów
Choć aktorka spędziła za granicą kilkanaście lat – nie tylko w Londynie, ale i w Nowym Jorku – tęsknota za Polską wygrała. Po powrocie z powodzeniem odnalazła się w telewizji, grając w najpopularniejszych rodzimych serialach.
Od komedii po dramat. Dorota Zięciowska udowodniła, że nie ma dla niej ról niemożliwych. Pojawiła się m.in. w „Miodowych latach”, „Świecie według Kiepskich”, „13. posterunku 2” czy „Magdzie M.”. Jej obecność na ekranie zawsze przyciągała uwagę, nawet jeśli pojawiała się tylko na chwilę. Dziś aktorka nie zwalnia tempa – w listopadzie zobaczymy ją w nowym filmie Piotra Wereśniaka „Piernikowe serce”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Była wielką gwiazdą PRL-u, on – świetnym kompozytorem. Byli nierozłączni. Wszyscy uważali, że łączy ich romans

Głos, którego nie da się zapomnieć. Kulisy dubbingu Wróżki Chrzestnej ze Shreka
Choć zagrała wiele ról, to ta dubbingowa przyniosła jej największy rozgłos. W polskiej wersji kultowego „Shreka 2” to właśnie ona użyczyła głosu charyzmatycznej Wróżce Chrzestnej – i zaśpiewała niezapomnianą wersję „Holding Out for a Hero”. Sama opowiadała, że wystarczyło jedno przesłuchanie, by twórcy byli pewni wyboru: „Przystąpiłam do castingu i byłam pierwsza castingowana. I jak wykonałam tę piosenkę, ta osoba ze Stanów odwróciła się i powiedziała: ‘She is ok. I like her. I want her’”, wyznała w rozmowie z Dzień Dobry TVN.
Maggie Smith, kaseta i polski akcent. Współpraca, która przeszła do historii
Na tym jednak nie koniec. To jedna z tych historii, które brzmią jak anegdota… ale są w stu procentach prawdziwe. Gdy legendarna Maggie Smith przygotowywała się do teatralnej roli Polki w sztuce Stephena Poliakoffa, ktoś podsunął jej nagrania głosu Doroty Zięciowskiej. Aktorka była tak zafascynowana barwą, rytmem i akcentem Polki, że przez wiele tygodni słuchała jej codziennie – i w końcu postanowiła ją odnaleźć. Zdarzył mi się taki wspaniały zaszczytny epizod w Londynie. Zadzwonił do mnie mój agent i zaproponował mi spotkanie z Maggie Smith, która chce przeprowadzić ze mną rozmowę kwalifikacyjną — czy ja będę się nadawała do nauczenia jej polskiego akcentu, bo gra w sztuce Poliakoffa "Coming in to Land", mówiła w Pytaniu na śniadanie. "Bardzo dokładnie mnie egzaminowała, wsiadłyśmy w samochód i włączyła kasetę z moim głosem", kontynuowała. "Dostała ją od Joan Washington, bardzo znanej trenerki dialektu i akcentu. »Ja żyję z tobą i twoimi opowiadaniami od trzech miesięcy ucząc się akcentu i chciałam cię znaleźć. I się udało«", wspominała.
Choć przez lata kariery Dorota Zięciowska przeszła przez różne etapy – od światowych planów filmowych, przez polskie sceny teatralne, aż po dubbingowe studio – jedno pozostało niezmienne: autentyczność. Nie goniła za sławą, nie zabiegała o medialny rozgłos. Zamiast tego budowała swój dorobek krok po kroku. Z pasją, talentem i głęboką wrażliwością. Dziś, gdy wraca na duży ekran, przypomina, że prawdziwa klasa nigdy nie wychodzi z mody.
