Książę Harry pod osłoną nocy odwiedził Polskę. Tutaj zajadał się frytkami. Pracownicy ujawniają zaskakujące kulisy
Niespodziewany postój księcia Harry’ego w Medyce poruszył nie tylko lokalnych mieszkańców, ale i całą Polskę. Bez eskorty, bez szumu – po prostu zatrzymał się na frytki za 10 zł w przygranicznym food trucku. Choć nie zostawił napiwku, właściciele lokalu do dziś mówią o tej wizycie z dumą i wzruszeniem.

Książę Harry zagościł w Polsce podczas podróży do Ukrainy. Na przejściu granicznym w Medyce zatrzymał się na szybki posiłek. Właściciele food trucka nie kryją radości i dumy z tej wizyty. Oto kulisy spotkania z księciem Sussex.
Książę Harry w Medyce – niespodziewany gość w food trucku
11 września o godzinie 20:45, przejście graniczne w Medyce stało się świadkiem zaskakującego wydarzenia. Właśnie tam, przy jednym z lokalnych food trucków, pojawił się nie kto inny jak książę Harry. Nikt się tego nie spodziewał. Bez zapowiedzi, bez czerwonego dywanu, otoczony niewielką świtą, zatrzymał się na szybki posiłek, zanim ruszył dalej – przez granicę – do Kijowa.
Czytaj też: Tajemnicza wizyta księcia Harry'ego w Polsce! Świadkowie przecierali oczy. Niebywałe, gdzie go przyłapano
Choć menu było różnorodne – stripsy, zapiekanki, zupa dnia – książę Sussexu postawił na klasykę. Współpracownik Harry’ego zamówił dla niego porcję frytek bez sosów za 10 zł. To skromne zamówienie może nie zrobiło wrażenia kulinarnego, ale sam fakt, że syn króla odwiedził lokal gastronomiczny w Medyce, przebił wszystko. Smakowały? Zdaniem pracowników – tak. Ale... Harry nie zostawił napiwku.

Dla właścicieli lokalnego food trucka ta wizyta była czymś absolutnie wyjątkowym. Choć nie było fanfar, a zamówienie ograniczyło się do frytek, wspomnienie tej chwili na długo pozostanie z nimi. Zdjęcia i wpisy w mediach społecznościowych pokazują, jak ogromne znaczenie miało to krótkie spotkanie. Nawet brak napiwku nie popsuł im nastroju.
Swobodna atmosfera i zaskoczenie właścicieli
Pracownicy food trucka przyznali w rozmowie z mediami, że nie mieli pojęcia, kto się zbliża. W pewnym momencie pod lokal podjechała niewielka grupa ludzi. Wszystko odbyło się w bardzo swobodnej atmosferze. „Nie spodziewaliśmy się takiego gościa. Przyjechali w kilka osób, zachowywali się bardzo swobodnie, byli uśmiechnięci i zadowoleni. Co do zamówienia - wydaje nam się, że mu smakowało” – przekazano dziennikarzom Pudelka. Właściciele nie kryją, że czują się wyróżnieni. „Chcielibyśmy się pochwalić wizytą wyjątkowego gościa w naszym food trucku, a mianowicie odwiedził nas sam książę Harry. Bardzo nam miło i czujemy się wyróżnieni, że wybrał właśnie nas!” – napisali w mediach społecznościowych.
Czytaj też: Tajemnicze spotkanie króla z synem. Wszystko miało być na złość księciu Walii

Z Polski do Kijowa – cel wizyty Harry’ego w Ukrainie
Wizyta w Medyce była tylko przystankiem na trasie z Londynu do Kijowa. Książę Harry przyleciał najpierw do Polski, a następnie pociągiem dotarł do stolicy Ukrainy. Celem jego wizyty była prezentacja inicjatywy wspierającej żołnierzy poszkodowanych w wyniku trwającej wojny z Rosją. Jako były wojskowy i założyciel fundacji wspierającej weteranów, książę nie mógł pozostać obojętny wobec dramatu, jaki rozgrywa się za wschodnią granicą Polski.
Źródło: Pudelek, Plejada, Fakt