Wspierała syna, gdy zmieniał zawodowe plany. Teraz wystąpiła w jego serialu. Kulisy tej relacji zaskakują
Relacja Jana Holoubka z mamą, Magdaleną Zawadzką, opiera się na głębokim wsparciu i wzajemnym zrozumieniu. Aktorka zawsze była dla niego nie tylko matką, ale i mentorem, pomagając mu odkrywać pasję do filmu i podejmować ważne decyzje zawodowe. Ich współpraca przy projekcie „Heweliusz” to naturalna kontynuacja tej wyjątkowej więzi.

Gustaw Holoubek i Magdalena Zawadzka doczekali się jednego syna. Jan Holoubek wychował się w domu pełnym artystów, nasiąknął ich duchem i poszedł w filmowe ślady rodziców. W latach 90. wystąpił w produkcji telewizyjnej „Chłopcy z Placu Broni”, potem próbował swoich sił jako operator. Ostatecznie spełnia się jako reżyser. We wszystkim, za co się bierze, dopinguje go mama. Jaka jest ich relacja?
Dzieciństwo i dorastanie Jana Holoubka. Rola mamy
Pamięta swoje dzieciństwo jako kolorowe, radosne i pełne gości w domu rodzinnym. Dziwi się, jak to możliwe, że Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek znajdowali tyle czasu na życie osobiste, gdy jednocześnie tworzyli tak wiele zawodowych perełek. „To był zwykły dom. Zwykłe śniadanie, obiad, kolacja. Nie panowała tam atmosfera świątyni sztuki, rodzice uprawiali swój zawód raczej poza domem. […] Kiedy patrzę na filmografię moich rodziców, na to, ile zrobili filmów, spektakli telewizji, spektakli teatralnych, zastanawiam się, kiedy oni w ogóle znajdowali czas, żeby być w domu”, mówił dla VOGUE’a.
Cztery kąty tej rodziny były szczelnie wypełnione miłością i troską. Jan Holoubek pamięta nawet rytuał usypiania go przy dźwiękach czytania książek. Kto robił to częściej? „Raz mama, raz tata, a w ostateczności... […] Moi rodzice nagrywali dużo płyt dla dzieci, więc jak oni nie mogli mi czytać, to mogłem sam sobie puścić ich z płyty”, śmiał się w rozmowie z Newsweekiem.
Ukochanej mamie reżyser zawdzięcza też pokazanie świata. „Swoją pierwszą zagraniczną podróż odbyłem z mamą w 1986 roku, do Jugosławii. To był wspaniały kraj, „Zachód” po prostu, oczy mi z orbit wypadły. Na każdym rogu był kiosk tak zaopatrzony, że mnie wydawał się pewexem. Rok później pojechałem z rodzicami do Austrii, to było jak podróż na inną planetę. Do dziś mam w pamięci tamte obrazy”, czytaliśmy w Zwierciadle.
Gdy Jan miał podjąć decyzje dotyczące zawodowej przyszłości, także czuł wsparcie rodziców. Mama dawała mu wolną rękę, ale też umiała dać dobre wskazówki. Np. taką, by spróbować studiów na wydziale operatorskim. „Oni mi to doradzili, bo ja po szkole wahałem się, czy nie iść od razu na reżyserię. Podpowiedzieli, żebym najpierw złapał fach, a potem, jak będę nadal chciał zostać reżyserem, to przecież mogę to robić. Mieli sto procent racji. […] Doświadczenie w roli operatora to kapitał nie to przecenienia”, mówił Jan Holoubek dla PAP LIFE.

Magdalena Zawadzka zagrała w filmie syna
„Planuję to zrobić”, odpowiedział Jan Holoubek pytany o to, czy zatrudni w końcu ukochaną mamę w swoim filmie. Magdalenie Zawadzkiej nie przyszło bowiem by do głowy, by wymuszać na synu rolę. Aktorka cieszy się jego sukcesami i duma z nich zupełnie wystarcza jej do poczucia spełnienia. Teraz aktorka wystąpiła w serialu „Heweliusz”, który jej syn zrealizował dla platformy Netflix. Premiera już 5 listopada.
„Tak naprawdę pierwszy raz z mamą pracuję i to jest tak, że przez te wszystkie projekty chciałem coś jej zaproponować, ale nie miałem dla niej po prostu nigdy odpowiedniej postaci, a tutaj się tak zdarzyło, że postać matki jednego z trzech głównych bohaterów dobrze bardzo pasuje do mamy”, zwierzył się w rozmowie z serwisem Gazeta.pl sierpniu 2024 roku.

Największą dawkę szczęścia pani Magdalena czuła, gdy syn odbierał nagrody za film 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy oraz za serial Wielka Woda. Za ten drugi doczekał się nawet Paszportu Polityki. „Jestem z niego bardzo dumna. I to nie jedynie dlatego, że dostał tę wspaniałą nagrodę. Ale także, z tego powodu, że tak cudownie potrafił zmienić sobie zawód. Był i jest przecież bardzo dobrym operatorem, o czym świadczą też liczne nagrody za jego pracę. Ale on zawsze marzył, by zostać reżyserem. Już po nominacji do Paszportów „Polityki" 2 lata temu za film „25 lat niewinności. Sprawa Tomasza Komendy" byłam z niego niesamowicie dumna. Ale teraz moje szczęście osiągnęło apogeum”, opowiadała pani Magdalena dla magazynu Świat i Ludzie.
Jak drogę syna na szczyt zapamiętała aktorka? „Janek od zawsze był zafascynowany filmem. Już jako nastolatek kręcił ze swoimi przyjaciółmi filmy, etiudy. Wysyłał je potem na różne amatorskie festiwale. Był wtedy jeszcze chłopcem, bawił się tym, ale już wtedy – była to zabawa podszyta pasją. Ta pasja, jak widać, nie przeszła mu do dziś. To, że dopiął swego i robi to, o czym marzył od dziecka – jest reżyserem, to jego bardzo duże osiągnięcie. Mogę być tylko szczęśliwa, że tak świetnie sobie radzi!”, zaznaczała w tym samym wywiadzie.
Najpiękniejsze, że mama słynnego reżysera wspiera go nie tylko zawodowo, ale i prywatnie. Ma świetny kontakt z wnuczkami i partnerką syna – Magdaleną Różczką. „Od razu ją polubiłam. Podziwiam ją za działalność charytatywną na rzecz dzieci. To dodatkowa gwarancja, że Magda będzie wspaniałą matką", mówiła kiedyś Magdalena Zawadzka dla Na żywo.
Taka relacja syna i mamy to skarb.
- ZOBACZ TEŻ: Piotr Trojan marzył o aktorstwie od dziecka. Lekarz powiedział mu, że nie ma na to żadnych szans...
