Reklama

Śmierć 11-letniego Nikodema Mareckiego poruszyła całe środowisko filmowe i tysiące Polaków. Dziecięcy aktor, znany z serialu „Szpital św. Anny” oraz filmów: „Zołza” i „Biała odwaga”, zginął tragicznie pod koniec listopada. Wystarczyła chwila, by jego życie nagle się zakończyło. Teraz mama chłopca, pani Iwona, podzieliła się jego ostatnimi słowami wypowiedzianymi tuż przed śmiercią.

Tragiczny wypadek w Niedźwiedziu. Kulisy śmierci 11-letniego Nikodema

Na co dzień Nikodem uczęszczał do Szkoły Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Niedźwiedziu. Jak ustalono, po wyjściu z autobusu wbiegł na skrzyżowanie i wpadł pod koła samochodu dostawczego. W wyniku obrażeń doszło do pęknięcia wątroby. Mimo szybkiego przewiezienia do szpitala, życia chłopca nie udało się uratować. Był to jego pierwszy rok samodzielnych powrotów do domu.

Nikodem nie tylko wyróżniał się talentem aktorskim, ale przede wszystkim ogromną empatią. Jego mama wspomina go jako chłopca, który najpierw myślał o innych. Nawet w liście do św. Mikołaja prosił nie o prezenty, ale o zdrowie dla bliskich. To świadczyło o jego wielkim sercu i dojrzałości, jaką rzadko można spotkać u tak młodych ludzi.

CZYTAJ TEŻ: Maryla Rodowicz o ironii losu jak z piosenki: „Mój były mąż związał się ze swoją sekretarką”

Małgorzata Kożuchowska, Nikodem Marecki, Warszawa, 13.09.2022.
Małgorzata Kożuchowska, Nikodem Marecki, Warszawa, 13.09.2022. Fot. Pawel Wodzynski/East News

Ostatnie słowa Nikodema – poruszające świadectwo

W rozmowie z „Super Expressem” pani Iwona opowiedziała o ostatnich chwilach swojego syna. Wzruszające wyznanie wyciska łzy z oczu: „Ostatnie słowa mój syn powiedział do pani anestezjolog w szpitalu: "Jestem Nikodem i nic mnie już nie boli'”, wyznała. To zdanie stało się znakiem, że odszedł w spokoju.

Przypomnijmy, że msza pogrzebowa odbyła się w środę, 3 grudnia. Rodzina Nikodema nie traci jednak nadziei. Mama chłopca podkreśla, że głęboka wiara daje jej siłę do przetrwania tego niewyobrażalnego bólu. „Jesteśmy wierzący. Wiem, że jemu jest tam dobrze, jestem spokojna o syna. Był bardzo, bardzo empatycznym dzieckiem, zawsze najpierw widział drugiego człowieka. Nawet w liście do św. Mikołaja poprosił o zdrowie dla rodziny”, dodała.

Choć Nikodema nie ma już wśród nas, jego obecność w sercach rodziny, przyjaciół i widzów pozostanie na zawsze.

Źródło: Super Express.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marek Migalski walczy z nowotworem. Politolog wyznał, że zareagował zbyt późno

Nikodem Marecki
Nikodem Marecki Pawel Wodzynski/East News

Authors

Reklama
Reklama
Reklama