Legendarny duet powrócił w wielkim stylu! Skrzynecka i Gąsowski otworzyli wyjątkowy odcinek TzG
Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski w wielkim stylu otworzyli jubileuszowy odcinek „Tańca z gwiazdami”. Ich autoironiczne żarty o wieku, „Twojej twarzy” i zabawne pomyłki w zapowiedziach rozbawiły publiczność do łez, tworząc jeden z najbardziej pamiętnych momentów wieczoru.

Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski powrócili w wielkim stylu, by otworzyć jubileuszowy odcinek "Tańca z gwiazdami". Ich kultowe poczucie humoru porwało publiczność, a żarty o własnym wieku i "Twojej twarzy" wywołały salwy śmiechu. Ten występ to kwintesencja ich wieloletniej scenicznej chemii.
Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski znów razem na scenie Tańca z Gwiazdami
To był powrót, na który czekali wszyscy fani programu. W jubileuszowym odcinku "Tańca z gwiazdami" na parkiecie pojawiła się dobrze znana widzom para prowadzących — Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski. To oni, niegdyś współgospodarze kultowego show, mieli zaszczyt otworzyć ten wyjątkowy wieczór.
Od pierwszych sekund było jasne, że ich energia i wspólna charyzma wciąż działają jak magnes. Wzruszeni i jednocześnie rozbawieni, stanęli przed publicznością i kamerami, by ponownie wcielić się w role, które przed laty przyniosły im ogromną popularność.
Katarzyna Skrzynecka rozpoczęła swoje wystąpienie z charakterystycznym dla siebie ciepłem i humorem. – „Drodzy Drodzy Państwo, łezka... z ogromną radością i naprawdę wielkim wzruszeniem, a także pewnymi objawami…” – zaczęła, lecz natychmiast została poprawiona przez Gąsowskiego: – „Obawami”.
Czytaj też: Co za wieczór! Czerwony dywan pęka od emocji. Plejada gwiazd na ściance jubileuszowego odcinka TzG

N/z: Katarzyna Skrzynecka, Piotr Gąsowski Fot. Wojciech Olkusnik/East Warszawa
Nie przeszkodziło to jednak Skrzyneckiej kontynuować w swoim stylu: – „Pewnymi objawami nieśmiałości przyjęliśmy zaproszenie do współprowadzenia uroczystej gali jubileuszowej programu "Twoja twarz"... nie” – rzuciła z uśmiechem, wywołując salwy śmiechu i od razu nawiązując do innego hitowego programu.
Gąsowski, równie błyskotliwy, dorzucił: – „Tego programu. Jesteśmy dużo starsi i mamy kłopoty z pamięcią”. Aktorka celnie podsumowała: – „Czasami z trudem rozpoznajemy już samych siebie. (…) A jesteśmy jak wino – im starsi, tym drożsi”. „Może drożsi, ale za to coraz mniej smaczni” – odpowiedział Gąsowski. I kiedy wydawało się, że już nic nie przebije ich wymiany zdań, padło: – „I powinno się nas trzymać w piwnicy”, co kompletnie rozbroiło widownię.
Czytaj też: Błyszczy w TzG, nazywają ją czarnym koniem tej edycji. Mało kto wie, że taniec od zawsze był jej bliski

Reakcja publiczności: śmiech, wzruszenie i owacje
Publiczność nie pozostawiła żadnych wątpliwości – ten duet wciąż ma „to coś”. Salwy śmiechu i brawa towarzyszyły niemal przy każdej kwestii wypowiedzianej przez prowadzących. Ich humor, będący mieszanką autoironii i ciepłych wspomnień, trafił w punkt. Widać było, że nie tylko widzowie, ale także sami prowadzący bawili się doskonale.
Kto jeszcze pojawił się na jubileuszu "Tańca z gwiazdami"?
Na scenie i widowni tego wieczoru pojawiła się prawdziwa plejada gwiazd. Nie zabrakło byłych zwycięzców, uczestników i tancerzy związanych z historią programu. To było wielkie święto nie tylko dla fanów "Tańca z gwiazdami", ale i dla całej polskiej telewizji rozrywkowej.
Potem pałeczkę prowadzących przejęli Krzysztof Ibisz i Paulina Sykut-Jeżyna, którzy poprowadzili dalszą część odcinka. Ale zanim do tego doszło, oczywiście, nie mogło zabraknąć ich kultowej pomyłkowej finezji — na rozpoczęcie byli gospodarze zapowiedzieli ich jako: Paulinkę Piekut‑Malinę oraz Krzysztofa Globisza, co wywołało salwy śmiechu w studiu. Gdy wreszcie na scenie pojawili się Krzysztof Ibisz i Paulina Sykut‑Jeżyna, prowadzący odwdzięczyli się przezabawnie: „serdeczne podziękowania dla Wojciecha Gąsowskiego i Katarzyny Skrzyneczki”.
Powrót dawnych gospodarzy programu zostanie zapamiętany jako jeden z najbardziej emocjonujących momentów jubileuszu.
Źródło cytatów: Pomponik, Plejada

N/z: Katarzyna Skrzynecka, Piotr Gasowski Wojciech Olkusnik/East News