Odeszła zbyt wcześnie, zostawiła pustkę. Tomasz Dedek dzieli się poruszającym wspomnieniem o gwieździe "Rodziny zastępczej"
Mija 15 lat od dnia, w którym Gabriela Kownacka – niezapomniana Anna Kwiatkowska z „Rodziny zastępczej” – odeszła na zawsze. Choć nie ma jej już wśród nas, pozostały wspomnienia: pełne ciepła, wdzięku i humoru. Tomasz Dedek wraca pamięcią do wspólnych chwil, wzruszająco opowiadając o wyjątkowej relacji z aktorką i jej ostatnich latach walki z chorobą.

Minęło już 15 lat od dnia, w którym Gabriela Kownacka odeszła na zawsze. A jednak – jej obecność wciąż czuje się tak, jakby była tuż obok. 30 listopada 2025 roku mija dokładnie piętnaście lat od śmierci niezapomnianej Anny Kwiatkowskiej z „Rodziny zastępczej”. W oczach kolegów z planu pozostała kobietą niezwykle ciepłą, promienną i pełną klasy. Tomasz Dedek wspomina ją z tkliwością, a relację aktorki z Piotrem Fronczewskim nazywa magiczną.
Tomasz Dedek wspomina Gabrielę Kownacką
Odeszła zbyt wcześnie – 30 listopada 2010 roku, mając zaledwie 58 lat. Pokochaliśmy ją za rolę Anny Kwiatkowskiej w „Rodzinie zastępczej” – czułej, mądrej i pełnej ciepła matki. Na ekranie emanowała empatią, która sprawiała, że stawała się kimś więcej niż postacią serialową – była jak mama, którą chciałoby się przytulić.
Poznali się jeszcze przed „Rodziną zastępczą”, w połowie lat 90., na deskach Teatru Telewizji podczas pracy nad spektaklem „Ivette”. Od tamtej pory ich zawodowe drogi często się przecinały. Tomasz Dedek, którego widzowie pamiętają jako niezrównanego Jędrulę, wspomina Gabrielę Kownacką z ogromną czułością. W rozmowie z Plejadą nie ukrywał emocji i z rozrzewnieniem opowiadał o wyjątkowej kobiecie, z jaką miał szczęście dzielić plan. „Była wspaniała. Po prostu była wspaniała i wyrozumiała. Bez pretensji do świata. Gabrysia zawsze była niezwykle koleżeńska, miła i bardzo ciepła”, wyznał.
Czytaj: Serialowy syn wspomina Gabrielę Kownacką. Wyznanie o ostatnich chwilach rozrywa serce na pół
Dodał też, że Kownacka nie była osobą, która onieśmielała innych. Według niego mogła jedynie wywierać takie wrażenie na mężczyznach. Jednak w codziennym, zawodowym życiu była ujmująca i towarzyska. „Gabrysia mogła onieśmielać mężczyzn, zwłaszcza tych, którzy mieli wobec niej jakieś wyobrażenia czy marzenia. (śmiech) Ale zawodowo i towarzysko – nigdy. Oczywiście była piękna, zachwycała urodą i aurą, jaką wokół siebie roztaczała, ale mnie nie onieśmielała”, opowiadał w rozmowie z Plejadą.

Relacje Kownackiej z Piotrem Fronczewskim i kolegami z planu
Z Piotrem Fronczewskim, serialowym mężem, Gabriela Kownacka dogadywała się doskonale. Dedek opisał ich relację jako „stare dobre i zdrowe małżeństwo”. Para miała między sobą cudowny kontakt, często żartowali i przekomarzali się na planie „Mieli między sobą cudowne relacje, żartowali. Gabrysia miała taki moment, że zawsze pytała: "Piotrusiu, a jakim samochodem przyjechałeś?" – Piotr jeździł pewnym samochodem i ona też jeździła samochodem, tyle że marka samochodu Gabrysi była... powiedzmy ekskluzywna (śmiech) – więc tak miło się przekomarzali i zawsze padało to zabawne pytanie: "Piotruś, a ty jakim samochodem przyjechałeś?, bo ja dziś takim". A Piotr mówił: "gapaaa". Nie wiem czemu, ale mówił na nią "gapa", opowiadał Tomasz Dedek.
Czytaj też: Ich wspólne zdjęcie zrobiło furorę w sieci, spotkały się przypadkiem. Wszyscy zwrócili uwagę na jedno
Walka z chorobą i ostatnie chwile życia aktorki
W 2004 roku jej życie zmieniło się na zawsze. Diagnoza – rak piersi – była ciosem, z którym musiała zmierzyć się z odwagą i determinacją. Gabriela Kownacka poddała się chemioterapii i radioterapii, by po kilku miesiącach wrócić na plan „Rodziny zastępczej” – silniejsza, pełna nadziei, gotowa do pracy. Niestety, los był bezlitosny. Na przełomie maja i czerwca 2008 roku choroba powróciła ze zdwojoną siłą. Na planie pojawiała się coraz rzadziej, a zespół serialu przeżywał to bardzo głęboko.
„Choroba Gabrysi to był dla nas bardzo duży szok i zły czas dla nas wszystkich. Martwiliśmy się o nią strasznie, byliśmy z nią, ale choroba niestety jest bezlitosna i odeszła od nas wspaniała osoba” – mówił Tomasz Dedek.

W pewnym momencie przestał powstawać scenariusz do serialu. Andrzej Grembowicz zakończył pracę nad „Rodziną zastępczą”, mimo że wcześniej zapowiadał, że nigdy tego nie zrobi. „Kiedy Gabrysia zachorowała, nie dało się już tego dalej ciągnąć. Nieobecność matki w serialu była nie do przeskoczenia”, dodawał Tomasz Dedek.
Gabriela Kownacka pozostaje w pamięci swoich kolegów z planu jako osoba serdeczna, mądra i pełna klasy. Jej relacje z innymi aktorami były oparte na szacunku, życzliwości i wzajemnym zrozumieniu. Choć minęło już 15 lat od jej śmierci, to wspomnienia, które zostawiła, wciąż żyją – zarówno w sercach bliskich, jak i widzów.
