Reklama

Trzy miesiące po objęciu funkcji pierwszej damy, Marta Nawrocka otwarcie mówi o tym, że nowa rola nie przyszła jej naturalnie. W wywiadzie dla „Viva!” ujawnia, jak zmieniło się jej życie, co pozostaje dla niej ważne, a także jak spotkanie z Agatą Dudą wpłynęło na jej spojrzenie na przyszłość. Funkcja – zauważa – to zarówno szansa, jak i ogromne zobowiązanie.

Z funkcjonariuszki służby celnej do Pałacu Prezydenckiego – kim jest Marta Nawrocka

Marta Nawrocka przez 20 lat pracowała jako funkcjonariuszka służby celno-skarbowej, gdzie piastowała stanowisko naczelniczki wydziału dochodzeniowo-śledczego. Przed objęciem funkcji pierwszej damy była aktywna zawodowo, jednak obowiązki nowej roli wymusiły na niej zawieszenie pracy. Jak sama przyznaje, „nie do końca pasuje jej rola pierwszej damy”, bo była „zwyczajną dziewczyną w mundurze”. Przeniesienie z codziennej pracy śledczej do przestrzeni publicznej Pałacu Prezydenckiego stanowi dla niej ogromną zmianę, z którą musi się oswoić.

ZOBACZ TEŻ: Mocne słowa prezydenta, wzruszający wpis Pierwszej Damy. Tak obchodzili 11 listopada

Marta Nawrocka, Viva! 21/2025
Marta Nawrocka, Viva! 21/2025 Fot. Zuza Krajewska

„Nie ma jednej recepty na bycie pierwszą damą” – spotkanie z Agatą Dudą i własna ścieżka

Podczas rozmowy z magazynem „Viva!”, Marta Nawrocka podkreśliła znaczenie spotkania z Agatą Kornhauser-Dudą, które odbyło się w Pałacu Prezydenckim. Poprzednia pierwsza dama podkreśliła, że „nie ma jednej recepty na bycie pierwszą damą”, co Marta Nawrocka odebrała jako zachętę do stworzenia własnego modelu działania. Choć przyznaje, że było to dla niej „stresujące spotkanie”, odebrała je jako „życzliwe i wspierające”. Takie podejście dodało jej otuchy i odwagi, by kształtować własną ścieżkę w nowej roli.

"Generalnie zwracają się do mnie "pani prezydentowo" — nie do końca mi to pasuje. Bardziej wolę, jak mówi się po prostu "pani Marto". […] Jak mówią do mnie "pani prezydentowo", to takie za bardzo wyniosłe jak dla mnie. Nieswojo się czuję wtedy" - mówiła w wywiadzie dla wpolsce24.pl.

Codzienność pierwszej damy

Pomimo przeprowadzki do Pałacu Prezydenckiego, Marta Nawrocka stara się nie rezygnować z normalnego życia. W rozmowie zaznaczyła, że nadal „sama robi pranie i przygotowuje posiłki dla męża”, prezydenta Karola Nawrockiego. Ceni sobie prostotę, bezpośredni kontakt z ludźmi i niezależność. Choć żyje w przestrzeni, która kojarzy się z etykietą i protokołem, chce pozostać sobą i nie pozwolić, by funkcja pierwszej damy ją zdominowała.

CZYTAJ TEŻ: Marta Nawrocka pokazała klasę 11 listopada. Tak wygląda współczesna elegancja w wydaniu Pierwszej Damy

Marta Nawrocka, Viva! 21/2025
Marta Nawrocka, Viva! 21/2025 Fot. Zuza Krajewska

Plany i priorytety: jak Marta Nawrocka zamierza wykorzystać swoją rolę

Marta Nawrocka zapowiedziała, że chce skupić się na działalności społecznej. Choć nie podała jeszcze konkretów, zaznaczyła, że interesują ją działania związane z pomocą dzieciom i kobietom. Zanim jednak podejmie konkretne inicjatywy, zamierza zrozumieć, jakie są realne potrzeby i możliwości wynikające z jej pozycji. Deklaruje, że chce „działać mądrze, z głową i realnie”, by jej aktywność przynosiła efekty, a nie była jedynie medialnym gestem.

Dla Marty Nawrockiej nowa rola to nie tylko zaszczyt, ale przede wszystkim wyzwanie. Jak przyznaje, musi nauczyć się funkcjonować w świecie, który rządzi się własnymi prawami – dyplomacją, mediami i oczekiwaniami społecznymi. Mimo niepewności, jaką odczuwa, stara się pozostać autentyczna i wierna sobie. Uważa, że rola pierwszej damy to odpowiedzialność, która powinna iść w parze z działaniem, a nie tylko reprezentacją.

Źródło: Plejada, wPolsce24.pl

Reklama
Reklama
Reklama