Zagrała u Wajdy i podbiła świat. Mało kto wie, z jakiej rodziny pochodzi. Ojciec stał za klasykiem lat 90. nominowanym do Złotych Lwów
Zofia Wichłacz, aktorka młodego pokolenia, skończyła 30 lat i ma na koncie role, o których inni mogą tylko marzyć. Zadebiutowała w Mieście 44, zdobywając Orła i Złote Lwy, a Andrzej Wajda – bez castingu – obsadził ją w swoim ostatnim filmie Powidoki. Dziś jej kariera sięga także BBC i duńskich seriali.

Zofia Wichłacz kończy 30 lat, ale już zdążyła skraść serca krytyków i widzów. Debiutowała w „Mieście 44”, za co zdobyła Orła i została najmłodszą laureatką Złotych Lwów, a potem – bez castingu – wybrana przez Andrzeja Wajdę do jego ostatniego filmu „Powidoki”. Dziś bryluje również na zagranicznych ekranach – BBC i duńskim DNA.
Największy debiut: Miasto 44 i nagrody otwierające drzwi
Zofia Wichłacz szturmem wkroczyła na ekran kinowy. Jej debiutancka rola w filmie Miasto 44 w reżyserii Jana Komasy przyniosła jej prestiżowe nagrody. Otrzymała Orła w kategorii "Odkrycie roku", a także została najmłodszą laureatką Złotych Lwów Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. To był moment, w którym nazwisko młodej aktorki zaczęło pojawiać się coraz częściej w mediach, a branża filmowa zwróciła na nią uwagę.

Bez konkursu – Wajda ją dostrzegł
Wielki mistrz polskiego kina, Andrzej Wajda, zwrócił uwagę na Zofię Wichłacz w zupełnie nieoczekiwanych okolicznościach. Aktorka występowała w spektaklu Porozmawiajmy po niemiecku w Teatrze Polonia. To właśnie tam, na widowni, znajdował się reżyser, który już wtedy przygotowywał się do pracy nad swoim ostatnim filmem Powidoki. Nie było castingu – Wajda, pod wpływem jej gry scenicznej, sam zdecydował się zaproponować jej rolę. Wichłacz bez wahania przyjęła zaproszenie.
Europejska gwiazda i międzynarodowa kariera
W 2017 roku Zofia Wichłacz została uznana za jedną z najbardziej utalentowanych aktorek młodego pokolenia w Europie. Trafiła do prestiżowego grona dziesięciu osób wyróżnionych tytułem „Europejskie Gwiazdy Jutra”. Co ciekawe, była dopiero piątą Polką, która otrzymała takie wyróżnienie. To potwierdzenie, że jej talent został dostrzeżony nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami.
Z Polski na światowe ekrany
Po sukcesach na rodzimym rynku, Zofia Wichłacz zaczęła zdobywać międzynarodową publiczność. Zagrała w serialu BBC Świat w ogniu, gdzie wcieliła się w postać o imieniu Kasia. Produkcja spotkała się z dużym uznaniem widzów i krytyków. Kolejnym zagranicznym projektem był duński serial DNA, w którym również odegrała znaczącą rolę. Te występy pokazały, że Wichłacz potrafi odnaleźć się w różnych językach i kulturach, co czyni ją aktorką o ogromnym potencjale.

Co czeka Zofię Wichłacz dalej?
Zofia Wichłacz nieustannie rozwija swoją karierę, z powodzeniem łącząc kino polskie z międzynarodowymi produkcjami. Jej dotychczasowe dokonania pokazują, że nie boi się trudnych ról i wyzwań aktorskich. Choć skończyła dopiero 30 lat, już dziś można mówić o niej jako jednej z najważniejszych aktorek młodego pokolenia, która ma szansę stać się ikoną współczesnego kina. Czas pokaże, jakie kolejne projekty podejmie, ale jedno jest pewne – świat jeszcze nie raz usłyszy o Zofii Wichłacz.
Źródło: Interia