Nie żyje mama ikony estrady. Mało kto wie, że wychowywała ją samotnie i do końca były razem. Poznaj sekrety ich relacji. Ta historia wzrusza do łez
Rok 2025 to pasmo bolesnych strat dla Kayah. Po śmierci ojca i przyjaciela, Stanisława Soyki, artystka przekazała kolejną tragiczną wiadomość – 30 sierpnia zmarła jej ukochana mama Krystyna. Kobieta samodzielnie wychowywała Kayah po bolesnym rozstaniu z ojcem artystki. Ta relacja była wyjątkowa i wzruszająca – do samego końca. Poznaj ich poruszającą historię.

Kayah od lat wzrusza Polaków swoją muzyką, ale tym razem poruszyła ich zupełnie inną historią – bardzo osobistą i bolesną. W 2025 roku artystka przeżywa jedno z najtrudniejszych doświadczeń w życiu. W ciągu zaledwie kilku miesięcy pożegnała ojca, wieloletniego przyjaciela, a teraz także ukochaną mamę, Krystynę. Jej wpis na Facebooku wstrząsnął fanami i odsłonił wyjątkową więź, jaka łączyła ją z matką – kobietą, która samotnie wychowywała przyszłą gwiazdę estrady i była przy niej do samego końca.
Śmierć mamy Kayah. Poruszające słowa artystki
W niedzielny wieczór, 31 sierpnia, Kayah opublikowała na swoim profilu na Facebooku poruszający wpis. „Moja mama Krysia zmarła wczoraj o 23.20. Nic więcej nie napiszę” – napisała w emocjonalnym poście, dzieląc się tragiczną wiadomością ze swoimi fanami. Śmierć mamy to kolejny cios dla artystki w trudnym 2025 roku. W lutym zmarł jej ojciec, a zaledwie kilkanaście dni wcześniej – wieloletni przyjaciel Stanisław Soyka.
Wpis poruszył setki internautów. Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy wyrażających wsparcie i współczucie. „Za dużo nieszczęść jak na jednego człowieka”, pisali fani. Kayah nie ukrywała, jak silna więź łączyła ją z mamą i jak bardzo odczuwa jej stratę.
Rozstanie rodziców i samotne macierzyństwo Krystyny
Krystyna przez lata samotnie wychowywała Kayah po rozpadzie małżeństwa z ojcem artystki. Ojciec opuścił rodzinę i wyjechał za granicę, co wywołało u młodej Kayah ogromną traumę. „Mama zeszła na dół do automatu telefonicznego zadzwonić do dziadków, wróciła, zamknęła drzwi, oparła się o nie i osunęła na ziemię i powiedziała: »Kasia, tata nas opuszcza«” – wspominała artystka.
Krystyna nie tylko była matką, ale i przyjaciółką, mentorką oraz wsparciem w najtrudniejszych chwilach życia Kayah. Gdy pojawiło się podejrzenie białaczki, to właśnie mama trwała u jej boku. Pomagała również wychowywać jej syna Rocha, poświęcając się całkowicie rodzinie.
Czytaj też: Rozstanie rodziców, upokarzające słowa krytyki od ojca... Kayah nie miała łatwego dzieciństwa
Kayah o relacji z ojcem: „Nigdy nie byłam wystarczająco dobra”
Relacja Kayah z ojcem była niezwykle skomplikowana. W rozmowie z Magdą Mołek artystka opowiadała o przykrych słowach, które od niego słyszała. „Nie miałam według niego ani talentu, ani urody. Twierdził, że jestem za brzydka, by być jego córką” – mówiła. Ojciec przez długi czas całkowicie negował jej wartość. Te doświadczenia zostawiły trwały ślad w psychice młodej dziewczyny.
Choć po latach doszło do pojednania, a Kayah odwiedziła go w Wiedniu, relacja ta nigdy nie była bliska. „Z ojcem wyprostowałam swoje sprawy. Nie ma potrzeby przez całe życie zasłaniać się dzieciństwem” – mówiła po latach w rozmowie z magazynem VIVA!
Niezwykła więź matki i córki, która przetrwała wszystko
Mimo traumatycznych przeżyć w dzieciństwie Kayah mogła liczyć na bezwarunkowe wsparcie swojej mamy. Artystka wielokrotnie powtarzała, że Krystyna była jej opoką i wzorem do naśladowania. „Moja mama ma klasę. Mam szczęście do kobiet w rodzinie, mądrych, dobrych i szlachetnych” – mówiła.
Relacja matki i córki była wyjątkowa – pełna miłości, wsparcia i wzajemnego zrozumienia. Kayah niejednokrotnie dzieliła się w mediach społecznościowych wspomnieniami i podkreślała, jak ważna była dla niej ta więź. „Bycie Twoją córką to przywilej i ogromna wdzięczność” – napisała w jednym ze wpisów.
Rok 2025 – pasmo strat i smutku w życiu artystki
Śmierć mamy to kolejna dramatyczna strata w tym roku dla Kayah. W lutym artystka pożegnała ojca, publikując emocjonalne nagranie „Pieśń Przejścia” jako hołd dla niego. Zaledwie kilkanaście dni przed odejściem mamy, zmarł jej bliski przyjaciel – Stanisław Soyka, z którym współpracowała od lat 90.
W tym samym roku Kayah straciła także ukochanego psa – Greyusa. „Żegnaj mój najkochańszy! Nigdy już nie ucałuję Twoich łapek…” – pisała. To pasmo osobistych tragedii odcisnęło mocne piętno na artystce, która mimo wszystko nie rezygnuje z kontaktu z fanami i stara się dzielić nie tylko radościami, ale też bólem.
Czytaj też: Kayah ujawniła treść ostatnich słów Stanisława Soyki. Łzy same płyną do oczu



Źródła: tvn.pl, viva.pl, plejada.pl