Od samego początku ją wspiera, jest jej ukojeniem. Prawda o relacji Zillman z mamą dopiero teraz wyszła na jaw
Nie miały scenariusza, a mimo to poruszyły tysiące serc. Gdy Katarzyna Zillmann zaprosiła na parkiet „Tańca z gwiazdami” swoją mamę, nikt nie spodziewał się aż tylu emocji. A to, co wydarzyło się później – na oczach całej Polski – zostanie w pamięci widzów na długo…

Rodzinny odcinek „Tańca z gwiazdami” przyniósł widzom prawdziwą burzę emocji. Katarzyna Zillmann zaprosiła na parkiet swoją mamę – Ludwikę Zillmann, a wspólny występ z Janją Lesar został oceniony na maksymalne 40 punktów. Kulisy tej wyjątkowej relacji rozgrzały serca widzów. „Mama jest osobą, która ostatnia schodzi z parkietu. Jest druga w nocy w sanatorium, ojciec już idzie spać, a mama dalej tańczy", wyznała sportsmenka. „Kasia cały czas była bardzo opiekuńcza, taka inna po prostu. Bardzo fajny tydzień za nami", dodała jej partnerka taneczna.
Katarzyna Zillmann z mamą na parkiecie „Tańca z gwiazdami”
Piąty odcinek 17. edycji „Tańca z gwiazdami” upłynął pod znakiem rodzinnych emocji. Katarzyna Zillmann, wioślarka i medalistka olimpijska, wystąpiła na parkiecie nie tylko ze swoją partnerką taneczną Janją Lesar, ale również z... własną mamą. Ludwika Zillmann dołączyła do nich w charlestonie, który wywołał aplauz i przyniósł maksymalne 40 punktów od jurorów. „Petarda, szefostwo i precyzja. To, co zrobiłaś, przebija naprawdę wszystko i bardzo ci dziękuję”, mówiła poruszona Katarzyna, zwracając się do swojej mamy tuż po występie.
Janja Lesar nie kryła zachwytu nad współpracą z mamą swojej tanecznej partnerki. „Cały tydzień roboty opłacał się, bo wszystko wyszło idealnie, w punkt”, przyznała w rozmowie z Plejadą.

Wzruszające wyznania w studiu „Halo tu Polsat”
Tego samego dnia Katarzyna Zillmann, Ludwika Zillmann oraz partnerka sportsmenki – Julia Walczak – pojawiły się wspólnie w studiu „Halo tu Polsat”. W szczerej rozmowie nie zabrakło czułości, śmiechu, ale też refleksji nad tym, jak ważne w życiu są relacje rodzinne i wzajemne wsparcie. „Cieszę się, że mogę zaprosić mamusię do odcinka, ponieważ… No to ona mnie stworzyła”, mówiła wzruszona Katarzyna.
Mama wioślarki została nazwana „rockandrollową mamą”. Sama przyznała, że jej córka od dziecka chodziła własnymi ścieżkami i miała silny charakter. „Nigdy nic na siłę. W przedszkolu chodziła na rytmikę, więc myślałam, że będzie tańczyć, a potem się okazało, że poszła na pierwszy trening wioślarski i się zaczęło”, wspominała Ludwika.
Reakcja mamy na coming out Katarzyny Zillman
Jednym z najmocniejszych momentów wizyty w studiu była rozmowa o coming oucie Katarzyny Zillmann. Zapytana o swoją reakcję, mama wioślarki odpowiedziała z pełnym przekonaniem: „Mnie się wydaje, że to powinno być takie normalne. Dlaczego to jest takie wielkie halo? Szanujmy każdego obywatela”, mówiła Pani Ludwika. Katarzyna natomiast przyznała, że w jej domu nigdy nie było tematów tabu. „Mamusia jest diwą w tematach światopoglądowych. Jeśli chodzi o edukację seksualną – wszystko było od razu na stole”, dodała.

Relacja Katarzyny Zillmann i Julii Walczak – związek pełen wsparcia
W programie pojawiła się również partnerka Katarzyny – Julia Walczak. Sportsmenka towarzyszy jej nie tylko na co dzień, ale także za kulisami każdego odcinka „Tańca z gwiazdami”. „Od backstage’u jestem z Kasią na każdym odcinku”, zdradziła Julia. Ich związek rozpoczął się w 2020 roku podczas obozu sportowego. Katarzyna nie ukrywa, że zakochała się od razu. W rozmowie z „Faktem” para przyznała, że choć o ślubie na razie nie myślą, coraz częściej rozważają rozwiązania notarialne ze względu na brak formalnych możliwości zawarcia związku jednopłciowego w Polsce.
Mama i partnerka – kobiety, które wspierają Katarzynę Zillmann
Zarówno mama Katarzyny, jak i jej partnerka tworzą niezłomne wsparcie dla wioślarki. Pani Ludwika otwarcie mówi o uczuciach do partnerki córki. „Jest spokojna, kochana, traktuję ją jak własną córkę”, mówi z dumą. Sama Julia czuje się częścią rodziny i nie ukrywa, jak ważna jest dla niej rola wspierającej partnerki.
To właśnie dzięki takiemu wsparciu Katarzyna Zillmann może w pełni realizować się nie tylko w sporcie, ale też na parkiecie. „To było nowe przeżycie, bo chciałam, żeby mama czuła się komfortowo. I tata też nas wspierał podczas treningów”, podkreśliła zawodniczka.
