Rzadko o nim wspomina, teraz ujawniła prawdę. Ikona estrady o swoim partnerze mówi wprost. Nigdy nie była tak szczera
Z pozoru anonimowa przechadzka po ulicach miasta kończy się zaskoczeniem. Beata Kozidrak wyznała, jak próbuje ukryć swoją tożsamość przed fanami. Peruka, okulary i... charakterystyczny głos. Co jeszcze zdradziła o życiu poza sceną i miłości trzymanej z dala od blasku fleszy?

Beata Kozidrak, niekwestionowana ikona polskiej sceny muzycznej, opowiedziała o swojej niecodziennej metodzie na anonimowość. Mimo ogromnej popularności, liderka zespołu Bajm wciąż szuka sposobów, by choć na chwilę uciec od rozpoznawalności. W rozmowie z „Faktem" artystka zdradziła, że... zakłada perukę! Jednak nawet najlepszy kamuflaż potrafi zawieść. A wszystko przez jej charakterystyczny głos. Wspomniała również o partnerze.
Beata Kozidrak o peruce i miłości z dala od blasku fleszy
Wokalistka nie ukrywa, że jej rozpoznawalność bywa kłopotliwa na co dzień. W rodzinnych stronach i podczas wakacyjnych wojaży nie może liczyć na pełną anonimowość. Dlatego postanowiła działać. „Córki włożyły mi perukę na głowę - taką ciemniejszą. Dla niepoznaki założyłam sobie okulary i z początku czułam się naprawdę bosko, bo szłam wśród ludzi i nikt mnie nie poznawał, nikt nie zerkał w moim kierunku. To było mega!", ujawniła w rozmowie z Faktem.
Niestety, radość z niepoznawalności nie trwała długo. Podczas wizyty w sklepie, mimo kamuflażu, została rozpoznana. „Weszłyśmy do jakiegoś butiku i pani poznała mnie po głosie", kontynuuje. Ekspedientka nie tylko pogratulowała przebrania, ale też udzieliła praktycznej porady: „Nie mogę się odzywać, bo wtedy wszystko się wyda. I tak skończyła się moja przygoda z zakupami”. Kozidrak potraktowała tę sytuację z przymrużeniem oka, ale przyznała, że na ten moment... z zakupami koniec.

Beata Kozidrak o swoim partnerze
Sława wpływa również na życie prywatne Beaty. Wokalistka chroni swoją relację przed wścibskimi spojrzeniami i unika medialnego rozgłosu. „Ja z moim partnerem nie muszę chodzić na randki. Kolacje jemy w domu, raz robi ją on, raz ja. Oczywiście chętnie bym wyszła gdzieś na miasto, ale wszędzie by o tym pisano. Miłość nie jest na pokaz", zwierzyła się w wywiadzie.
Ostatni czas nie był łatwy. Artystka musiała zmierzyć się z chorobą nowotworową, co oznaczało przerwę w koncertach i aktywności medialnej. Dziś jednak wraca na scenę: silniejsza, pełna determinacji, gotowa do działania. Ogromne wsparcie dał jej życiowy partner, którego rola w procesie zdrowienia okazała się nie do przecenienia. Dla Kozidrak miłość to nie tylko emocje, to także bezpieczna przystań, z dala od świateł reflektorów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W sieci huczało o ich rozstaniu, teraz już wszystko stało się jasne. Uwielbiana trenerka opublikowała oświadczenie
