Od 20 lat są w rzymskim małżeństwie, świata poza sobą nie widzą. Tak o ukochanym mówi ulubienica widzów

Grażyna Wolszczak w życiu zawodowym nieustannie zachwyca widzów, a w życiu prywatnym tworzy inspirującą relację z Cezarym Harasimowiczem, która trwa już ponad dwie dekady. Choć nigdy nie powiedzieli sobie sakramentalnego "tak", ich miłość jest silna jak nigdy wcześniej. Partnerzy zgodnie przyznają, że formalności nie są im potrzebne do szczęścia – najważniejsze to wzajemne zrozumienie, bliskość i wspólne wartości.

Kim jest Grażyna Wolszczak? Aktorka, autorka, kobieta z pasją

Grażyna Wolszczak to nie tylko aktorka znana z roli Yennefer w pierwszych ekranizacjach „Wiedźmina", filmu „Ja wam pokażę!", oraz z serialu „Na Wspólnej". To także artystka zaangażowana w „Teatr Garnizon Sztuki" oraz autorka książki o zdrowym stylu życia. Nic więc dziwnego, że jej siła, energia i podejście do świata inspirują tysiące kobiet w Polsce.

CZYTAJ TEŻ: Rafał Brzoska zostanie nowym prezydentem? Został spytany wprost. Jego odpowiedź zaskakuje

Historia związku Grażyny Wolszczak z Cezarym Harasimowiczem

Z Cezarym Harasimowiczem, pisarzem i scenarzystą, Grażyna Wolszczak związana jest od ponad 20 lat. Choć kiedyś planowali ślub, a nawet rozważali szybki wypad do Las Vegas, ostatecznie postawili na wolność i... rzymskie małżeństwo. „Najpierw on mi się oświadczył, a ja powiedziałam: „Poczekajmy z tym ślubem, kochanie, teraz podatki rozliczam jako samotna matka z dzieckiem, to bardzo korzystne". Po latach lecieliśmy do Stanów, miałam pomysł, by wziąć ślub w Las Vegas, ale Czarek uznał, że teraz to on nie chce. Czyżby mała zemsta? I tak już zostało", wspomina aktorka. Z czasem ich spojrzenie na instytucję małżeństwa całkowicie się zmieniło.

Wolszczak podkreśla, że poznała Cezarego jako dojrzała kobieta, która wie, czego chce. „Kiedy pojawił się Czarek na horyzoncie, byłam już dojrzałą kobietą po przejściach. Wiedziałam, że jest dla mnie idealny i że byłabym kretynką, gdybym wypuściła z rąk takiego faceta", mówiła w rozmowie z Interią. Partnerzy nie ukrywają, jak wielką rolę odgrywa w ich relacji bliskość. Mimo upływu lat, ich namiętność i przyciąganie nie słabną. „Niezależnie od wieku se*s smakuje", mówi aktorka. „Ja to tak samo odczuwam, jak wtedy, kiedy miałem 17 lat", przytaknął Harasimowicz.

Ich historia to dowód na to, że miłość nie zna granic ani wieku. Nie potrzeba ślubu, by tworzyć szczęśliwy, trwały związek – wystarczy szczerość, bliskość i partnerstwo. A tego u Wolszczak i Harasimowicza zdecydowanie nie brakuje.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Powiedziała otwarcie o konflikcie z inną wokalistką. Plotki na ten temat nie milkną od lat