Za mężem trafiła do więzienia, nic nie zniszczyło ich miłości. Poznali się w podstawówce i byli już nierozłączni
Poznali się jako dzieci w szkole podstawowej. Przeżyli wspólnie dekady, wychowali córki, pracowali jako nauczyciele i walczyli w opozycji. Miłość Elżbiety i Stanisława Witków była silniejsza niż represje. Gdy jego życie dobiegało końca, Witek trwała przy nim do samego końca.

Ich historia to więcej niż miłość — to wspólna walka, poświęcenie i lojalność do końca. Elżbieta Witek i jej mąż Stanisław poznali się w szkole podstawowej, razem przeszli przez więzienie i opozycyjne działania w czasach PRL. Ich związek przetrwał wszystko — aż do jego śmierci w 2024 roku.
Początek: miłość od szkolnych lat
Historia Elżbiety i Stanisława Witków zaczęła się w Jaworze, w szkole podstawowej. To tam Elżbieta Witek po raz pierwszy zwróciła uwagę na starszego kolegę. Jak pokazały kolejne lata, to spotkanie miało fundamentalny wpływ na jej życie. Za jego namową wybrała technikum spożywcze, choć prywatnie była abstynentką. Uczyła się na wydziale gorzelniczo-drożdżowniczym, jednak już wówczas wiedziała, że chce zostać nauczycielką. W 1980 roku para pobrała się, a ich relacja oparta była na wspólnych wartościach, szacunku i zaangażowaniu w sprawy społeczne.

Życie zawodowe i wspólna pasja do nauczania
Zarówno Elżbieta, jak i Stanisław zostali nauczycielami historii. Pracowali w szkołach, dzieląc się pasją do edukacji. Elżbieta Witek po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Wrocławskim wróciła do rodzinnego Jawora, gdzie uczyła historii, a z czasem została dyrektorką szkoły podstawowej, a następnie zespołu szkół ogólnokształcących. Ich wspólna kariera zawodowa nie przeszkodziła im w zaangażowaniu w działalność opozycyjną. Już w 1980 roku Witek rozpoczęła aktywność w "Solidarności", podążając ścieżką, którą wcześniej obrał jej mąż.
Więzienie za miłość i przekonania
Za swoje zaangażowanie oboje zapłacili wysoką cenę. Podczas demonstracji, którą Elżbieta Witek nazwała „dużą, ale pokojową”, jej mąż został aresztowany. Szukając go, trafiła na komendę – i również została zatrzymana. Spędziła w więzieniu trzy miesiące. Po wyjściu ważyła niespełna 40 kilogramów, jednak nie żałowała swojej decyzji. Był to czas pełen cierpienia, ale również świadectwo jej oddania — zarówno sprawie, jak i mężowi. Oboje zostali zwolnieni z pracy, jednak po latach wrócili do zawodu i nie porzucili działalności społecznej.
Rodzina jako fundament życia
W 1988 roku przyszła na świat ich pierwsza córka, Marta, a dwa lata później – Gabriela. Obie poszły w ślady rodziców. Starsza została nauczycielką wychowania fizycznego i trenerką personalną, młodsza pracuje jako przedszkolanka. W 2020 roku Marta Witek stała się bohaterką medialną za sprawą internetowej zbiórki po utracie pracy z powodu pandemii COVID-19. Elżbieta i Stanisław Witek stworzyli rodzinę opartą na wartościach edukacyjnych, pracy i wspólnym zaangażowaniu w życie publiczne.
Ostatnie miesiące życia Stanisława Witka
Od 2023 roku Stanisław Witek znajdował się w bardzo ciężkim stanie zdrowotnym. Przez wiele miesięcy leżał na oddziale intensywnej terapii w Legnicy. Media informowały o możliwym przekroczeniu uprawnień w szpitalu, jednak Elżbieta Witek stanowczo zaprzeczała, by domagała się specjalnego traktowania. Zaufanie do lekarzy i dyskrecja były dla niej najważniejsze. W lipcu 2023 roku jej mąż został przeniesiony na oddział paliatywny, gdzie przebywał aż do śmierci. Zmarł 13 kwietnia 2024 roku w wieku 72 lat po długiej i ciężkiej chorobie. Informacja o jego śmierci została przekazana przez PiS okręgu legnicko-jeleniogórskiego.
Źródło: Plejada