Nick Reiner przed sądem w specjalnej kamizelce. Oficjalna przyczyna śmierci Reinerów poraża
Nick Reiner, oskarżony o zamordowanie swoich rodziców – reżysera Roba Reinera i jego żony Michele – stanął przed sądem w Los Angeles w specjalnej kamizelce. Ujawniono oficjalną przyczynę śmierci małżeństwa. Szczegóły sprawy są szokujące i budzą ogromne emocje.

Sprawa Nicka Reinera, syna znanego reżysera Roba Reinera i jego żony Michele, wstrząsnęła opinią publiczną nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na całym świecie. 32-latek został oskarżony o brutalne zamordowanie swoich rodziców w ich domu w Brentwood w Los Angeles. Podczas pierwszego pojawienia się w sądzie wystąpił w specjalnej kamizelce zapobiegającej samobójstwu, co tylko podkreśla dramatyczny charakter sprawy. Ujawniono również oficjalną przyczynę śmierci małżeństwa Reinerów, która rzuca nowe światło na tragedię tej hollywoodzkiej rodziny.
Brutalne zabójstwo w Brentwood: co wykazała sekcja zwłok
Rob Reiner i jego żona Michele zostali znalezieni martwi 14 grudnia 2025 roku w swoim domu w dzielnicy Brentwood w Los Angeles. Ciała pary leżały w głównej sypialni. Jak ujawnił lekarz sądowy hrabstwa Los Angeles, małżeństwo zmarło z powodu „wielu obrażeń zadanych ostrym narzędziem”. Jako oficjalną przyczynę zgonu wpisano „zabójstwo”.
Ciała odkryła ich córka Romy, która została zaalarmowana przez masażystkę. Według relacji mediów, miejsce zbrodni było pełne krwi.
Nick Reiner w sądzie w kamizelce chroniącej przed samobójstwem
17 grudnia 2025 roku 32-letni Nick Reiner stanął przed Sądem Najwyższym Hrabstwa Los Angeles. Podczas pierwszej rozprawy miał na sobie specjalną kamizelkę zapobiegającą samobójstwu – bez rękawów, bez kołnierza, zapinaną na nylonowe haczyki. Media nie mogły rejestrować jego wizerunku – sędzia zakazała filmowania oskarżonego, który siedział w rogu sali, niewidoczny dla obecnych dziennikarzy.
Reiner ograniczył się jedynie do odpowiedzi „tak, wysoki sądzie”, potwierdzając, że rozumie swoje prawa. Nie złożył żadnego oświadczenia ani nie przyznał się do winy. Rozprawę odroczono do 7 stycznia. Według źródeł BBC, przesunięcie terminu może mieć związek z planowaną oceną psychiatryczną oskarżonego.
Dramat rodziny Reinerów: uzależnienie, agresja i tragedia
Nick Reiner od lat zmagał się z uzależnieniem od narkotyków i problemami psychicznymi. Po raz pierwszy trafił na odwyk w dniu swoich 15. urodzin. Łącznie przeszedł 18 terapii odwykowych. Kiedy odmówił kolejnego leczenia, przez pewien czas był bezdomny – przebywał m.in. w Maine, New Jersey i Teksasie.
Sąsiedzi rodziny Reinerów twierdzą, że Nick miewał napady agresji i od dawna miał trudne relacje z rodzicami. Według jednego ze świadków, Rob Reiner był załamany tym, że syn nie potrafił pokonać swoich uzależnień.
ZOBACZ TEŻ: Rob Reiner miał czworo dzieci, część z nich poszła w jego ślady. Dziś przeżywają rodzinną tragedię

Grozi mu dożywocie lub kara śmierci. Co dalej z Nickiem Reinerem?
Prokuratura Okręgowa Hrabstwa Los Angeles postawiła Nickowi Reinerowi zarzuty dwóch morderstw pierwszego stopnia, ze szczególną okolicznością obciążającą – wielokrotne zabójstwo. Oskarżono go również o użycie niebezpiecznego narzędzia – noża.
Jeśli zostanie uznany za winnego, grozi mu kara dożywotniego więzienia bez możliwości warunkowego zwolnienia, a nawet kara śmierci. Do tej pory prokuratura nie ogłosiła, czy będzie się ubiegać o najwyższy wymiar kary.

Źródła: BBC/ Onet / Gazeta.pl / TMZ / The New York Post