Nie do wiary, co powiedziały w ostatnim wspólnym wywiadzie. Aż trudno uwierzyć. Jedno zdanie szczególnie zaskakuje
Choć miała to być zwykła rozmowa w telewizyjnym studiu, dziś wiadomo, że to ich ostatnie wspólne wystąpienie. Katarzyna Zillmann i Julia Walczak pojawiły się razem w „Demakijażu”, nieświadome, że zbliża się koniec ich związku. Jedno zdanie wypowiedziane wtedy przez Walczak wciąż odbija się echem w sieci.

Choć ich związek właśnie przeszedł do historii, ostatni wspólny wywiad ujawnia więcej, niż mogło się wydawać. Katarzyna Zillmann i Julia Walczak pojawiły się razem w „Demakijażu” tuż przed rozstaniem. Nieświadome, że to ich ostatnie wspólne medialne wystąpienie. Emocje, czułość i wsparcie – wszystko to widać jak na dłoni, a jedno zdanie Walczak zapadło widzom głęboko w pamięć. „Ja po prostu tak im kibicuję, że nie mam tutaj przestrzeni na zazdrość”, powiedziała, komentując występy wioślaki w duecie z Janją w „Tańcu z Gwiazdami”.
Co dalej z relacją Zillmann i Lesar? Internauci spekulują
Gdy Katarzyna Zillmann pojawiła się w jesiennej edycji „Tańca z Gwiazdami”, nikt nie spodziewał się, że taneczny występ przełoży się na emocjonalną burzę poza parkietem. Jej duet z Lesar – pierwszy kobiecy w historii programu – przyciągnął uwagę nie tylko dzięki technice, ale też wyraźnej więzi, jaka zrodziła się między tancerkami.
Tymczasem Julia Walczak, partnerka sportsmenki od pięciu lat, zaczęła wycofywać się z przestrzeni medialnej. Nieobecność na widowni programu, brak wspólnych zdjęć w mediach społecznościowych – wszystko to wzbudzało pytania fanów, aż w końcu para potwierdziła rozstanie.

Wywiad w „Demakijażu” – emocje, szczerość i symboliczne pożegnanie
W wywiadzie dla Krzysztofa Ibisza emocje były autentyczne. Widzowie mogli zobaczyć bliskość, zrozumienie i brak wzajemnych pretensji. To, co miało być kolejną promocyjną rozmową, stało się dokumentem emocji tuż przed zakończeniem ważnego rozdziału w życiu obu kobiet. „My się tak kochamy, że ja nie wiem, gdzie mam tę zazdrość jeszcze znaleźć. Dużo osób mnie pyta, czy w tej sytuacji „Tańca z Gwiazdami", tego, że Kasia tańczy z kobietą, czy ja zazdroszczę, a ja po prostu tak im kibicuję, że nie mam tutaj przestrzeni na zazdrość", wyznała.
Fani w komentarzach nie kryli wzruszenia: „Taka dojrzałość i spokój to rzadkość”, „Julia to klasa sama w sobie”, pisali. Dla Zillmann występy z Lesar oznaczały nowe otwarcie – nie tylko taneczne, ale i medialne. Internauci zaczęli spekulować, czy między kobietami zrodziło się coś więcej, jednak żadna z nich nie odniosła się do tych domysłów.
Wiadomo jedno: ten wywiad stał się symbolicznym pożegnaniem – nie tylko z dotychczasowym związkiem, ale i etapem życia. Zillmann kontynuuje karierę na własnych zasadach, a Walczak zyskuje szacunek za klasę i emocjonalną szczerość.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W to aż trudno uwierzyć. Ujawniono kulisy rozstania Walczak z Zillmann. „Przyłapała je na treningu"
