Nagranie z Tańca z Gwiazdami wywołało skandal. Internauci domagają się przeprosin. "Granice zostały przekroczone"
Wideo, które Maja Bohosiewicz opublikowała tuż przed emisją „Tańca z gwiazdami”, wywołało prawdziwą burzę. Parodia modlitwy wykonana przez uczestników programu spotkała się z falą krytyki, a film został usunięty z sieci. Sprawę nagłośnił influencer Damian Zawrotniak.

Skandal wokół najnowszego odcinka „Tańca z gwiazdami” wstrząsnął opinią publiczną. Wszystko za sprawą krótkiego nagrania udostępnionego przez Maję Bohosiewicz, w którym uczestnicy show parodiują modlitwę, prosząc symbolicznie „parkiet” o przychylność jurorów. Choć film miał być żartem, w sieci rozpętała się prawdziwa burza – padły zarzuty o wyszydzanie chrześcijaństwa i przekroczenie granic dobrego smaku. Sprawa błyskawicznie eskalowała.
Maja Bohosiewicz opublikowała kontrowersyjne nagranie
Tuż przed niedzielnym odcinkiem programu „Taniec z gwiazdami” Maja Bohosiewicz udostępniła na Instagramie nagranie, na którym wspólnie z Barbarą Bursztynowicz, Tomaszem Karolakiem, Aleksandrem Sikorą oraz innymi uczestnikami programu parodiuje modlitwę. Celem humorystycznej scenki była „modlitwa do parkietu” o wysokie noty od jurorów.
Choć uczestnicy programu potraktowali wideo jako żartobliwą formę wsparcia i rozluźnienia atmosfery przed występem, reakcja w sieci była natychmiastowa – i w ogromnej większości negatywna.
Internauci nie kryją oburzenia – komentarze mówią wszystko
Opublikowane nagranie wywołało oburzenie, zwłaszcza wśród osób wierzących, które uznały materiał za niestosowny i obraźliwy wobec symboliki religijnej. W komentarzach nie brakowało ostrych słów krytyki – internauci zarzucali uczestnikom brak wyczucia i przekroczenie granic dobrego smaku.
Pod postem Damiana Zawrotniaka na Instagramie pojawiły się setki komentarzy, z których wiele zawierało mocne słowa krytyki wobec uczestników „Tańca z gwiazdami”. Internauci nie pozostawili wątpliwości co do tego, jak odebrali parodię modlitwy:
"Są pewne granice przyzwoitości. Przykre jest to, że w kulturze popularnej coraz częściej ośmiesza się chrześcijaństwo, jakby to było coś ‘dozwolonego’. To poczucie podwójnych standardów jest bardzo smutne – bo akurat katolicyzm można wyszydzać, bo się przyjmie. A przecież w samej wierze jest dobroć, która trzyma świat w równowadze."
"Zawsze kpiny dotyczą chrześcijan... nigdy innych wyznań... bo to nie jest poprawne politycznie (a ponoć polityka nie ma nic wspólnego z wiarą 😉)"
"Napiszę raz jeszcze – nawet żart powinien mieć swoje granice."
"Brawo Damian! Dzięki, że reagujesz."
"I zawsze jest to naśmiewanie się z wiary chrześcijańskiej. Nigdy żaden celebryta nie ponabija się z islamu czy innych religii. Nie mówiąc o tym, że nikt nie odważyłby się ponabijać ze społeczności LGBT czy ludzi o innym kolorze skóry. No ale cóż, widać taki mają nakaz 'z góry'."
"Nie lubię Kościoła ani nie jestem zaangażowana w wiarę, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, by w jakikolwiek sposób ośmieszyć modlitwę. Tutaj granica żartu została grubo przekroczona."
"To jest tak żenujące, że aż brak słów, by to ocenić."
"Żenada."
Komentarze pokazują jednoznacznie, że temat wywołał głębokie emocje i społeczne poruszenie, wykraczające poza zwykłą internetową dyskusję. Chociaż nagranie szybko zniknęło z profilu Mai Bohosiewicz, dyskusja w mediach społecznościowych trwa nadal.
Zobacz też: Zapytani o to, czy są zakochani, zaskoczyli! Tego, co zrobił Rogacewicz nikt się nie spodziewał!
Damian Zawrotniak ostro komentuje zachowanie uczestników
Influencer Damian Zawrotniak, znany w sieci jako Pan Dociekliwy, zareagował błyskawicznie, publikując własny post z nagraniem i ostrą krytyką wobec uczestników programu. Nazwał ich zachowanie „żenującym” i podkreślił, że symbolika religijna nie powinna być wykorzystywana w kontekście żartów.
Zawrotniak podkreślił, że film został usunięty przez Bohosiewicz nad ranem, prawdopodobnie w wyniku ogromnej fali negatywnych komentarzy. Jak zaznaczył w swoim poście, sprawę zgłosił do produkcji programu „Taniec z gwiazdami”.
Polsat reaguje na kontrowersje. Jasne stanowisko stacji
Do sprawy odniosła się także stacja Polsat, która emituje program „Taniec z gwiazdami”. W rozmowie z portalem Plotek przedstawiciele nadawcy podkreślili, że nagranie nie było realizowane w ramach programu, ani nie powstało z jego inicjatywy. Jak zaznaczono:
„Nagranie nie było inicjowane przez stację ani nie współtworzyliśmy go. Gwiazdy i tancerze sami prowadzą swoje social media, nie odpowiadamy za treści, które są tam zamieszczane”.
Polsat odciął się więc od odpowiedzialności za kontrowersyjne wideo, wskazując, że jego publikacja była prywatną decyzją uczestników.

Źródło: plejada.pl