Reklama

Był ikoną ekranu i jednym z najprzystojniejszych aktorów swoich czasów. Tony Curtis zachwycał w „Pół żartem, pół serio” i „Spartakusie”, zdobył dziesiątki nagród i serca widzów na całym świecie. Ale zanim stał się legendą Hollywood, musiał zmienić nie tylko miasto, ale i... nazwisko. Poznajcie fascynującą drogę Tony’ego Curtisa – aktora, który zostawił po sobie nie tylko wielkie role, ale i równie wielkie nazwisko, które dziś rozsławia jego córka. O kim mowa?

Z Nowego Jorku do Hollywood – narodziny Tony’ego Curtisa

Urodził się w Nowym Jorku jako Bernard Schwartz, syn żydowskich emigrantów. Jego życie od początku nie zapowiadało się jak bajka. W młodości służył w marynarce wojennej podczas II wojny światowej, a po powrocie – zdeterminowany i głodny marzeń – postanowił pójść w stronę sceny. Uczył się aktorstwa, marzył o czymś więcej i... odważył się.

Zmienił nazwisko, zrzucił balast przeszłości i wyruszył do Hollywood jako Tony Curtis. Ten moment był początkiem wszystkiego – narodzin gwiazdy, która wkrótce miała rozbłysnąć na firmamencie filmowej historii.

Sprawdź też: Demi Moore znalazła idealną fryzurę dla kobiet 50+. Co sprawia, że dodaje blasku i odejmuje lat?

Tony Curtis, 1957cena z: Tony Curtis, fot. AKPA
Tony Curtis, 1957 , fot. AKPA

Kariera filmowa, która przeszła do historii

Lata 50. i 60. to czas, gdy Tony Curtis był absolutnym objawieniem. Przystojny, charyzmatyczny, z błyskiem w oku – szybko stał się ulubieńcem reżyserów i publiczności. Grał u boku największych, w największych: „Pół żartem, pół serio”, dramatyczna „Ucieczka w kajdanach”, epicki „Spartakus”, kultowi „Wikingowie”, trzymający w napięciu „Dusiciel z Bostonu”.

Curtis nie bał się żadnego gatunku – z gracją łączył dramat, komedię, kino akcji i psychologiczne niuanse. W jego oczach tliła się melancholia, która dodawała głębi nawet najlżejszym rolom. A każda z kreacji miała w sobie odrobinę jego osobistego stylu.

Choć Oscara nigdy nie odebrał, był do niego nominowany za przejmującą rolę w „Ucieczce w kajdanach”. Dostał też dwie nominacje do BAFTA, zdobył dwa Złote Globy i ponad 20 innych nagród filmowych. Ale jego największą siłą był nie tylko talent – to także ogromna pracowitość, dyscyplina i umiejętność bycia niezapomnianym.

Czytaj też: Był gwiazdorem Hollywood i... nieobecnym ojcem. Tak Tony'ego Curtisa wspominała Jamie Lee Curtis

Tony Curtis, 1950
Tony Curtis, 1950 Icon and Image/Getty Images

Ojciec słynnej Jamie Lee Curtis

Tony Curtis miał burzliwe życie prywatne. Sześć małżeństw, sześcioro dzieci, mnóstwo barwnych anegdot. Ale to jedno nazwisko z jego rodziny przeszło do historii równie mocno jak jego własne – Jamie Lee Curtis.

Córka z pierwszego małżeństwa z Janet Leigh poszła w ślady rodziców i stała się jedną z najbardziej charakterystycznych i utalentowanych aktorek swojego pokolenia. Od horrorów po kino familijne i dramat – Jamie zbudowała własną legendę, zwieńczoną Oscarem za rolę we „Wszystko wszędzie naraz”.

Choć ich relacja nie zawsze była idealna, dzisiaj to ona najczęściej wspomina ojca z uznaniem – za jego charyzmę, zawodowe osiągnięcia i niepodrabialny styl. Odbierając kolejne nagrody za swoją brawurową rolę w filmie „Wszystko wszędzie naraz”, Jamie Lee Curtis udowodniła, że wielka kariera i osobiste emocje mogą iść w parze. Podczas gali SAG Awards, zaledwie kilka sekund po ogłoszeniu jej nazwiska, długo nie mogła wydusić z siebie słowa. Gdy wreszcie przemówiła – sala zastygla.

Z niezwykłą szczerością wyznała: „Mam na sobie obrączkę, którą mój ojciec dał mamie... Przy okazji pod koniec się nienawidzili”. Ale natychmiast dodała, że ona i jej siostra Kelly są efektem czegoś piękniejszego – miłości, która kiedyś ich rodziców połączyła. Aktorka wspomniała też o korzeniach swojej rodziny: „Tata był z Węgier, mama z Danii, nie mieli nic, a stali się tymi ogromnymi gwiazdami w branży, którą tak bardzo kochali”. Dla Jamie Lee Curtis to nie tylko historia – to dziedzictwo, z którego czerpie siłę i dumę.

Kilka tygodni później, odbierając Oscara za tę samą rolę, wróciła do tych emocji. Na scenie padły słowa pełne wdzięczności – przypomniała, że zarówno Janet Leigh, jak i Tony Curtis byli kiedyś nominowani do tej nagrody. I to właśnie im zadedykowała swoją statuetkę – jako córka dwojga aktorów, którzy mimo burzliwej relacji, przekazali jej miłość do kina i ogromny talent. To był moment nie tylko triumfu artystycznego, ale i głęboko osobistego. Jamie Lee Curtis nie zapomniała, skąd pochodzi – i udowodniła, że wielkość zaczyna się od wdzięczności.

Źródło: Viva.pl, Radio Zet, Wikipedia

(L-R) Kelly Lee Curtis, Janet Leigh, Jamie Lee Curtis, and Tony Curtis at home in Hollywood.
(L-R) Kelly Lee Curtis, Janet Leigh, Jamie Lee Curtis, and Tony Curtis at home in Hollywood. Bettmann / Contributor/Getty Images
Jamie Lee Curtis and Tony Curtis, 1991
Jamie Lee Curtis and Tony Curtis, 1991 Jim Smeal/Ron Galella Collection via Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama