Spotkał się z Elżbietą II, wręczył jej wyjątkowy prezent. Tak uwielbiany artysta wspominał tę rozmowę
Stanisław Soyka w swoim życiu osiągnął wiele, lecz nie wszyscy znali jego magiczne historie. Jakiś czas temu wspomniał niezwykły moment. W połowie lat 90. doszło do osobistego spotkania z królową Elżbietą II. Artysta zdradził, co wywarło na nim największe wrażenie i jakie słowa usłyszał od monarchini. To historia, która wzrusza i inspiruje.

Stanisław Soyka – artysta o niezwykłej wrażliwości i charyzmie chętnie opowiadał o wyjątkowych momentach ze swojego życia. Jakiś czas temu w intymnej rozmowie wrócił wspomnieniami do spotkania z królową Elżbietą II. To wydarzenie zapamiętał na całe życie – nie tylko z powodu splendoru, ale przede wszystkim ze względu na ciepło i niezwykłą aurę monarchini.
Tak Stanisław Soyka wspominał spotkanie z królową Elżbietą II
Spotkanie miało miejsce w połowie lat 90., podczas kameralnego przyjęcia zorganizowanego przez brytyjską instytucję kulturalną. Gdy do pomieszczenia weszła Elżbieta II, muzyk zaniemówił. „Zaproszono również mnie, no i to było piękne spotkanie. […] Co było dla mnie niesamowite i co zapamiętałem mocno, to, że kiedy pojawiła się w tym niedużym pomieszczeniu, rozniósł się nieprawdopodobnie unikalny, fascynujący zapach. Po czasie dowiedziałem się, że królowa angielska ma te perfumy robione tylko dla siebie. Tylko dla niej jedynej" – mówił w podcaście „Imponderabilia". Ten zmysłowy detal zawsze wywoływał u niego dreszcze.

Dlaczego Stanisław Soyka zapamiętał królową Elżbietę II na zawsze?
Stanisław Soyka miał okazję porozmawiać z królową zaledwie przez chwilę, ale ta rozmowa zapadła mu głęboko w pamięci. Wręczył jej płytę z muzyką do tekstów Szekspira. „To jest tak niezwykła pani… była. Podeszła, i ja mogłem jej wręczyć płytę — i to zrobiłem. A ona mówi: „To musi być trudne, pisać do tekstów Szekspira muzykę. Bo to stary język". Ja mówię: „To była przyjemność i bardzo ciekawa przygoda". „Z tego, co wiem, to 150 kompozytorów w XX wieku napisało muzykę do sonetów". A ja mówię: „No, czyli jestem jednym z nich". I kawa, łyczek, następny. Ale to były piękne dwie minuty" – odpowiedział muzyk z uśmiechem.
Stanisław Soyka o kulisach rozmowy z królową. „To były piękne dwie minuty"
Największe wrażenie zrobiła jednak postawa królowej. „To, co mnie też niezwykle uderzyło, to skromność tej pani. Jej taka prostolinijność. Pomyślałem sobie, że to jest właśnie miara wielkości. Ta jej postawa, jej taka matczyna dobroć", mówił wzruszony. Mimo królewskiego tytułu, Elżbieta II była dla niego po prostu dobrym człowiekiem. „Spotykałem się wcześniej z mężami stanu i z ludźmi z najwyższego rzędu, ale nigdy nie odczułem takiej bliskości. […] Czułem, że jestem dla niej człowiekiem, kimś, kim ona się przez tę minutę interesuje. I to było bardzo piękne", podsumował.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Był jednym z ulubionych Bondów, niewielu wie, że walczył o niepodległość swojej ojczyzny. Zanim odszedł, poprosił o jedno
