Pisał hity, które śpiewał sam Sinatra. Dziś ma 84 lata i wciąż zachwyca. Legenda lat 50. nie schodzi ze sceny!
Paul Anka znów zachwyca! W wieku 84 lat pojawił się na scenie programu Jimmy’ego Kimmela, by wykonać swój kultowy „My Way” i świętować premierę osobistego dokumentu „His Way”.

Niepokorny romantyk, który podbił serca milionów. Paul Anka – żywa legenda muzyki – mimo 84 lat nie zwalnia tempa! W programie Jimmy’ego Kimmela znowu oczarował widzów kultowym „My Way”, przypominając światu, dlaczego jego nazwisko zapisało się złotymi literami w historii muzyki. Towarzyszyła temu premiera osobistego dokumentu „Paul Anka: His Way”, który pokazuje, że 70 lat kariery to dopiero początek jego drogi.
Kariera muzyczna Paula Anki – 70 lat na scenie
To była miłość od pierwszego dźwięku – Paul Anka rozpoczął swoją muzyczną przygodę jako nastolatek i błyskawicznie zdobył serca słuchaczy. Już w latach 50. jego nazwisko zaczęło rozbrzmiewać na światowych listach przebojów. Debiutancki album „Paul Anka” ujrzał światło dzienne w 1958 roku i zapoczątkował imponującą serię sukcesów. Artysta nie zwalniał tempa – w ciągu swojej kariery wydał aż 33 albumy studyjne. Ostatni z nich, „Sessions”, ukazał się w 2022 roku, udowadniając, że pasja Paula Anki do muzyki nie zna granic czasu.
Paul Anka to twórca hitów, które na stałe zapisały się w historii muzyki rozrywkowej i w sercach milionów fanów na całym świecie. Jego repertuar to prawdziwa złota kolekcja przebojów. Kto nie nucił kiedyś romantycznego „Diana” czy poruszającego „You Are My Destiny”? Wśród jego największych hitów znajdują się także wzruszający „Lonely Boy”, kultowe „Put Your Head on My Shoulder” – hymn wszystkich zakochanych – oraz emocjonalne „(You're) Having My Baby”, które do dziś wywołuje dreszcze. To utwory, które stały się ścieżką dźwiękową życia wielu pokoleń.
Zobacz też: W "The Voice Kids" nie dali jej szans, wystąpi na "Eurowizji Junior". Jej talent wybił się mimo przeciwności

Współprace z legendami – Sinatra, Holly, Jackson
Ale Paul Anka to nie tylko charyzmatyczny wokalista, ale i mistrz słowa, który pisał dla największych. To właśnie on stoi za jednym z najbardziej rozpoznawalnych hitów Toma Jonesa – energetycznym i zmysłowym „She’s a Lady”. Jego talent kompozytorski i wyczucie emocji sprawiły, że każda napisana przez niego piosenka była czymś więcej niż tylko muzyką – to były opowieści pełne pasji, elegancji i ponadczasowej klasy, które przetrwały próbę czasu.
Anka pozostawił niezatarty ślad również w dorobku innych gwiazd. Za jego piosenkami kryją się nie tylko nuty i słowa, ale także niezwykłe historie. To właśnie Paul Anka napisał poruszającą „It Doesn’t Matter Anymore” dla Buddy’ego Holly’ego. Ale Anka nie zatrzymał się na jednym pokoleniu. W kolejnych dekadach związał swój talent z kolejną ikoną – Michaelem Jacksonem. Efektem ich współpracy były trzy utwory, które dziś mają status perełek: nastrojowe „This Is It” (pierwotnie „I Never Heard”), uwielbiane „Love Never Felt So Good” oraz rzadko spotykane, ale równie poruszające „It Doesn’t Really Matter”. To artystyczne spotkania dwóch gigantów, które udowadniają, że talent artysty nie zna granic czasu ani stylu.

Paul Anka ma 84 lata i wciąż występuje
Ma 84 lata, a wciąż trzyma mikrofon z tą samą klasą i pewnością, jaką czarował publiczność dekady temu. Kanadyjski wokalista o międzynarodowej sławie – nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Choć zazwyczaj stroni od blasku telewizyjnych reflektorów, tym razem zrobił wyjątek. Zasiadł na kanapie u Jimmy’ego Kimmela, by uczcić wyjątkowy moment – premierę filmu dokumentalnego „Paul Anka: His Way”, który w intymny sposób pokazuje życie i drogę artystyczną tej nieprzemijającej legendy.
Czas zdaje się nie mieć nad nim władzy. Paul Anka wciąż zachwyca energią, którą mogliby mu pozazdrościć młodsi artyści. Koncertuje, tworzy i wciąż zaskakuje, udowadniając, że prawdziwa pasja do muzyki nie starzeje się nigdy. Jego sceniczna charyzma – elegancka, magnetyczna, pełna klasy – oraz niepowtarzalny głos nadal przyciągają tłumy. Zarówno wierni fani, którzy dorastali przy jego przebojach, jak i nowe pokolenia, odnajdują w jego muzyce coś, czego nie da się podrobić: autentyczność i emocje.
Czytaj też: Ten hit wszech czasów z lat 60. zna każdy. Nieliczni wiedzą, że autor nienawidził tego przeboju
„My Way” w wykonaniu Paula Anki u Jimmy’ego Kimmela
To był moment, który przeszedł do historii telewizji – Paul Anka, w pełnym świetle kamer, stanął na scenie programu Jimmy’ego Kimmela i poruszył serca widzów na całym świecie. W jego wykonaniu ponownie zabrzmiał nieśmiertelny klasyk – „My Way”. To nie był tylko występ, to było osobiste wyznanie artysty, który ponad pół wieku temu napisał słowa tej pieśni specjalnie dla Franka Sinatry. Inspirowany muzyką Claude’a François i Jacquesa Revaux, Anka stworzył tekst, który z czasem stał się manifestem wolności, dumy i życia na własnych zasadach.
„My Way” przez lata interpretowali najwięksi: Elvis Presley dodał mu dramatyzmu, Sid Vicious – punkowej zadziorności. Ale to właśnie Paul Anka, autor angielskiego tekstu, ponownie uczynił z tej piosenki intymne, poruszające wyznanie. Jego występ u Jimmy’ego Kimmela był czymś więcej niż tylko scenicznym powrotem – to był triumfalny, pełen emocji powrót na salony. Choć Anka rzadko pojawia się w telewizji, tym razem jego obecność miała wymiar niemal symboliczny. Pełna klasy interpretacja „My Way” w jego wykonaniu przypomniała, że to on stoi za tym ponadczasowym dziełem.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
„Paul Anka: His Way” – dokument o muzycznej ikonie
Film dokumentalny „Paul Anka: His Way” to opowieść o nieprzerwanej, ponad siedemdziesięcioletniej karierze, bogatej w sukcesy, współprace i osobiste przełomy. Produkcja ta przybliża widzom nie tylko sceniczne życie artysty, ale również kulisy jego twórczości i wpływu, jaki wywarł na popkulturę.
Dokument, który Anka promował u Kimmela, jest hołdem dla jego nieustającej pasji, determinacji i niezwykłej kariery, która – choć rozpoczęła się w latach 50. – trwa do dziś.
