Nikt nie wiedział o jej dramacie. Katarzyna Niezgoda zmagała się z chorobą. Miłość była jej największą siłą
To był cichy dramat, o którym wiedzieli nieliczni. Katarzyna Niezgoda przez długi czas nie mówiła publicznie o chorobie, która wywróciła jej świat do góry nogami. Dziś opowiada o najtrudniejszym etapie swojego życia – walce o zdrowie, sile miłości i decyzji, która na zawsze odmieniła jej codzienność.

Przez długi czas milczała. Katarzyna Niezgoda dopiero teraz odsłania kulisy osobistej walki, którą toczyła w cieniu medialnego życia. W szczerym wywiadzie wyznaje, że zmierzyła się z poważną chorobą, która na zawsze zmieniła jej spojrzenie na miłość, bliskość i codzienność. Dziś mówi o tym z nadzieją – ten rozdział uważa za zamknięty.
Katarzyna Niezgoda o problemach zdrowotnych. Poruszające wyznanie bizneswoman
Katarzyna Niezgoda w poruszającym wywiadzie wyznała, że zmagała się z poważną chorobą. Diagnoza lekarzy zachwiała jej codziennością. Bizneswoman mogła liczyć na nieocenione wsparcie ukochanego, Pawła Markiewicza. Nie ukrywa, że problemy zdrowotne uświadomiły jej, jak bolesna bywa bezsilność – szczególnie gdy partner nie może nawet zapytać lekarzy o stan zdrowia ukochanej osoby. I choć do decyzji o kolejnym małżeństwie dojrzewała powoli i z ostrożnością. To ten moment stał się bezpośrednim impulsem do podjęcia decyzji o sformalizowaniu związku. Zakochani przyrzekali sobie miłość 15 czerwca 2023 roku.
„Do podjęcia decyzji o drugim ślubie dojrzewałam dłużej. W pewnym momencie ciężko zachorowałam i musiałam zawalczyć o swoje zdrowie. Uzmysłowiłam sobie wtedy, że dopóki Paweł nie stanie się moim mężem, nie będzie mógł dowiedzieć się od lekarzy niczego o moim sanie zdrowia. Uznałam więc, że skoro tak bardzo się kochamy i chcemy spędzić ze sobą resztę życia, to czas się pobrać”, wyznała Katarzyna Niezgoda w rozmowie z Michałem Misiorkiem dla Plejady.
Mimo dramatycznych doświadczeń związanych z chorobą, Katarzyna Niezgoda dziś patrzy w przyszłość z nadzieją. Podkreśla, że ten trudny okres ma już za sobą. W rozmowie dla Plejady wyraziła przekonanie, że poważna choroba, która odcisnęła piętno na jej życiu, jest już „zamkniętym etapem”. Jej wypowiedź wybrzmiewa optymizmem i chęcią rozpoczęcia nowego rozdziału – bez lęku i ograniczeń.
„Sytuacja, o której wspomniałam, miała miejsce jakiś czas temu. Trafiłam w ręce fantastycznych lekarzy, którzy mnie operowali. Muszę teraz uważać na siebie, regularnie chodzić na badania i monitorować stan swojego zdrowia, ale jak na razie wszystko jest w porządku. Wierzę, że to już zamknięty etap i jestem wyleczona. […] To była choroba onkologiczna”, tłumaczy w wywiadzie z Michałem Misiorkiem.

Jak podkreśla Paweł Markiewicz, bywały dni, gdy Kasia zastanawiała się nad przyszłością i pozwalała swojej wyobraźni odpłynąć zbyt daleko – aż po najczarniejsze scenariusze. Pewnego dnia zapytała ukochanego o to, co zrobi, gdy jej już nie będzie na tym świecie. Paweł Markiewicz nie uciekł przed tą rozmową. Z całą siłą przekonywał ją, że wszystko dobrze się skończy. Nie pozwolił, by zgasło w niej światło nadziei. Opiekował się nią po operacji, zajmował się zmianą opatrunków. Był zawsze obok.
„Choć z jej optymizmem bywało różnie. Czasem jej wyobraźnia sięgała naprawdę daleko. Któregoś dnia zapytała mnie, co zrobię, jak ona odejdzie z tego świata. Wiedziałem, że takich pytań nie można zbywać. Poważnie więc porozmawialiśmy. Utwierdzałem Kasię w przekonaniu, że wszystko dobrze się skończy. Nie chciałem pozwolić na to, by ta nadzieja w niej zgasła”, opowiada ukochany Katarzyny Niezgody.
Siła miłości. Katarzyna Niezgoda i Paweł Markiewicz stali się sobie jeszcze bliżsi
Zakochani przeszli przez próbę choroby. To doświadczenie, choć bolesne, zespoliło ich jeszcze mocniej. Wyszli z tego silniejsi. „Paradoksalnie ten trudny czas, gdy Kasia mierzyła się z chorobą, jeszcze bardziej nas do siebie zbliżył. Stał się spoiwem dla naszego związku. Byliśmy w tym razem i robiliśmy wszystko, by Kasia jak najszybciej wróciła do zdrowia”, mówi Paweł Markiewicz na łamach Plejady.
Kiedy Katarzyna Niezgoda wreszcie usłyszała, że wszystko jest w porządku, poczuła ulgę, jakiej nie da się opisać słowami. Wyniki przyniosły spokój, ale nie wymazały tego, co przeżyła. Tamto doświadczenie zostawiło trwały ślad. Nagle to, co wcześniej wydawało się oczywiste – codzienność, zdrowie, chwile z bliskimi – nabrało nowej, głębszej wartości. Katarzyna już wie, że życie potrafi zmienić się w jednej chwili. I że trzeba nauczyć się doceniać każdy dzień, zanim stanie się wspomnieniem.
„Gdy po wszystkim okazało się, że mam dobre wyniki, odetchnęłam z ulgą. Muszę jednak przyznać, że to doświadczenie mocno przewartościowało moje życie. Zrozumiałam, jak ważne jest zdrowie i jak łatwo można je stracić. Każdego dnia powinniśmy doceniać to, co mamy”, wyznała w rozmowie z Michałem Misiorkiem dla Plejady.
Życzymy wszystkiego, co najlepsze. Przede wszystkim - zdrowia!

