Reklama

Ich życie to nie bajka, a piękna codzienność zbudowana z utkanych z miłości rytuałów. Marina i Wojciech Szczęsny – para, która od 13 lat wspólnie kroczy przez życie, dzieli się swoją opowieścią o wdzięczności, rodzicielstwie i poszukiwaniu równowagi. W Barcelonie budują piękne życie. Dziś bardziej niż kiedykolwiek cenią chwile razem. "Spełniło się moje marzenie o rodzinie z dwójką dzieci, o rodzicach, którzy spełniają się zawodowo. W przyszłym roku będziemy świętować 10. rocznicę ślubu. Wojtek, musimy chyba pomyśleć o jakimś party", mówiła Marina Łuczenko-Szczęsna w rozmowie z Katarzyną Piątkowską dla VIVY!

Marina i Wojciech Szczęśni w VIVIE! o rodzinie, relacjach z dziećmi i wielkiej miłości

– Marino, gdy robiłyśmy poprzedni wywiad, mieszkałaś w Turynie i miałaś całkiem inną energię. Dziś jesteś pozytywnie nakręcona. To zasługa miejsca?

Marina: Gdy mieszkaliśmy w Turynie, był niełatwy czas. Przede wszystkim była pandemia. Wojtek już po trzech tygodniach po narodzinach Liama wyjechał na zgrupowanie, byłam więc sama w obcym kraju z maleńkim synkiem. W przemysłowym mieście, gdzie nawet znalezienie skrawka zieleni do zabawy z dzieckiem było niezłym wyczynem. To nie było nasze miejsce na ziemi, a ja żyłam planami, co zrobimy, gdy wyjedziemy. Dzisiaj natomiast żyję tu i teraz. Los nam zaoferował niepowtarzalną szansę, a my jej nie przegapiliśmy. Zamieszkaliśmy w Barcelonie, gdzie mamy przyjaciół i znajomych, a Wojtek ma więcej wolnego czasu.

Wojtek: W Turynie przed każdym meczem musieliśmy przenosić się do hotelu. W Barcelonie nie ma takich praktyk. Mam tu dużo więcej czasu dla rodziny. Codziennie przed treningiem wiozę Liama do szkoły, a w domu jestem już po piętnastej.

Marina: Tylko z weekendami nic się nie zmieniło. Po prostu wtedy Wojtka nie ma w domu, bo gra mecze. Ale jest ojcem zaangażowanym. Spędza z dziećmi każdą wolną chwilę. […]

TYLKO W VIVIE!: Nie chciał już grać. Marina jednym zdaniem zmieniła wszystko. Szczęsny zdradza kulisy decyzji o Barcelonie

– Jaka jest ta Wasza kompletna rodzina?

Wojtek: Myślę, że wbrew wyobrażeniu większości w sprawach przyziemnych, codziennych i rodzicielskich jesteśmy całkiem normalną rodziną.

Marina: Kochającą i wspierającą. Mimo że mieszkamy za granicą, staramy się w miarę możliwości organizować rodzinne spotkania.

– Wokół kogo kręci się Wasze życie?

Wojtek: Wokół dzieci. Wiadomo, że nasze położenie geograficzne zależy ode mnie, ale to wszystko. Życie codzienne skupione jest na rutynie naszych dzieci.

– Jesteście razem już 13. rok.

Wojtek: I nasze wspólne życie możemy podzielić na trzy etapy: chłopak i dziewczyna, narzeczeni, rodzice.

Marina: Spełniło się moje marzenie o rodzinie z dwójką dzieci, o rodzicach, którzy spełniają się zawodowo. W przyszłym roku będziemy świętować 10. rocznicę ślubu. Wojtek, musimy chyba pomyśleć o jakimś party.

Marina Łuczenko-Szczęsna, Wojciech Szczęsny, VIVA!, 20/2025
Marina Łuczenko-Szczęsna, Wojciech Szczęsny, VIVA!, 20/2025 DOROTA SZULC

– Czy organizacja spadnie na Ciebie, Marino, jako na głównego logistyka rodziny Szczęsnych?

Marina: (śmiech) Być może. A wiesz, że w organizację naszego ślubu Wojtek był bardziej zaangażowany niż ja? Chciałeś szybko wszystko załatwić, a ja jestem ze starej szkoły – jak ślub to dwa lata po zaręczynach. Pamiętam, że Wojtek pytał, dlaczego tak to sobie wymyśliłam. Mówiłam mu, że przecież ludzie muszą mieć czas, żeby zebrać pieniądze na wesele. A on, że skoro mamy możliwość, to nie musimy tego odkładać.

Wojtek: Powiedziała „tak”, a potem chciała czekać. Przecież to bez sensu.

Marina: Byłam zaskoczona, jak wszystko miał poukładane. Wróciliśmy ostatnio do tamtych chwil. Natomiast gdy byłam w ciąży z Noelką, pojechaliśmy we trójkę do Vouliagmeni, do Grecji, do miejsca, w którym się pobraliśmy.

– Wojtek ma romantyczną duszę?

Wojtek: Nieee.

Marina: Ma, ale się nie przyznaje.

Wojtek: Nie jestem romantyczny i zapominam kupować kwiaty.

Marina: Raz na walentynki zapomniałeś. Ale następnego dnia się poprawił – obdarował kwiatami wszystkie kobiety, jakie były w domu: nasze mamy, moją bratanicę, Noelię i mnie. Dał piękny przykład, że każdemu się zdarza popełnić błąd, ale kluczowe jest, jak go później naprawisz.

– Wasze życie jest… piękne?

Wojtek: Myślę, że odpowiedź na to pytanie można znaleźć w dokumencie „Szczęsny”.

TYLKO W VIVIE!: Zamiast powielać błędy ojca, buduje z dziećmi bliskość, której sam nie zaznał. Słynny piłkarz gorzko podsumował rodzinne relacje

Marina Łuczenko-Szczęsna, Wojciech Szczęsny, Liam Szczęsny, Noelia Szczęsna, VIVA!, 20/2025
Marina Łuczenko-Szczęsna, Wojciech Szczęsny, Liam Szczęsny, Noelia Szczęsna, VIVA!, 20/2025 DOROTA SZULC
Marina Łuczenko-Szczęsna, Wojciech Szczęsny, Liam Szczęsny, Noelia Szczęsna, VIVA!, 20/2025, okładka
Marina Łuczenko-Szczęsna, Wojciech Szczęsny, Liam Szczęsny, Noelia Szczęsna, VIVA!, 20/2025, okładka DOROTA SZULC
Reklama
Reklama
Reklama