Zwykła biżuteria? Nie tym razem. Żona astronauty ujawnia kulisy afery o naszyjnik. Mistrzowska reakcja!
Stylizacja posłanki KO, Aleksandry Uznańskiej-Wiśniewskiej, wywołała burzę w sieci. Efektowny naszyjnik, który miała na sobie podczas powitania męża – astronauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego – stał się tematem medialnych spekulacji. Odpowiedziała z klasą i humorem, błyskotliwie ucinając wszelkie domysły.

Stylizacja posłanki Aleksandry Uznańskiej Wiśniewskiej wzbudziła ożywioną dyskusję w sieci. A poszło o naszyjnik posłanki KO. Zdaniem niektórych wartość biżuterii może sięgać niebotycznej kwoty. Sama zainteresowana nie pozostała bierna i zareagowała na te spekulacje z dystansem. Tak ucięła wszelkie domysły! Klasa sama w sobie.
Co wywołało kontrowersje wokół naszyjnika?
W ostatnich dniach internet obiegły zdjęcia Aleksandry Uznańskiej Wiśniewskiej, które wzbudziły niemałe emocje w mediach społecznościowych. 24 lipca, na Lotnisku Chopina w Warszawie wylądował Sławosz Uznański Wiśniewski – astronauta, który jako drugi Polak w historii poleciał w kosmos, uczestnicząc w prestiżowej misji Ax 4! Po dwóch tygodniach spędzonych na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, powrócił do ojczyzny, gdzie czekali na niego bliscy. W tłumie oczekujących wyróżniała się Aleksandra Uznańska Wiśniewska, żona astronauty, a zarazem posłanka Koalicji Obywatelskiej, która od początku z dumą i wsparciem towarzyszyła mężowi w tej przełomowej drodze.
Oczy wielu zgromadzonych – w tym także mediów i komentatorów mody – skierowały się na działaczkę polityczną. Żona astronauty przyciągnęła uwagę swoją stylizacją, łączącą elegancję z wyczuciem trendów. Postawiła na klasyczny czarny garnitur o nowoczesnym kroju: szerokie spodnie subtelnie układały się przy ruchu, a taliowana marynarka zapinana na jeden guzik podkreślała sylwetkę. Stylizację dopełniła prosty, jasny top oraz naturalna fryzura, która nadawała całości świeżości i autentyczności.
Ale głównym powodem późniejszego zamieszania okazał się jej efektowny, błyszczący naszyjnik. Dlaczego?

Reakcja posłanki na zamieszanie wokół jej stylizacji
Stylizacja posłanki stała się punktem zapalnym w sieci. Były osoby, które sugerowały, że biżuteria tej klasy kosztuje fortunę. Na platformie X, Marcin Dobski – dziennikarz, zwrócił uwagę na możliwą wartość ozdoby. W swoim wpisie odniósł się do dostępnych na rynku modeli o zbliżonym wyglądzie, sugerując, że taka biżuteria mogłaby kosztować krocie. Porównanie to szybko obiegło internet, wywołując falę spekulacji i komentarzy.
„Pani poseł Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, proszę zaspokoić naszą ciekawość i ujawnić, która cena naszyjnika jest zgodna z prawdą. Są trzy bardzo podobne. Najtańszy (1500 zł) i najdroższy (ponad 900 tys. zł). Wstępnie odrzucam i skłaniam się ku temu za blisko 135 tys. zł, ale byłoby to szokujące, więc może jednak ten za 1,5 tys. zł, bo nie ma tej biżuterii w oświadczeniu majątkowym”, napisał.
Wobec lawiny komentarzy i internetowego szumu, Aleksandra Uznańska Wiśniewska nie pozostała bierna. Zareagowała z dużym dystansem i poczuciem humoru. Zaoferowała sprzedaż naszyjnika za połowę ceny. Jej słowa brzmiały: „Jeśli pan myśli, że te cyrkonie są tyle warte, to chętnie odsprzedam za pół ceny” – była to ironiczna odpowiedź na insynuacje o wygórowanej wartości biżuterii. Ten komentarz został odebrany przez część internautów jako błyskotliwa riposta i mistrzowskie zamknięcie tematu.


Źródło: plejada