Reklama

We wtorkowe popołudnie 28 października Katy Perry zawitała do Polski w ramach swojej światowej trasy „The Lifetimes Tour”. Miejsce koncertu? TAURON Arena Kraków – dokładnie tam, gdzie osiem lat temu zachwycała fanów podczas swojego pierwszego występu w stolicy Małopolski. Tym razem jednak już sama jej obecność na lotnisku była niemałą sensacją.

Katy Perry na lotnisku w Krakowie – gest, który zaskoczył fanów

Pogoda nie rozpieszczała – zimno, mokro i deszczowo. Mimo to na krakowskim lotnisku zebrała się grupa fanów. Polacy chcieli choć przez chwilę zobaczyć swoją idolkę. Wśród nich była też redaktorka serwisu Plotek.pl. Ku zdumieniu wszystkich, Katy – choć nie wyszła do oczekujących – nie pozostawiła ich z niczym. „Katy Perry przyleciała do Krakowa prywatnym samolotem trzy godziny przed koncertem. Czekaliśmy na nią na lotnisku”, relacjonowała redaktorka Plotka. „Poprosiła asystentkę o zebranie płyt i wszystkie podpisała. To rzadkie zachowanie wśród gwiazd i jestem pozytywnie zaskoczona”.

Wieczorem artystka rozgrzała TAURON Arenę do czerwoności. Na scenie pojawiła się punktualnie o koło godziny 21 i przez ponad dwie godziny prezentowała swoje największe przeboje – łącznie aż 26 utworów. Ale nie tylko muzyka zrobiła wrażenie.

CZYTAJ TEŻ: Jako jeden z pierwszych aktorów przyznał, że jest gejem. Ikona polskiej estrady od 40 lat żyje z partnerem. Tak mówi o ich relacji

Katy Perry The Lifetimes Tour 2025
Katy Perry The Lifetimes Tour 2025 Jim Dyson/Getty Images

Katy Perry w wianku na głowie testuje polskie słodycze. Koncert pełen niespodzianek

Katy spontanicznie reagowała na transparenty fanów, całowała ich po rękach, uczyła się polskich zwrotów, a nawet zaprosiła zgromadzonych na... afterparty w jednym z krakowskich klubów gejowskich! W kulminacyjnym momencie koncertu na scenę zaproszono grupę kolorowo ubranych fanów. Artystka rozmawiała z każdym z nich, robiła zdjęcia i śmiała się, jakby znała ich od lat. Gdy założyła od nich wianek, powiedziała wprost: „Dziś jestem polską księżniczką”.

W segment akustyczny Katy Perry wplotła jeszcze jeden gest w stronę polskiej publiczności. Zaprosiła na scenę tancerza Eryka, który ma polskie korzenie. Mężczyzna poczęstował gwiazdę słodkościami znad Wisły. Piosenkarka próbowała Delicji, Ptasiego Mleczka, pralinek z wódką i — jak wyznała — jej absolutnym numerem jeden został wafelek — Prince Polo.

Tuż przed spróbowaniem jednej z czekoladek krzyknęła głośno: „Na zdrowie!”. Fani oszaleli z zachwytu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: W nocy zamieścili niepokojące wieści z Jamajki. Już wiadomo, co dalej z Żebrowskimi

Katy Perry The Lifetimes Tour 2025
Katy Perry The Lifetimes Tour 2025  Theo Wargo/Getty Images for Katy Perry
Reklama
Reklama
Reklama