Długo ukrywali swój związek, dziś huczy o ich rozstaniu. 8 lat temu wzięli bajkowy ślub. Tak wyglądała ceremonia
Ich miłość dojrzewała z dala od świateł reflektorów, ale ślub był jak z bajki. Dominika Gawęda i Maciej Szczepanik pobrali się w 2017 roku w magicznej scenerii Pałacu Chojnata, otoczeni tylko najbliższymi. Dziś wiadomo już, że to piękne rozdziały ich wspólnej historii. Para rozstała się z klasą – bez skandali, bez medialnych dramatów, z szacunkiem i ciszą, która mówi więcej niż tysiąc słów.

Ich miłość przez lata dojrzewała w cieniu reflektorów. Ale ten jeden dzień – 29 lipca 2017 roku – był jak z filmu. Ślub Dominiki Gawędy i Macieja Szczepanika w Pałacu Chojnata zachwycał klasą. Choć dziś ich drogi się rozeszły, para rozstała się z godnością – bez medialnego szumu, z wzajemnym szacunkiem i elegancją, która towarzyszyła im od początku tej historii.
Miłość w cieniu fleszy: Sekret, który skrywali latami
To nie była historia z pierwszych stron gazet. Dominika Gawęda i Maciej Szczepanik budowali swoją relację z dala od medialnego zgiełku. Choć szeptano o ich uczuciu już w 2014 roku, oni trzymali się zasady: im mniej słów, tym więcej prawdy. Nie było wspólnych wyjść na ścianki, nie było oficjalnych oświadczeń. Ich miłość dojrzewała powoli, z dala od świateł kamer.
Dopiero tuż przed ślubem zdecydowali się uchylić rąbka tajemnicy. Gdy nadszedł ten dzień – 29 lipca 2017 roku – wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Pałac Chojnata, położony między Warszawą a Łodzią, z historyczną elegancją przyjął zakochanych. Dominika i Maciej powiedzieli sobie „tak” w otoczeniu 80 najbliższych osób – rodziny, przyjaciół, kolegów z zespołów Blue Cafe i Pectus.
Pałac, z bielą elewacji i wnętrzami pełnymi klasy, na jeden dzień stał się miejscem magicznym. Dominika wyglądała jak współczesna księżniczka, choć nie chodziło tu o przepych – liczyły się emocje, prawda, spojrzenia.

Wesele z duszą – muzyka, śmiech i góralskie nuty
Tamtego dnia na scenie stanęła zaprzyjaźniona kapela góralska. Bo to miał być dzień radości, śmiechu i… poleczek. Tak, dobrze czytacie – po północy na parkiecie królowały walczyki, ludowe rytmy i szalona zabawa. Kameralna, ale pełna życia uroczystość. Bez patosu. Za to z sercem.
– „Wesele odbyło się między Łodzią a Warszawą. Na przyjęciu nie graliśmy my, tylko zaprzyjaźniona z nami kapela góralska. My za to szaleliśmy po północy. Z racji tego, że lubimy klimaty ludowe, poleczki czy walczyki, to po godz. 24.00 było śmiesznie. Bawiliśmy się do białego rana” – wspominała Dominika w „Dzień Dobry TVN”.
Organizacja tak wyjątkowego wydarzenia nie mogła się odbyć bez wsparcia przyjaciół. W przygotowania zaangażowana była Agnieszka Hyży, której doświadczenie i gust pomogły w dopracowaniu szczegółów. Wśród gości pojawiła się również projektantka Viola Piekut.
Sprawdź też: Zaręczyny na klifie, ślub w pałacu… a jednak to koniec. Wokalistka Blue Café przerwała ciszę
Po gorączce przygotowań i emocjonalnym ślubie, Dominika i Maciej spakowali walizki i wyruszyli w podróż poślubną. Ich wybór padł na Malediwy – egzotyczny raj, w którym mogli na nowo zanurzyć się w swojej miłości, tym razem bez żadnych świadków.
Jesienią tamtego roku słońce Malediwów ogrzewało ich historie, zanim przyszła codzienność… i ostateczne decyzje.
Miłość, która przeszła do historii – z godnością i bez medialnego szumu
Dziś wiadomo już, że ten rozdział życia Dominiki Gawędy i Macieja Szczepanika należy do przeszłości. Wokalistka zespołu Blue Cafe pw rozmowie z Interią Muzyka po raz pierwszy otwarcie przyznała, że jej związek się zakończył. Pretekstem do tej osobistej refleksji była piosenka „Inna”, która – jak się okazuje – kryje w sobie więcej niż tylko dźwięki i słowa.
„Dla mnie bardzo, ponieważ w tym roku diametralnie zmieniłam swoje życie. Rozstałam się. Zawsze staram się utożsamiać z tekstem, choć czasem śpiewa się o fikcyjnych historiach. W tym przypadku jednak bardzo się utożsamiam z tekstem, przez co tkwi w tym większa siła. To był piękny etap mojego życia, ale teraz zaczynam nowy”, wyznała
Informację o tym, że para rozwiodła się w tym roku, przekazała agentka zespołu Blue Cafe. „Mogę tylko powiedzieć, że Dominika i Maciej rozwiedli się przeszło pół roku temu. Decyzja o rozstaniu została podjęta w sposób ugodowy, Dominika i Maciej pozostają w dobrych relacjach”, mówiła w rozmowie z Jastrząb Post pani Kamila Sowińska.
Jak przystało na dwoje artystów z klasą – zrobili to po cichu, z poszanowaniem prywatności i wzajemnej historii. Bo choć ich ścieżki się rozeszły, wspólnych wspomnień i dnia, w którym powiedzieli sobie „tak”, nie wymaże nic.

