Reklama

Adrianna Borek, znana jako Krystyna z „Kabaretu Nowaki”, w przejmującym wywiadzie mówi o tym, jak trudno było jej odnaleźć siebie poza sceną. Jej udział w „Tańcu z gwiazdami” był momentem przełomowym. „Bycie sobą nie jest łatwe” — przyznaje w rozmowie z RMF.

Adrianna Borek: koniec z maską Krystyny

Adrianna Borek przez lata rozśmieszała publiczność jako kultowa „Krystyna” z „Kabaretu Nowaki”. Dziś mówi wprost – życie w cieniu tej scenicznej postaci nie było łatwe. W podcaście „Randki z gwiazdami” prowadzonym przez Olę Filipek na antenie radia RMF, Borek zdecydowała się na szczere wyznanie. Artystka przyznała, że po latach kariery nadszedł czas, aby zacząć pokazywać swoją prawdziwą twarz – nie tę wykreowaną na scenie.

„Bycie sobą nie jest łatwe” – te słowa padły z ust Adrianny z wyraźnym wzruszeniem. Dodała, że wiele lat chroniła się za maską wykreowanej postaci, unikając tym samym konfrontacji z własną tożsamością.

Fot. Jacek Kurnikowski/AKPA
Adrianna Borek Jacek Kurnikowski/AKPA

ZOBACZ TEŻ: Podbiła serca widzów jako Krystyna z kabaretu Nowaki. Teraz błyszczy w „Tańcu z Gwiazdami". Kim jest Adrianna Borek?

Dlaczego zdecydowała się na „Taniec z gwiazdami”?

W 2024 roku Adrianna Borek wzięła udział w 16. edycji programu „Taniec z gwiazdami”. Dla wielu fanów był to nieoczekiwany ruch, ale dla niej samej – ogromny krok w stronę autentyczności. Na parkiecie towarzyszył jej Albert Kosiński, z którym zajęła trzecie miejsce.

Borek przyznała, że pierwszy odcinek był dla niej wyjątkowo trudny. Taniec bez scenicznej maski, przed szeroką publicznością, wymagał ogromnej odwagi. Zamiast wcielać się w kogoś innego – musiała po prostu być sobą.

Nowa twarz Borek: „Po prostu chciałam się odłączyć”

Artystka szczerze wyznała, że decyzja o udziale w programie nie była podyktowana chęcią odejścia od Kabaretu Nowaki. Jak podkreśliła, potrzebowała raczej „odłączyć się od swojego świata”, czyli rutyny, pracy i intensywności życia kabaretowego.

Nie chodziło o zmianę zawodowego kierunku, ale o chwilę na złapanie oddechu i odnalezienie samej siebie poza ramami znanej roli. Borek przyznała, że była to próba, która okazała się dla niej emocjonalnie oczyszczająca i jednocześnie bardzo wymagająca.

Fot. Paweł Wrzecion/AKPA
Adrianna Borek Paweł Wrzecion/AKPA

Wsparcie kabaretu Nowaki i taneczny sukces

Pomimo chwilowego „odłączenia”, Adrianna Borek mogła liczyć na pełne wsparcie swoich kolegów z Kabaretu Nowaki. Artystka podkreśliła, że zespół nie tylko nie miał jej za złe nowej aktywności, ale wręcz dopingował ją w programie.

Współpraca z Albertem Kosińskim okazała się sukcesem – duet dotarł do finału i zakończył przygodę z programem na trzecim miejscu. Borek nie ukrywała dumy z osiągniętego wyniku, ale jeszcze bardziej cieszyła się z osobistego przełomu, jakim był udział w programie.

CZYTAJ TEŻ: Adrianna Borek o swojej wierze mówi z dumą: "To nie obciach"

Emocjonalne wyznanie w podcaście RMF

Wywiad z Olą Filipek stał się dla Adrianny Borek przestrzenią do otwartego wyrażenia siebie. Jej słowa — spokojne, ale pełne emocji — ukazują, jak trudna bywa droga do prawdziwej autentyczności, szczególnie dla osoby znanej i utożsamianej z konkretną sceniczną postacią.

Dla wielu fanów to poruszający moment – zobaczyć swoją ulubioną artystkę bez scenicznego kostiumu i bez uśmiechu, który zawsze był częścią roli. Borek pokazała, że bycie sobą to odwaga, która dojrzewa latami.

Źródło: Plotek, RMF FM

Reklama
Reklama
Reklama