„Poczułem żal, że się skończyło”. Leszek Lichota ujawnił szczegóły trudnej decyzji
Żaden aktor nie budzi w ostatnich tygodniach takiego zainteresowania jak Leszek Lichota. O aktorze jest jednak głośno nie za sprawą ról, ale rozstania z wieloletnią partnerką Iloną Wrońską. Informacja o zakończeniu tego związku zaskoczyła wszystkich. Nie była to jednak pierwsza trudna decyzja w życiu gwiazdora „Watahy”.

Jednym z najgłośniejszych wydarzeń mijającego roku w polskim show-biznesie będzie bez wątpienia rozstanie Leszka Lichoty i Ilony Wrońskiej. Ich związek, który zaczął się w 2003 roku, uchodził za wyjątkowo udany, stabilny i szczęśliwy. Para jeszcze kilka miesięcy temu udzielała wspólnych wywiadów, nic więc nie zwiastowało, że ich relacja przeżywa kryzys.
Po ponad 20 latach rozstał się z partnerką. "Życie bywa zaskakujące i nieprzewidywalne
Trudno się zatem dziwić, że wszyscy przecierali oczy ze zdumienia, gdy na początku października Ilona Wrońska opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie o rozstaniu. „Od kilku miesięcy nie jesteśmy już prywatnie parą i nie mieszkamy razem, ale nadal razem pracujemy i prowadzimy nasz glamping. Prosimy media o niekomentowanie naszego życia osobistego i uszanowanie prywatności naszej i naszych dzieci. Skupiamy się na pozytywach. Pozdrawiamy Ilona i Lechu” – napisała wtedy aktorka.
Zobacz także: Byli razem ponad 20 lat, nigdy nie wzięli ślubu. Ilona Wrońska i Leszek Lichota rozstali się
Ani ona, ani Lichota nie ujawnili wtedy powodów rozstania. Na początku grudnia 48-letni aktor ujawnił za to, że ma nową partnerkę. Z Katarzyną Baran, stylistką znaną z TVN Style, pokazał się publicznie na premierze filmu „Dziki”. Ich zachowanie nie zostawiało wątpliwości, że łączy ich coś więcej niż zawodowa znajomość.
Sam aktor tej nowej relacji komentować nie chciał. Gdy kilka dni później gościł w „Pytaniu na Śniadanie” pytanie o związek z Katarzyną Baran zbył ogólnikowym stwierdzeniem, że „każdy potrzebuje szczęścia i wsparcia od bliskich i o to szczęście trzeba dbać i je kreować”. Więcej ujawniać nie chciał. „Nie bardzo mam potrzebę komentowania mojego życia prywatnego na forum. Powiem tylko, że jest to dowód na to, że życie bywa zaskakujące i nieprzewidywalne również dla nas”, uciął ten wątek.
Czytaj również: Lichota nie ukrywa już nowej miłości? Na ściance pojawił się u boku pięknej blondynki. Widzowie doskonale ją znają

„Poczułem żal, że się skończyło”
Jak się okazuje, nie był to pierwszy raz, kiedy życie okazało się dla niego zaskakujące i nieprzewidywalne. O innym takim momencie aktor opowiedział w najnowszym wywiadzie dla „Twojego Stylu”. Wrócił w nim pamięcią to trudnej i bolesnej decyzji, jaką musiał podjąć ponad dziesięć lat temu. Musiał wtedy zamknąć swój klub bilardowy w Warszawie. „W życiowe przygody wchodzę bez kalkulacji, nawet jeśli wiem, że ryzykuję. Jeśli w coś mocno wierzę, idę w to. Tak było, kiedy w 2012 roku otworzyłem w Warszawie klub ze sceną i bilardem” – wyznał aktor w „Twoim Stylu”.
Jak stwierdził, to było bardzo ciekawe doświadczenie, tyle że ta działalność szybko przerosła jego możliwości. Po dwóch latach musiał zamknąć klub, który dla niego, wielkiego fana bilarda, było spełnieniem marzeń. „Poczułem żal, że się skończyło. Ale też ulgę wynikającą z odzyskanej wolności i czasu” - wyznał.
Tamta porażka nie zniechęciła go do prowadzenia własnego biznesu. Kilka lat temu Lichota wraz z Iloną Wrońską otworzył we wsi Jaśliska w Beskidzie Niskim miejsce glamping, czyli luksusowy kamping. Forrest Glamp, bo tak nazwali to miejsce, nadal działa, a Lichota i Wrońska, mimo rozstania, zamierzają wciąż je wspólnie prowadzić.