Reklama

Daria Abramowicz w najnowszym odcinku podcastu „Break Point” stanowczo odpowiada na zarzuty dotyczące jej roli w sztabie Igi Świątek. 37-letnia psycholożka podkreśla, że jej działania są zgodne z oczekiwaniami zawodniczki, a wszelkie decyzje podejmowane są wspólnie. W rozmowie ujawnia także kulisy incydentu podczas turnieju w Madrycie.

Reklama

Współpraca Darii Abramowicz z Igą Świątek – zasady i decyzje

Daria Abramowicz, psycholożka sportowa, od lat towarzyszy Idze Świątek jako jedna z kluczowych osób w jej sztabie. W ostatnich miesiącach w sieci pojawiło się wiele krytycznych komentarzy na temat jej obecności u boku liderki światowego rankingu. W odpowiedzi na te zarzuty Abramowicz pojawiła się w podcaście „Break Point”, prowadzonym przez Dawida Celta (prywatnie męża Agnieszki Radwańskiej) i Marka Furjana.

W rozmowie podkreśliła, że wykonuje obowiązki zgodnie z wolą zawodniczki.

Robię to, czego oczekuje ode mnie zawodniczka, z którą pracuję. Od tego wyjdźmy – zaznaczyła. Wyjaśniła, że Iga Świątek dokładnie komunikuje, jakiej postawy oczekuje od swojego sztabu. – Zawodniczka chce mieć swój zespół i życzy sobie na przykład, żebyśmy nie uśmiechali się w boksie, nie wiwatowali po każdym punkcie, tylko wyglądali na skoncentrowanych. Albo jeśli przed meczem powiedziała: „Dzisiaj potrzebuję od was dużo energii, pięści, »jazd« i tak dalej”, to my to zrobimy – dodała.

Czytaj także: Bywały trudne rozmowy. Psycholog Igi Świątek zdradza sekrety pracy z mistrzynią

Wim Fissette, Iga Świątek, Daria Abramowicz, Roland Garros 2025, Paryż, Francja, 22.05.2025 r.
Wim Fissette, Iga Świątek, Daria Abramowicz, Roland Garros 2025, Paryż, Francja, 22.05.2025 r. Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images

Krytyka ze strony kibiców – Abramowicz reaguje

Wypowiedź Abramowicz była odpowiedzią na falę komentarzy i pogłosek, które pojawiły się w sieci od czasu emisji odcinka serialu „Break Point” w 2023 roku. Już wtedy kibice zaczęli kwestionować jej rolę w zespole Świątek, zarzucając jej zbyt nachalną obecność.

W najnowszym podcaście poruszono pytanie, które od dawna nurtowało fanów: Nie myślałaś, żeby Ciebie było mniej? Nie chciałaś kiedyś tak troszkę się usunąć?. Abramowicz odpowiedziała bez wahania.

Oczywiście, że rozmawiałam z Igą na ten temat. Pytałam: »Chcesz, żebyśmy wprowadzili jakieś zmiany? Może chcesz, żebym gdzieś nie pojechała?«. Powtarzam: robię to, o co prosi mnie zawodniczka– zapewniła po raz kolejny.

Incydent w Madrycie – wulgarne okrzyki z trybun

W trakcie rozmowy w podcaście Abramowicz podzieliła się także doświadczeniami z turnieju WTA 1000 w Madrycie. Wspomniała o sytuacji, kiedy z trybun padły niecenzuralne słowa skierowane w jej stronę.

– W Madrycie usłyszałam na trybunach moje nazwisko i niecenzuralne słowo zaczynające się na »w« i kończące się na »j«. Dochodzi do tego – relacjonowała. Zwróciła uwagę, że takie sytuacje są trudne do uniknięcia, zarówno dla niej, jak i dla samej zawodniczki. – Jestem w stanie przed tym uciec? Moja zawodniczka jest w stanie przed tym uciec? No nie – podsumowała.

Czytaj także: Nie tylko Świątek i Radwańska – ta Polka była pierwsza! Finał Wimbledonu 1937 wciąż zaskakuje

Daria Abramowicz
Daria Abramowicz Stach Antkowiak/REPORTER

Czy Abramowicz ograniczy swoją obecność? Odpowiedź w podcaście

Pomimo krytyki, Abramowicz jednoznacznie daje do zrozumienia, że nie planuje wycofywać się z pracy w sztabie Igi Świątek ani usuwać się w cień. Jej działania są w pełni podporządkowane komfortowi i preferencjom tenisistki.

Jak dodała, zespół regularnie analizuje model współpracy, ale Świątek konsekwentnie daje do zrozumienia, że obecny układ jej odpowiada. Abramowicz nadal pozostaje aktywną częścią sztabu i dostosowuje swoje działania do aktualnych potrzeb zawodniczki.

Te słowa nie pozostawiają złudzeń: póki co nie zanosi się na jakiekolwiek zmiany w modelu współpracy. I wynika to wyłącznie z woli Igi Świątek.

Reklama

Czytaj także: Ekspertka chłodno o zachowaniu Kate. Księżna popełniła gafę na oczach świata?! Burza w komentarzach

Reklama
Reklama
Reklama