Pojawił się w „Szkle kontaktowym”, zrobił furorę na wizji. Mało kto wie, że miał być kimś zupełnie innym
Choć od roku widzowie podziwiają go w „Szkle kontaktowym”, niemal nic nie zapowiadało tej kariery telewizyjnej. Miał być powiem... lekarzem. Poznaj niezwykłą historię tajemniczego dziennikarza. Jego życie to gotowy scenariusz na film!

Marcin Bisiorek, zwany przez fanów Bisiorem, to lekarz z wykształcenia, który stał się radiowcem, medialną osobowością i uwielbianym komentatorem wydarzeń w „Szkle Kontaktowym” TVN24. Od jego debiutu w „Szkiełku”, jak mówią słuchacze, minął niedawno rok... Poznaj sekrety dziennikarza!
Marcin Bisiorek: Anioł nie człowiek
Sam przedstawia się tak: „miły, sympatyczny radiowy grajek i gaduła, generalnie „Anioł, nie człowiek” – jak mawia moja teściowa”. Marcin Bisiorek urodził się w 1971 roku w Łodzi. Miał zostać lekarzem. Skończył akademię medyczną i w połowie lat 90. odbył staż w Szpitalu im. Mikołaja Kopernika w Łodzi. Szybko przekonał się jednak, że jego prawdziwą pasją jest radio.

„Tak się życie ułożyło — byłem na studiach lekarskich i powstała wtedy komercyjna radiofonia w Polsce, dostałem pracę w łódzkim radiu Manhattan — a kiedy zakończyłem studia, to był wtedy taki okres, że dla młodych lekarzy nie było etatów, nie było też rezydentur. Łatwiej było zostać radiowcem niż lekarzem”, mówił przy okazji debiutu w „Szkle kontaktowym”.
W 1992 roku związał się z pierwszą w Łodzi prywatną rozgłośnią lokalną Radiem Manhattan (potem Eska Łódź), a następnie objął funkcję szefa muzycznego oraz dyrektora programowego w znanych stacjach – Eska Warszawa, Eska Rock oraz Muzo.fm, której był współtwórcą. W 2023 roku dołączył do zespołu Radia 357, gdzie prowadzi audycje „Mam grać?” i „Happy Noise”. A w lipcu 2024 zadebiutował jako komentator „Szkła Kontaktowego” TVN24.
Czytaj także: Wstrząs w Polsacie! Zygmunt Solorz odsunięty od władzy przez własną fundację
Bisior to Ty?! Niemożliwe
Marcin Bisiorek jest radiowcem, który rozumie specyfikę i docenia intymność radia. Nie przepadał za kamerą w radiowym studio. Uważał, że tę kameralność odbiera i że słuchacze/widzowie tracą pole dla wyobraźni. Opowiadał też, że czasem, gdy ludzie poznawali go, byli zdziwieni. Nie potrafili od razu połączyć głosu z osobą, którą widzieli. „To ty, Bisior? Niemożliwe!”, mówili. To dla niego zaleta radia, że pozwala kreować każdemu swój świat, „wyobrażać sobie”. W rozmowie z Piotrem Stelmachem z radiowej Trójki mówił: „Pracując w radiu musisz się znać na muzyce — ludzie wybierają radio, bo gra muzykę. Drugi element to osobowości, bo słuchają twoich głosów i chcą się z nimi jakoś utożsamiać. Trzeci aspekt to dobre produkcje dźwiękowe. Jeśli nie masz tych powyższych elementów, to badania niczego nie załatwią”, tłumaczył, komentując badania słuchalności. Ma mnóstwo pomysłów i kreatywności. Jako zapowiedź audycji „Mam grać?” napisał przeróbkę „Reduty Ordona”, „Nam gadać nie kazano...”
Kiedy debiutował w „Szkle kontaktowym” powiedział, że będzie się starał, żeby w tym programie być lepszy niż polska reprezentacja na Euro. Po odejściu Katarzyny Kasi i Grzegorza Markowskiego, którzy w TVP Info prowadzą program „Kwiatki polskie”, jego wejście było kluczowe dla odświeżenia składu komentatorów.
Marcin Bisiorek: życie prywatne – trzej synowie na M
Marcin Walerian Bisiorek jest żonaty z Moniką, mają trzech synów: Mateusza, Michała i Macieja. Od lat jest zapalonym kolekcjonerem płyt winylowych – uwielbia ich analogowy dźwięk, często dzieli się tą miłością ze słuchaczami. „Nic tak nie buduje nastroju, jak analogowy szum i te delikatnie trzeszczące okruszki kurzu historii”, pisał na swojej stronie. W czasach studenckich działał aktywnie: współorganizował happeningi Pomarańczowej Alternatywy, między innymi pod hasłem „Na małe kroki nas nie stać”. Wydawał zin oraz śpiewał w zespołach Sex Guns, Heartburn i Lepiej Nie Pytaj. Jako sprawozdawca radiowy wystąpił w filmie „Bajland”w reżyserii Henryka Dederko z 2000 roku.
Marcin Bisiorek to postać nietuzinkowa: lekarz z wykształcenia, który dzięki pasji i talentowi stał się znaczącą osobowością radiową, a dziś skutecznie łączy to z rolą komentatora społeczno-politycznego w telewizji. W życiu prywatnym – kochający mąż, ojciec i winylowy entuzjasta. Jego debiut w „Szkle Kontaktowym” to dowód, że w ciągu trzech dekad potrafił odnaleźć się w różnych mediach, zyskując szeregi wiernych fanów.
Czytaj także: Szokujące kulisy romansu w Astronomer. Nowy CEO komentuje aferę
