Reklama

Laurie przez osiem sezonów „House, M.D.” mieszkał przez większość roku w Los Angeles, podczas gdy jego rodzina pozostała w Londynie. Codzienne połączenia telefoniczne to za mało, by nadrobić relacje i emocjonalne więzi. Zyskał status gwiazdy i ogromne zarobki, ale jego życie prywatne zaczęło się kruszyć pod ciężarem obowiązków na planie.

Reklama

Potęga sukcesu, cena samotności

Serial „House, M.D.” (2004–2012) z Hugh Laurie w roli tytułowej stał się jednym z największych sukcesów telewizji – wpływając na popkulturę i wprowadzając telewizyjnego antybohatera w klasycznych proporcjach. Laurie otrzymywał wynagrodzenie sięgające nawet 700 000 USD za odcinek w ostatnich sezonach. Zdobył status symbolu popkultury i międzynarodowego rozgłosu.

Jednak przy tej popularności koszty osobiste były ogromne: praca po 12–14 godzin dziennie, przez do dziewięciu miesięcy rocznie w Los Angeles – jego życie rodzinne było na dystansie ponad 6000 mil.

Po wielu latach takiego trybu Laurie zaczął odczuwać realną osamotnienie i zmęczenie związkami emocjonalnymi.

Hugh Laurie jako Dr. Greg, 18.8.2007.
Hugh Laurie jako Dr. Greg, 18.8.2007. Fot. Planet / Forum

Kryzys rodzinny i walka z depresją

Laurie otwarcie mówił o okresach depresji: wspominał „bardzo czarne dni” podczas pracy nad serialem, kiedy czuł się samotny, przytłoczony i emocjonalnie wyczerpany. Skorzystał z terapii i antydepresantów, co stało się koniecznością dla jego codziennego funkcjonowania.

Depresja pojawiła się już w młodzieńczych latach, natomiast w pełni uświadomił ją sobie w latach 90. i wtedy zdecydował się na pomoc terapeutyczną, przy wsparciu żony i dzieci. "To były naprawdę długie okresy i występowały wszystkie inne objawy, jak letarg i brak chęci do wstawania rano z łóżka" — wyznał w 2006 roku podczas wystąpienia w programie "Inside the Actors Studio". W późniejszych latach żałował, że wspomniał publicznie o swoich problemach.

"To wpływało na wszystko – na moją rodzinę i przyjaciół. Byłem utrapieniem, z którym trzeba było przebywać. Byłem nieszczęśliwy i skupiony na sobie", zwierzał się. Trudny okres zbiegł się z kryzysem w małżeństwie, oraz krótkotrwałym romansem z pewną reżyserką.

Jak serial zmienił jego spojrzenie na życie

Choć sukces serialu przyniósł mu sławę, to Rutyna stała się jego przekleństwem. Powtarzalność dni, presja idealnego wykonania i nieustanne bycie w centrum uwagi sprawiały, że każdy dzień na planie był nieprzerwanie intensywny. Laurie nie mógł pozwolić sobie na chwilę wytchnienia, a tęsknota za rodziną wzmagała uczucie osamotnienia.

Po zakończeniu zdjęć rezygnował z intensywnego trybu życia – wrócił do Londynu i poświęcił się rodzinie, muzyce i pracy pisarskiej. W 2012 roku zakończył serial i zaczął nadrabiać relacje z żoną Jo oraz dziećmi – Charlie, Billem i Rebeccą. "Koniec tego sezonu to jak dla mnie koniec tego serialu. Będą mnie mieli tylko do tej pory. Nie powiedziałbym, że udział w nim pomógł mojemu małżeństwu" — przyznał w rozmowie dla magazynu "Radio Times". Jego przygoda z rolą ekscentrycznego doktora zakończyła się po 8. sezonie produkcji.

Reklama
Hugh Laurie, Jo Green, 18.09.2005.
Hugh Laurie, Jo Green, 18.09.2005. Fot. ASSOCIATED PRESS/East News
Reklama
Reklama
Reklama