Reklama

Występ Ewy Bem podczas gali VIVA! People Power poruszył tysiące słuchaczy. W towarzystwie innych uznanych wykonawców artystka sięgnęła po jeden z najbardziej ikonicznych utworów polskiej sceny muzycznej — „Tolerancję” Stanisława Soyki. Jej interpretacja nie była jedynie wspomnieniem hitu sprzed lat, ale emocjonalnym, współczesnym manifestem w imię zrozumienia, empatii i pokoju.

Historia piosenki „Tolerancja (na miły Bóg)

„Tolerancja (na miły Bóg)” narodziła się w 1991 roku, w atmosferze społecznych przemian i niepokoju. Stanisław Soyka — autor tekstu i muzyki — stworzył ją z potrzeby serca. Wbrew pozorom, nie planował przeboju. Piosenka powstała spontanicznie, zainspirowana realiami życia i troską o ludzi marginalizowanych, w tym osoby żyjące z wirusem HIV.

Jej przesłanie szybko zyskało uniwersalny wydźwięk. Utwór, choć prosty w formie, niósł głębokie wartości: zrozumienie, szacunek, życzliwość. W wersie „życie nie tylko po to jest, by brać” odnaleźć można echo potrzeb, które nie tracą na aktualności nawet dziś.

Soyka śpiewał o sprawach najważniejszych — nie z pozycji moralisty, lecz wrażliwego obserwatora. Jego głos stał się głosem tych, którzy nie byli słuchani. Dzięki „Tolerancji” Polacy zaczęli mówić o tolerancji nie jako haśle, lecz jako wartości.

Stanisław Sojka, VIVA! 11/2015.
Stanisław Sojka, VIVA! 11/2015. Fot. Olga Majrowska

Nowe życie „Tolerancji”. Występ Ewy Bem na VIVA! People Power 2025

Gdy Ewa Bem stanęła na scenie VIVA! People Power 2025, cisza była gęsta od oczekiwań. A jednak to, co się wydarzyło, przerosło oczekiwania widzów i słuchaczy. Jej interpretacja „Tolerancji” — nasycona emocją, dojrzałością i doświadczeniem — sprawiła, że utwór zabrzmiał świeżo i poruszająco, jakby był napisany dziś.

Towarzyszyli jej artyści: Julia Wieniawa, Natalia Kukulska, Kuba Badach, Andrzej Piaseczny. To symboliczne połączenie pokoleń uwypukliło, jak bardzo ten utwór przekracza granice czasu i gatunków muzycznych.

Internet eksplodował pozytywnymi reakcjami. Krytycy i widzowie zgodnie podkreślali, że Ewa Bem nie tylko zaśpiewała — ona opowiedziała tę piosenkę na nowo. Jej głos — ciepły, mocny, pełen emocji — tchnął w utwór nowe życie. Był to nie tylko hołd dla Soyki, ale też przypomnienie, że misją artysty jest czasem powiedzieć to, czego inni boją się wypowiedzieć.

Ewa Bem, Viva! 5/2022
Ewa Bem, Viva! 5/2022. Fot. Iza Grzybowska
Reklama
Reklama
Reklama