Ona rozbiła bank w „Chłopach", on triumfował na festiwalu w Gdyni. Mało kto wie, że partner uwielbianej aktorki jest równie znany i ceniony
Choć Piotr Domalewski w ostatnich dniach przypomina o sobie za sprawą ogromnego sukcesu „Ministrantów” na 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, jego historia sięga znacznie dalej. Przez lata formowania się jako aktor, przez świadome przejście za kamerę, aż po moment, w którym sztuka staje się częścią życia prywatnego. To właśnie w tych przecięciach rodzi się fascynująca opowieść o człowieku, który pragnie łączyć kino z sercem.

Piotr Domalewski przyszedł na świat 17 kwietnia 1983 roku w Łomży. Wywodzi się z rodziny bez artystycznej tradycji. Jego rodzice nie byli związani z filmem czy teatrem. Już od młodości interesował się sztuką, a najpierw obrał drogę aktorstwa. Kształcił się w kilku etapach: ukończył wydział aktorski w PWST w Krakowie, wcześniej ukończył też studia aktorstwa lalkowego w jednej ze szkół teatralnych w Białymstoku (wydział lalkarski), a następnie podjął studia reżyserskie na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Kim jest Piotr Domalewski, partner Kamili Urzędowskiej?
Wczesne lata to także okres, w którym Domalewski reżyserował etiudy i krótkometraże, budując warsztat. Był autorem kilku sztuk teatralnych, które zyskały uznanie, np. „Pięć metrów kwadratowych", „Cisza. To moment", w którym mierzy się z rolą: najpierw sam przed kamerą, potem z kamerą jako narzędziem narracji.

Od aktora do reżysera. Przemiana i kamienie milowe kariery
Na początku swojej drogi zawodowej Domalewski pojawiał się w serialach i produkcjach telewizyjnych, m.in. „Barwy szczęścia”, „Ojciec Mateusz”, „Historia Roja” czy w innych epizodycznych rolach. Choć aktorstwo dawało mu wejście w świat filmowy, czuł wewnętrznie, że jego miejsce leży bardziej po drugiej stronie kamery. Z czasem obrał inny kierunek. Zaczął tworzyć własne scenariusze i reżyserować. Już jego wcześniejsze krótkie prace, np. „Obcy", „Jedyne wyjście", czy „Chwila" zapewniły mu uznanie na festiwalach i pozwalały budować tożsamość artystyczną.
Punktem zwrotnym okazał się pełnometrażowy debiut „Cicha noc" (2017). Film zdobył Złote Lwy na Festiwalu w Gdyni oraz uznanie wśród krytyków i publiczności. To dzięki niemu Domalewski stał się jednym z najbardziej obiecujących i wyrazistych głosów w polskim kinie.
Kolejne filmy potwierdzały tę ścieżkę: „Jak najdalej stąd" (2020), czy „Hiacynt" (2021). Najnowszy projekt, „Ministranci" (2025), przyniósł mu ponowny sukces na festiwalu w Gdyni. Zdobycie Złotych Lwów oraz Nagrody Publiczności. W tej produkcji Domalewski zaryzykował: osadził fabułę w środowisku kościelnym, podjął temat podsłuchów w konfesjonale i zbadał granice tajemnic, milczenia, władzy i wspólnoty. Reżyser sam podkreślał, że film ma wymiar współczesnej adaptacji fragmentów Nowego Testamentu, osadzonych w realiach prowincji. Domalewski nie ogranicza się jednak tylko do kina fabularnego — jego aktywność obejmuje także teatr, dramaty współczesne, jak i angażowanie się w społeczne debaty poprzez swoje dzieła.

Twórczość Piotra Domalewskiego charakteryzuje się wyraźnym poruszeniem świata społecznego, dylematów moralnych i intymności bohaterów. Wyróżnienia, jakie zdobył, to m.in. Złote Lwy za „Cichą noc", nagrody Polskich Nagród Filmowych (Orły) za reżyserię, scenariusz i film. To świadectwo, że jego głos znajduje rezonans w branży. Jego estetyka — surowa, oszczędna, ale emocjonalnie nasycona — trafia w widzów, którzy szukają w kinie czegoś więcej niż rozrywki. Domalewski stawia na autentyczność, niedopowiedzenia i klimaty, które zostają w pamięci długo po napisach końcowych.
Życie prywatne Piotra Domalewskiego
Relacja Domalewskiego z Kamilą Urzędowską przyciąga uwagę mediów, choć para stara się chronić prywatność. Według doniesień aktorka młodsza jest od reżysera o około 11 lat. Ich drogi splotły się na planie. Kamila pojawiła się w produkcjach współtworzonych przez Domalewskiego, m.in. „Wzgórze psów”, „Ministranci”. Zaczęło się od relacji zawodowej, która ewoluowała w coś głębszego.
Mimo że para niechętnie pokazuje się razem publicznie, media sugerują, że łączą ich nie tylko uczucie, ale wspólne wartości i wrażliwość artystyczna. Na festiwalu w Gdyni, kiedy „Ministranci” triumfowali, Kamila była obecna — subtelnie, bez szumu. To właśnie takie gesty budują portret pary, która wybiera obecność bez spektaklu.
W wywiadach Domalewski mówi, że pragnie przekraczać gatunki — że marzy o nakręceniu filmu science‑fiction — czyli sięgnięciu po estetykę, której dotąd w jego dorobku brakowało. Równocześnie, przy okazji „Ministrantów”, podkreśla, że chce poruszać wrażliwe, „moralne” tematy w tonie, który balansuje między dramatem a absurdem — by odbiorca mógł dotrzeć do sedna bez nadmiaru ściskających emocji.
W jednym z wcześniejszych wywiadów Domalewski zdradził również, że w trakcie przerwy pandemicznej pracował nad scenariuszem dotyczącym sprawy Nangar Khel — projektu, który mógłby stanowić dla niego coś więcej niż typowy dramat społeczny.
