Reklama

Piotr Szczepanik był jednym z najbardziej charakterystycznych głosów polskiej estrady lat 60. Choć karierę zaczynał w lubelskim kabarecie Czart, szybko stał się idolem młodych ludzi, a jego piosenki towarzyszyły im w pierwszych tańcach i pocałunkach. „Żółte kalendarze”, „Goniąc kormorany” czy „Kochać” brzmiały z gramofonów w mieszkaniach, klubach studenckich i podczas potańcówek. Był nazywany bardem miłości – i to nie tylko z powodu daty urodzin, przypadającej w Walentynki, ale przede wszystkim dzięki wyjątkowej wrażliwości, którą potrafił oddać w swoich balladach.

Reklama

Muzyk samouk, który podbił serca Polaków

Choć z muzyką związał całe życie, nigdy nie przeszedł formalnej edukacji w tym kierunku. Był samoukiem – śpiewał, bo czuł, że właśnie w ten sposób potrafi najpełniej wyrazić siebie. Studiował historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a pierwsze występy dawał w studenckim kabarecie „Czart”. Tam jego ciepły, miękki głos szybko zwrócił uwagę publiczności i otworzył mu drogę na estradę. Zamiast brawury i krzykliwych refrenów proponował subtelność, co w tamtym czasie stanowiło coś zupełnie nowego.

Zobacz też: Piotr Szczepanik urodził się w Walentynki, ale nie miał szczęścia w miłości. Kobiety, których pragnął odchodziły

Piotr Szczepanik: pierwsza miłość i pierwsza wielka tragedia

Publiczność widziała w nim przystojnego, wrażliwego mężczyznę, który śpiewa o uczuciach z niezwykłą delikatnością. Jednak jego życie osobiste układało się w zupełnie innym rytmie niż piosenki, które wykonywał. Szczepanik trzy razy wchodził w związek małżeński, ale jego pierwsze małżeństwo naznaczone było tragedią, która odcisnęła piętno na całym jego życiu.

Pierwszą żoną artysty była Krystyna Wąsowska – studentka prawa, córka znanego lubelskiego adwokata. Para poznała się jeszcze w czasie studiów i szybko stała się jednym z najpiękniejszych małżeństw młodej polskiej bohemy artystycznej. To u jej boku Szczepanik zdobywał popularność i śpiewał swoje największe przeboje. Jednak szczęście nie trwało długo – u Krysi wykryto białaczkę. Choroba postępowała błyskawicznie, a piosenkarz, mając zaledwie 29 lat, został wdowcem.

Strata ukochanej żony była dla niego ciosem, po którym długo nie potrafił się podnieść. Sam mówił, że wtedy jego życie straciło sens. Uciekał od wielkich scen i miejskiego zgiełku, przeniósł się na wieś, szukając ciszy i ukojenia.

Zobacz też: Nigdy nie pogodził się ze śmiercią żony, uciekał przed sławą... Jak wyglądało życie Piotra Szczepanika?

Kobiety, które mijał na swojej drodze

Choć Szczepanik był obiektem uwielbienia fanek, w życiu prywatnym pozostawał raczej skryty i niechętnie dzielił się szczegółami swoich związków. Plotkowano o jego bliskiej relacji z aktorką Krystyną Sienkiewicz, która miała urządzić mu dom i towarzyszyć w trudnych chwilach. Ostatecznie jednak ich drogi się rozeszły.

Podczas tournée w USA piosenkarz zakochał się w pięknej Amerykance, Zofii, którą sam nazywał Sophią. Sprowadził ją do Polski, ale małżeństwo nie przetrwało – jego druga żona nie potrafiła odnaleźć się w realiach PRL-u i wróciła za ocean. Ich syn pozostał jednak związany z ojcem i dziś mieszka w Stanach Zjednoczonych.

Trzecią żoną Szczepanika została Magdalena, z którą doczekał się córki Jagody. To właśnie ona pozostała przy ojcu w Polsce, gdy jego życie coraz bardziej oddalało się od blasku estradowych reflektorów.

Piotr Szczepanik: fenomen, który nie przemija

Choć jego losy osobiste były pełne dramatów, twórczość Piotra Szczepanika wciąż pozostaje symbolem tamtych czasów – pełnych młodzieńczych marzeń, pierwszych miłości i delikatnych wzruszeń. Niewielu artystów potrafiło tak subtelnie opowiadać o uczuciach, a jednocześnie stać się głosem całego pokolenia.

Do dziś trudno znaleźć kogoś, kto nie nucił kiedyś jego największych przebojów. Szczepanik, mimo że sam w miłości częściej przegrywał, potrafił dać innym to, czego najbardziej pragnęli – wiarę, że miłość jest najpiękniejszym doświadczeniem, nawet jeśli bywa ulotna.

Czytaj również: Krystynę Mazurównę i Piotra Szczepanika połączył w latach 60. przelotny romans

Piosenkarz Piotr Szczepanik rozdaje autografy.Opole 1967-06. V Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu
Piosenkarz Piotr Szczepanik rozdaje autografy. Opole 1967-06. V Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu Fot. PAP/CAF-Ryszard Okoński
Reklama

Źródło: viva.pl

Reklama
Reklama
Reklama