Wygrał 2 odcinek TTBZ, rzucił publiczność na kolana. Wszyscy mówią tylko o nim. Ale mało kto zna jego historię!
Zjawiskowy, pełen pasji... Kamil Studnicki nie tylko porwał publiczność 2. odcinka „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, ale też – dosłownie – uniósł się w powietrze. Wcielając się w Bensona Boone’a, zaśpiewał hit „Beautiful Things” i wykonał akrobacje, jakich nikt się nie spodziewał. Występ wzruszył wszystkich. A co wiemy o tym zjawiskowym artyście?

Kamil Studnicki w 2. odcinku „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” dał występ, który przejdzie do historii show. Wcielając się w Bensona Boone’a, zaśpiewał „Beautiful Things” i wykonał akrobacje, które zaskoczyły jurorów. Justyna Steczkowska była pod wrażeniem! A co wiemy o tym zjawiskowym artyście?
Kim jest Kamil Studnicki? Artysta wielu scen
To nie jest debiutant, który stawia pierwsze kroki w świetle reflektorów. To świadomy siebie artysta, który od lat z pasją łączy świat teatru, filmu i muzyki. Kamil Studnicki urodził się w 1994. Jest absolwentem Akademii Teatralnej im. A. Zelwerowicza w Warszawie. Współpracował z takimi twórcami jak Jan Englert, Maja Kleczewska, Piotr Cieplak czy Wojciech Kościelniak. Widzowie mogli go podziwiać na deskach Teatru Narodowego, Teatru Dramatycznego i Teatru Komedia.
Na ekranie pojawiał się w produkcjach takich jak „Zatoka szpiegów”, serialu „Teściowie”, „Informacja zwrotna” czy „Wojenne dziewczyny”, gdzie grał w języku niemieckim. Ale Kamil Studnicki to także aktor z misją – na co dzień współpracuje z Teatrem 21, w którym występują osoby z niepełnosprawnościami.
Muzyka to jego wielka pasja – Kamil Studnicki zachwyca na scenie jako wokalista
Kamil Studnicki od lat konsekwentnie buduje swoją pozycję nie tylko jako aktor, ale także wokalista. Już w wieku 18 lat zdobył Grand Prix na 34. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Dziś jest współtwórcą i wokalistą zespołu Fetysz. Widzowie mogą kojarzyć go także z przesłuchań do muzycznego show - „Must Be The Music”.
Czytaj też: Już raz podbiła telewizję. Teraz wróciła i rozbiła bank w TTBZ. Nowa królowa sceny? Przeszła samą siebie!
Spektakularny występ w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”
W ostatnim odcinku „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” Kamil Studnicki wcielił się w Bensona Boone’a, wykonując jego poruszający hit „Beautiful Things”. I zrobił to z taką emocjonalną siłą i sceniczną prawdą, że wprawił w osłupienie nie tylko publiczność, ale również jury. „To był bardzo dobry występ, bardzo dobry. Życzę ci powodzenia. Będę z dużą dozą zaciekawienia oglądać twoje następne występy. Trzymam za ciebie kciuki, bo to, co zrobiłeś było naprawdę bardzo dobre” – powiedziała z uznaniem Justyna Steczkowska.
To był występ pełen energii i dramaturgii. Artysta nie tylko zaśpiewał na żywo, ale także wykonał imponujące akrobacje – w tym salto, które wymagało niezwykłej precyzji i odwagi. Choć na scenie wyglądało to jak efekt wieloletnich treningów, prawda jest zgoła inna. Kamil Studnicki nigdy wcześniej nie miał do czynienia z akrobacjami. A jednak, gdy stanął przed wyzwaniem odwzorowania występu inspirowanego rozdaniem nagród Grammy, nie cofnął się ani o krok.

Było oczywiste, że do tej kreacji potrzeba czegoś więcej niż talent wokalny – potrzeba odwagi, dyscypliny i... lotu w powietrzu. W ruch poszły nie tylko emocje, ale i... siła fizyczna. Studnicki przez cały tydzień pracował pod okiem trenera-akrobaty, Marcina. To on krok po kroku uczył go kontroli w powietrzu i bezpieczeństwa przy lądowaniu. Efekt? Finałowy pokaz przypominał sceny z największych światowych produkcji – był pełen pasji, perfekcji i tej nieuchwytnej magii, która zdarza się tylko, gdy artysta przestaje grać, a zaczyna żyć swoją postacią.
„Jak tam ludzie skaczą! Ja nie mogę. W sumie chciałbym się nauczyć skakać i robić te wszystkie fiflaki, ale boję się, że bym sobie obił twarz tak bardzo, że byłby koniec (śmiech)” – żartował ze śmiechem. I właśnie ta determinacja, lekkość i poczucie humoru sprawiły, że nie tylko podbił serca jurorów, ale też… wygrał 2. odcinek 22. edycji programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”.

To był występ, po którym nikt już nie miał wątpliwości – Kamil Studnicki potrafi wznieść się na wyżyny. Nagroda? Czek na 10 tysięcy złotych. Ale to, co zrobił artysta, wywołało jeszcze większy aplauz – całą wygraną przekazał Teatrowi 21 – Centrum Sztuki Włączającej w Warszawie. To gest, który pokazuje, jak głęboko Kamil traktuje swoje artystyczne zobowiązania i jak bardzo jego serce bije dla spraw ważniejszych niż blichtr show-biznesu.
Sam po odcinku mówił: „Ten drugi odcinek był dla mnie przełomowy. Miałem w głowie, że albo w to wchodzę na sto procent i się przestaję tym wszystkim przejmować, rzucam tego krytyka wewnętrznego albo mi nie wyjdzie. Więc wszedłem w to na 100% ”, mówił w Polsat.pl.
Perfekcjonizm i emocje – co napędza Kamila Studnickiego?
W rozmowach zza kulis programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” Kamil zdradza, że jego największym wsparciem była rodzina oraz przyjaciele. To oni dawali mu siłę po długich próbach. Z kolei największym fanem i jednocześnie surowym jurorem był jego tata – to od niego otrzymywał najbardziej szczere recenzje.
Pytany, czego dowiedział się o sobie po programie, odpowiadał: „Poczułem, jak wiele mogę się jeszcze nauczyć, jak trudno mi odpuścić, bo wkrada się perfekcjonizm i że to już jest ten moment, kiedy potrzebuje dużych wyzwań scenicznych”.
Kamil Studnicki to prawdziwy artysta i tytan pracy. Pokazuje, że prawdziwe emocje i wrażliwość mają moc poruszania serc. A jego droga dopiero się zaczyna…
Źródło: Eska.pl, TTBZ, Polsat, Pomponik, materiały prasowe