Kultowy aktor powraca do M jak miłość dzięki AI. Afera nie cichnie, a fani serialu nie kryją oburzenia
W jubileuszowym odcinku „M jak miłość” z okazji 25-lecia emisji TVP zaskoczyła widzów sceną z udziałem... sztucznej inteligencji. Głos Witolda Pyrkosza, odtworzony przez AI, miał wzruszyć fanów, ale efekt wywołał falę krytyki.

W specjalnym odcinku "M jak miłość" na 25-lecie emisji pojawiła się scena, w której Barbara Mostowiak odnajduje list od zmarłego męża, Lucjana. Głos Witolda Pyrkosza odczytała sztuczna inteligencja. W sieci pojawiło się wiele komentarzy od zaskoczonych fanów, którym nie do końca spodobała się ta forma.
Jubileuszowe 25-lecie "M jak miłość"
To miał być wielki moment. Taki, o którym mówi się latami. TVP z rozmachem przygotowała specjalny odcinek z okazji 25-lecia legendarnej telenoweli „M jak miłość”. Produkcja, która przez dekady zdołała podbić serca milionów Polaków, postanowiła zaskoczyć swoich widzów czymś więcej niż tylko nostalgicznym wspomnieniem. Efekt? Nie brakuje emocji.
Odcinek miał swoją prapremierę w poniedziałek 6 października na platformie TVP VOD. To właśnie tam widzowie po raz pierwszy zetknęli się ze sceną, w której powraca Lucjan Mostowiak, w którego wcielał się legendarny Witold Pyrkosz.
Powrót Lucjana Mostowiaka dzięki AI
Witold Pyrkosz przez ponad 15 lat wcielał się w postać Lucjana – męża Barbary, filaru rodziny Mostowiaków i jednego z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów serialu. Jego odejście w 2017 roku wstrząsnęło nie tylko fanami, ale całym środowiskiem aktorskim.
Dlatego decyzja, by jego głos „przywrócić do życia” przy użyciu sztucznej inteligencji, była zaskoczeniem nawet dla najbardziej zagorzałych widzów. W jubileuszowym odcinku Barbara Mostowiak (w tej roli Teresa Lipowska) znajduje list od męża. Został on odczytany głosem naśladującym Witolda Pyrkosza, wygenerowanym przez AI.
To jednak nie wszystko. Po wzruszającym kolażu scen z przeszłości Mostowiaków, twórcy przygotowali jeszcze jeden, emocjonalny finał. Kiedy Barbara szepcze „Ja też ciebie kocham” i odkłada list od męża, z koperty niespodziewanie wypada zasuszony kwiat. Ten symboliczny drobiazg staje się katalizatorem wspomnienia – widzowie przenoszą się do chwili z młodości Barbary. I choć moment miał poruszyć do głębi, wielu widzów odebrało go z niepokojem – także ta retrospekcja została w całości wygenerowana przez sztuczną inteligencję. Dla jednych piękna wizja cyfrowej pamięci, dla innych – przerażająca wizja przyszłości seriali.
Czytaj też: Kultowy Kwiczoł z „Janosika” obchodziłby dziś 95. urodziny. Niewielu zna jego prywatną historię
Internauci: "Obrzydliwe i bez szacunku"
Zamiast wzruszenia – widzowie nie kryli oburzenia. Fani, którzy obejrzeli prapremierę odcinka, nie kryją emocji. Media społecznościowe zalała fala komentarzy, z których większość nie pozostawia złudzeń. Niektórzy zwracają uwagę, że AI nie oddała w pełni głosu Pyrkosza.
„Z szacunku do zmarłej osoby w ogóle tego nie powinni robić”, „W ogóle nie brzmi jak pan Witold.”, „AI wykorzystywane w taki sposób to hańba. Jeśli tak bardzo chcieli, żeby ludzie usłyszeli pana Witolda, to powinni puścić oryginalne kwestie w formie retrospekcji, a nie sztucznie wskrzeszać kogoś, kto odszedł. AI nie zastąpi człowieka”, „Słabe to i kto oglądał filmy z panem Witoldem od razu się zorientuje, że to głos nie za bardzo podobny”, „Przerażające”, pisano na platformie X.
A inni podkreślają: „Tutaj przynajmniej wykorzystali AI w jakimś sensownym celu. O efekcie nie będę się wypowiadał”
Czy sztuczna inteligencja jest w stanie zastąpić prawdziwe emocje, prawdziwy głos, prawdziwego człowieka? To pytanie pozostaje otwarte.

