Anna Mucha komentuje swoje największe skandale. Po latach milczenia padły odważne słowa
Anna Mucha od zawsze budziła emocje – bezkompromisowa, pewna siebie, niebojąca się kontrowersji. Choć przez lata unikała komentowania medialnych afer z własnym udziałem, teraz zdecydowała się przerwać milczenie. W rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim wróciła do momentów, które na długo zapisały się w historii polskiego show-biznesu.

Anna Mucha od lat wzbudza emocje – nie tylko swoim aktorstwem, ale też bezkompromisową postawą. Gdy w 2006 roku odmówiła bycia „ozdobą” gali w Gdyni, otwarcie sprzeciwiła się sztywnym regułom branży. Jej wystąpienie przeszło do historii jako jeden z najodważniejszych momentów Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Dziś, z perspektywy lat, powraca do tamtych chwil, by przypomnieć, że głos kobiety ma znaczenie.
Skandal w Gdyni. Anna Mucha nie mogła zgodzić się na jedno
Choć od tamtego wieczoru minęło już prawie 20 lat, Anna Mucha nie zapomniała, jak wyglądały kulisy jej głośnego wystąpienia podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. W 2006 roku aktorka miała poprowadzić galę otwierającą wydarzenie u boku Macieja Orłosia, ale jej udział zakończył się szybciej, niż się zaczął. Powód? Własne zdanie i odwaga w wyrażaniu siebie.
W podcaście „WojewódzkiKędzierski” Mucha wróciła do tamtego wieczoru. " [...] Wyobraź sobie, że mi się wydaje, że jestem świetnie ‘scastingowana’, ponieważ ja w tym czasie mam audycje w radiu, w której poruszam różne tematy i nie boję się wyrażać własnego zdania. Od wielu lat mam także program w telewizji, który się nazywa Ostra jazda, gdzie recenzuję filmy… Wybrali dziewczynę, bo myśleli, że będzie kwiatkiem do kożucha Orłosia. Mam wrażenie, że trafiłam w sam środek towarzystwa, które było przekonane, że młoda kobieta ma służyć tylko ozdobie" – wyznała szczerze.
Mucha zrozumiała wtedy, że nie będzie traktowana jak partnerka na scenie, a jedynie efektowny dodatek do prowadzącego. Ostatecznie, po zaledwie jednym dniu prób, produkcja zrezygnowała z jej udziału. Aktorka nie ukrywa, że sposób, w jaki została potraktowana, był dla niej upokarzający.
"Oni w swojej bezczelności posunęli się do tego, żeby mi prosto w twarz powiedzieć: ‘Nie, nie ma scenariusza, ale Ty masz się tylko uśmiechać, a Orłoś zajmie się prowadzeniem całej imprezy’. Czy Ty sobie to dzisiaj wyobrażasz? Ja wtedy powiedziałam: ‘Proszę bardzo, to ja napiszę scenariusz dla siebie, a Pan Orłoś, jak chce stać obok mnie i chwytać te niteczki, no to voilà’", dodała.
Teksty aktorki zapisały się w historii afer polskiej telewizji, a ona sama została oskarżona o brak szacunku wobec filmowców i jurorów. "Proszę nie mylić z francuskim numerkiem, po którym można się spodziewać o wiele więcej" — powiedziała podczas zapowiedzi filmu "Francuski numer". Kolejnej produkcji nie oszczędziła kąśliwej uwagi: "Już nie będę przynudzać, bo na tym filmie i tak pośniecie".
Anna Mucha wraca do okładki Playboya i relacji z Kubą Wojewódzkim
Gdy w 2010 roku Anna Mucha pojawiła się na okładce magazynu „Playboy”, wywołała kolejną medialną burzę. Zmysłowa sesja zdjęciowa stała się jednym z najgłośniejszych tematów tamtego roku, a aktorka – obiektem zarówno zachwytów, jak i krytyki.
W podcaście Mucha przyznała, że udział w sesji był jej w pełni świadomą decyzją. "Po prostu miałam na to ochotę" – powiedziała bez cienia zawahania. Nie była to próba podbicia popularności, a raczej manifest kobiecej wolności i niezależności.

Co ciekawe, w rozmowie z Kubą Wojewódzkim – swoim byłym partnerem – Mucha nie omieszkała odnieść się do ich relacji. Skierowała w jego stronę gorzką refleksję dotyczącą emocji po rozstaniu. "Wyobraź sobie dwudziestoparoletnią dziewczynę, która właśnie się rozstała, a przed własną klatką widzi billboard z okładką swojego byłego z pięknymi kobietami. No to sorry" – wypaliła.
Jej słowa wywołały konsternację, a Wojewódzki nie zdecydował się na ripostę. Zmienił temat. Mucha jednak dała jasno do zrozumienia, że jej wybory nie były prowokacją, lecz wyrazem osobistej odwagi i wolności – nie tylko w sferze zawodowej, ale też prywatnej.
- SPRAWDŹ TEŻ: Ulubiona para z Afryka Express pokazała wspólne zdjęcia. Długo ukrywali miłość. Historia ich relacji wzrusza do łez
