Runęła na dno, nie liczyła na cud. Dziś cieszy się, że żyje. Nikt nie wiedział, co się działo za zamkniętymi drzwiami
„Był moment, w którym nie wierzyłam, że kiedykolwiek się pozbieram”, wyznaje Lady Gaga w poruszającej rozmowie z „Rolling Stone". Artystka pierwszy raz tak otwarcie opowiedziała o swoim ps*chicznym załamaniu, uzale*nieniach i walce o przetrwanie.

Niedługo miną dwie dekady od głośnego debiutu Lady Gagi. Mimo upływu czasu 39-letnia gwiazda nie zwalnia tempa. Jej najnowszy album „MAYHEM” zyskał świetne recenzje, a utwór „Abracadabra” podbił listy przebojów. Wiosną piosenkarka przyciągnęła aż 2,5 miliona osób na darmowy koncert w Brazylii – co jest rekordem. Lato spędziła na światowej trasie koncertowej, która okazała się kolejnym sukcesem.
Lady Gaga o walce z dep*esją: „Rozsypałam się”
Lady Gaga promienieje nie tylko na scenie, ale i w życiu prywatnym. W ubiegłym roku zaręczyła się z biznesmenem Michaelem Polanskym, a w najnowszym wywiadzie para zdradziła, że planuje ślub i… dzieci. Fani są zachwyceni szczęściem swojej idolki, ale mało kto spodziewał się tak szczerych słów o ciemnych zakamarkach jej przeszłości.
W rozmowie z Rolling Stone artystka wróciła do okresu, w którym – jak sama przyznała – „kompletnie się rozsypała”. Podczas zdjęć do filmu „Narodziny gwiazdy” przyjmowała lit – silny lek psychot*opowy, stosowany przy leczeniu choroby dwubiegunowej. Kulminacja przyszła w 2018 roku, kiedy to w trakcie trasy Joanne World Tour i zaraz po zakończeniu zdjęć, Lady Gaga przeżyła ps*chiczne załamanie.
CZYTAJ TEŻ: Przez 12 lat był gwiazdą TVP i prowadzącym „Od przedszkola do Opola”. Zaskakujące, co robi dziś

Kulisy pobytu w szpitalu psychiat*ycznym
„Pewnego dnia moja siostra powiedziała mi: Nie poznaję już własnej siostry. Wtedy odwołałam trasę. Trafiłam do szpitala ps*chiatrycznego, bo potrzebowałam pomocy. Musiałam się zatrzymać. Nie byłam w stanie robić niczego, całkowicie się rozsypałam. To było naprawdę przerażające. Był moment, w którym nie wierzyłam, że kiedykolwiek się pozbieram… Czuję ogromne szczęście, że w ogóle żyję. Wiem, że brzmi to dramatycznie, ale wszyscy wiemy, jak mogło się to skończyć”, wyznała.
Jeszcze w 2020 roku – już po wydaniu albumu „Chromatica” – Gaga nadal zmagała się z demonami. W rozmowie z Rolling Stone przyznała, że próbowała radzić sobie z bólem za pomocą używek. „Wtedy funkcjonowałam najlepiej, jak mogłam – jak na osobę, która paliła trawkę przez cały dzień, wypijała kilka butelek wina i zasypiała”, dodała gorzko.
Dziś artystka podkreśla, że czuje się silniejsza niż kiedykolwiek. Miłość do muzyki, wsparcie fanów oraz obecność ukochanego pozwoliły jej odzyskać równowagę. „Czuję ogromne szczęście, że w ogóle żyję. Wiem, że brzmi to dramatycznie, ale wszyscy wiemy, jak mogło się to skończyć”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gdy urodziła córkę z niepełnosprawnością, została sama. Myśląc o Zosi, boi się jednego
