Gwiazdor TVP przed laty prowadził swój warzywniak. Dziś zdradza, dlaczego go zamknął. Wszystko przez jedną klientkę!
Choć jego warzywniak na warszawskiej Woli cieszył się popularnością, Marcin Rogacewicz w marcu 2023 r. zdecydował się go zamknąć. Powodem nie były problemy finansowe, a niespodziewana wizyta jednej z klientek, która odmieniła jego życie zawodowe. Aktor wrócił do świata seriali i zdradził kulisy tej decyzji w programie Kuby Wojewódzkiego.

W czasie pandemii wielu artystów musiało odnaleźć się w zupełnie nowych realiach zawodowych. Jednym z nich był Marcin Rogacewicz, który zamiast czekać na kolejne propozycje ról, postanowił otworzyć warzywniak na warszawskiej Woli. Choć lokal szybko zyskał popularność i wiernych klientów, aktor niespodziewanie zamknął biznes w marcu 2023 r. Powód tej decyzji ujawnił dopiero w programie Kuby Wojewódzkiego – okazało się, że wszystko zmieniła jedna rozmowa z klientką.
Warzywniak w czasie pandemii – skąd pomysł Marcina Rogacewicza?
W listopadzie 2021 r. Marcin Rogacewicz otworzył własny warzywniak na warszawskiej Woli. Aktor zdecydował się na ten krok w odpowiedzi na chwilowy brak zleceń artystycznych, który wynikał z ograniczeń związanych z pandemią. Choć sklep nie należał do najtańszych, szybko zyskał uznanie lokalnej społeczności i przyciągał licznych klientów.
Czytaj też: Otworzył własny warzywniak, aby utrzymać dom i 6-osobową rodzinę. Niezwykłe życie Marcina Rogacewicza
Aktor pracował po kilkanaście godzin dziennie
Rogacewicz nie traktował swojego przedsięwzięcia jako tymczasowego zajęcia. W programie „Taniec z gwiazdami” wspominał, że bardzo angażował się w rozwijanie warzywniaka. Pracował po kilkanaście godzin dziennie, osobiście obsługując klientów i dbając o jakość oferowanych produktów. Jego zaangażowanie miało wpływ na tworzenie wyjątkowej atmosfery, która przyciągała nie tylko mieszkańców Woli, ale i znane osoby.
Spotkanie z klientką, które wszystko zmieniło
Decyzję o zamknięciu warzywniaka Marcin Rogacewicz podjął w marcu 2023 r. Kulisy tego wyboru zdradził w programie Kuby Wojewódzkiego na antenie TVN. Jak wyjaśnił aktor, podczas jednej z wizyt w sklepie, klientka przekazała mu wizytówkę agencji aktorskiej i zasugerowała, że powinien się z nimi skontaktować.
„Przyszła robota. Tam spotkałem klientkę, która mi wcisnęła wizytówkę agencji aktorskiej, w której jestem do dzisiaj i powiedziała: zadzwoń” – relacjonował aktor. Choć początkowo był sceptyczny, ostatecznie postanowił skorzystać z tej okazji. „Powiesiłem kartkę »zaraz wracam«, miałem taki fartuch, odwiesiłem go, pamiętam, że wytarłem ręce cieknące kapustą, pojechałem na rozmowę...”.
Czytaj też: Marcin Rogacewicz w pandemii otworzył warzywniak. Teraz sklep „świeci pustkami”
Powrót na ekran – Komisarz Paweł Kozera
Mimo że przez dwa miesiące od spotkania z klientką nie otrzymał żadnej odpowiedzi, w końcu zadzwonił telefon. „Po dwóch miesiącach dziewczyny zadzwoniły i mówią: słuchaj, szukają nowego komisarza” – ujawnił Rogacewicz. Tak rozpoczęła się jego nowa rola w serialu „Komisarz Alex”, w którym od 2024 r. wciela się w postać komisarza Pawła Kozery.
Społeczność wokół warzywniaka – wspomnienia aktora
Chociaż warzywniak został zamknięty, Marcin Rogacewicz z sentymentem wspomina czas jego prowadzenia. Podkreślił, że miejsce to stworzyło prawdziwą społeczność – niektórzy klienci przychodzili tam nie tylko na zakupy, ale także po to, by porozmawiać. Aktor przyznał, że mimo powrotu na ekran, doświadczenie prowadzenia sklepu było dla niego ważnym i cennym etapem w życiu.

