11‑letni aktor stracił życie w wypadku. Reżyser „Białej odwagi” opublikował poruszający wpis
11‑letni aktor Nikodem Marecki zginął tragicznie 27 listopada 2025 roku — tuż po opuszczeniu autobusu szkolnego został potrącony przez samochód. Jego śmierć wstrząsnęła bliskimi, kolegami i całym środowiskiem filmowym, które dziś łączy się w żalu.

Nikodem Marecki — młody, zdolny chłopiec o ogromnym talencie aktorskim — zdążył zdobyć sympatię widzów dzięki rolom w filmach i serialach. W ubiegłych latach pojawił się m.in. w produkcjach "Biała odwaga", "Zołza" oraz serialu "Szpital św. Anny". Jego nagłe odejście pozostawia pustkę w sercach rodziców, przyjaciół i wszystkich, którzy wierzyli w jego przyszłość przed kamerą.
Nikodem Marecki nie żyje. Poruszające słowa bliskich
Rodzice Nikodema Mareckiego poinformowali o jego śmierci poprzez media społecznościowe, prosząc jednocześnie o uszanowanie rodzinnej żałoby. W komunikacie napisali: „Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy, że 27 listopada 2025 r. zmarł, przeżywszy lat 11, najukochańszy syn, brat, wnuczek Nikodem Marecki”.
„Moja miłość”, „Jesteś moją dumą, Wielki Człowieku — do zobaczenia” — pisali bliscy chłopca.
Wraz z rodziną pożegnali go także przyjaciele, koledzy ze szkoły oraz nauczyciele. Placówka, do której uczęszczał — Szkoła Podstawowa im. Tadeusza Kościuszki w Niedźwiedziu — opublikowała czarną wstążkę oraz umożliwiła uczniom i nauczycielom zapalenie znicza i złożenie kwiatów.
- ZOBACZ: Nie żyje Nikodem Marecki. Uwielbiany aktor z serialu "Szpital św. Anny" miał zaledwie 11 lat

Wzruszający wpis reżysera filmu „Biała odwaga”
W odpowiedzi na tragedię głos zabrał reżyser filmu „Biała odwaga”, Marcin Koszałka.
„Okropna wiadomość, nie żyje Nikodem Marecki, który grał w „Białej odwadze” synka głównej bohaterki, Bronki. Nikodem wybiegł z autobusu szkolnego i potrącił go samochód. Straszne, wielka strata, był bardzo zdolny i świat się przed nim otwierał… Do zobaczenia” — napisał w pożegnalnym wpisie.
Te proste, ale pełne bólu słowa oddają rozmiar straty — nie tylko ludzkiej, lecz także artystycznej. Koszałka podkreślił, że przed Nikodemem stała obiecująca przyszłość, a jego talent i wdzięk na ekranie dawały nadzieję na dalszy rozwój kariery. Jego wpis poruszył wielu — fanów filmu, kolegów z branży, a przede wszystkim tych, którym przypomniał, jak kruche jest życie i jak ważna jest każda chwila.
