Weszła na nieznaną drogę i wywróciła swoje życie do góry nogami. Tylko w VIVIE! Małgorzata Socha opowiada o spełnionych marzeniach
Czy kobieta, którą miliony Polek podziwia za perfekcyjny wizerunek, może skrywać coś, co doprowadza ją do łez? Małgorzata Socha zaskakuje – nie tylko szczerością, ale też decyzją, którą ukrywała nawet przed najbliższymi…

Małgorzata Socha w rozmowie z Katarzyną Piątkowską dla magazynu VIVA opowiada o realizacji swojego marzenia, które przez długi czas utrzymywała w tajemnicy. Aktorka dzieli się emocjami, wsparciem bliskich i nową życiową rolą poza planem zdjęciowym.
Sekret Małgorzaty Sochy – tylko mąż wiedział, co planuje
[...]
Większość kobiet myśli, że jesteś idealna i Twoje życie również. Powiedz, jak jest naprawdę.
Moje życie jest intensywne i nie zawsze różowe. Ale trzeba ciągnąć ten karawan do przodu albo pchać, jak kto woli. Z podniesionym czołem sprostać każdemu dniu. Jestem zadaniowa. Jak się czegoś podejmę, to doprowadzam to do końca.
Mówiłaś komuś, co planujesz?
Byłam bardzo ostrożna i onieśmielona. Wiedział tylko mój mąż. On jest absolutnie wspierający, z całych sił trzyma za nas kciuki. A najważniejsze jest to, że nigdy nie powiedział, że to jest bez sensu. Nie odwodził mnie od tego, bo wiedział, że od wielu lat to moje wielkie marzenie. Mama się cieszy, że zawsze będzie miała dostawę świeżych produktów (śmiech). Wszyscy są zadowoleni.

Przyjaźń, emocje i wsparcie – kobiety w życiu Sochy
A przyjaciółki?
Nie wiedziały, co się święci. Dopiero gdy już wszystko było gotowe, zaprosiłam je na kolację, bo nie chciałam, żeby dowiedziały się z mediów. Do ostatniej chwili nie znały prawdziwego powodu spotkania. Obstawiały, że albo jestem w ciąży, albo się rozwodzę (śmiech). Przyszły z kwiatami, które miały być wręczone albo z gratulacjami, albo na pocieszenie. A mi towarzyszyły takie emocje, że zanim opowiedziałam im o wszystkim, rozpłakałam się.
Decyzją, że wszystko trzymasz w tajemnicy, odcięłaś się od ludzi, którzy mogliby dmuchać Ci w skrzydła.
Wiem, ale tak zdecydowałam. Gdy mogłam im już powiedzieć, ogromnie mi ulżyło, a jednocześnie byłam bardzo ciekawa ich reakcji, opinii. Kobiety takie jak one, z różnych światów, różnych profesji są moją grupą docelową.
Widzę na zdjęciu, że jest ich całkiem sporo. A pamiętam, jak kiedyś mi mówiłaś, że w Twoim życiu nigdy nie było czasu na przyjaźnie.
Dopiero od niedawna zaprzyjaźniam się, głównie dzięki dzieciom. Mam fantastyczne kobiety wokół siebie. Kilka z nich to moje sąsiadki, bo lubię mieć przyjaciół blisko siebie, tak fizycznie.
Twoje życie jest z jednej strony uporządkowane – dom, mąż, dzieci, z drugiej chaotyczne, bo żyjesz od planu do planu. Jak Ci się udało wygospodarować czas na spełnienie tego marzenia?
Podstawą jest dobra organizacja.
A nie odbyło się to kosztem czegoś?
Nie, bo wszystkie firmowe sprawy, kiedy oczywiście nie jestem na planie, staram się domykać w czasie, gdy dzieci są w szkole. To jest dla mnie dużo łatwiejsze niż 12-godzinne plany zdjęciowe. A przede wszystkim jestem na miejscu, nie muszę nigdzie wyjeżdżać.
[...]
Rozmawiała Katarzyna Piątkowska.
Cały wywiad znajdziesz w nowym numerze VIVY! Magazyn dostępny w punktach sprzedaży w całej Polsce od czwartku, 20 listopada.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dom Małgorzaty Sochy: luksusowa willa pod Warszawą w nowojorskim stylu

