Ozzy Osbourne nie używał swojego prawdziwego imienia. Niewiele osób wie, jak naprawdę się nazywał
Nie wszyscy wiedzą, że legendarna ikona rocka – Ozzy Osbourne – wcale się tak nie nazywał. Zyskał pseudonim „Ozzy” już w szkole podstawowej. Co ciekawe, to szkolne przezwisko na stałe przyjęło się przed rozpoczęciem kariery. Odkryj zaskakującą historię legendy metalu!

- Aleksandra Frankowska
Choć miliony fanów na całym świecie znają go jako Ozzy’ego, prawda o jego tożsamości zaskakuje. Urodzony jako John Michael Osbourne, legendarny wokalista heavy metalu przez całe życie nosił pseudonim, który zrodził się już w dzieciństwie. Poznaj nieznane oblicze rockowego buntownika z Birmingham.
Kim naprawdę był John Michael Osbourne?
Zanim światło reflektorów rozświetliło jego sceniczne życie, a tysiące gardeł skandowały „Ozzy!”, był po prostu Johnem Michaelem Osbournem – chłopakiem z Birmingham. Urodzony i wychowany w robotniczej dzielnicy, dorastał wśród dźwięków pracujących maszyn i codziennych wyzwań brytyjskiego społeczeństwa klasy średniej. Nie pochodził z muzycznej rodziny. Jego dzieciństwo było zwyczajne, choć niepozbawione marzeń. To właśnie tam, w gąszczu czerwonych cegieł i zapachu przemysłu, rodziła się osobowość, która miała zmienić świat muzyki.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Ozzy Osbourne. Legendarny wokalista przegrał walkę z ciężką chorobą
„Ozzy” – więcej niż przezwisko
Każdy ma w dzieciństwie jakieś przezwisko. Dla Johna Michaela to było „Ozzy”. Nadane mu przez kolegów ze szkoły podstawowej, z pozoru niewinne określenie stało się z czasem jego drugim imieniem – choć tak naprawdę pierwszym, bo to właśnie ono przylgnęło do niego na dobre. Nikt wtedy nie przypuszczał, że to szkolne przezwisko trafi na okładki płyt, plakaty koncertowe i do historii muzyki. Ozzy – nie jako maska sceniczna, ale prawdziwa tożsamość, z którą utożsamiał się całe życie.
Dzieciństwo, które zbudowało legendę
Szkoła, pierwsze próby odnalezienia siebie, proza codziennego życia – tak wyglądała młodość Johna Michaela. Nie wyróżniał się na tle rówieśników, ale miał coś, co trudno zdefiniować: charyzmę, wewnętrzną siłę, która przyciągała uwagę. Gdy rówieśnicy wołali „Ozzy!”, nie wiedzieli jeszcze, że krzyczą imię przyszłej legendy. W tamtym czasie był po prostu chłopakiem, który szukał swojej drogi. Ale życie miało wobec niego wielkie plany.
CZYTAJ TEŻ: Oddał wszystko, co miał. Ozzy Osbourne pożegnał się z fanami jednym gestem, który łamie serce
Prawdziwe imię skrywane w cieniu sławy
Dziś, gdy jego twarz znają miliony, a biografie wypełniają księgarnie, wciąż nie każdy wie, że „Ozzy” to tylko pseudonim. John Michael Osbourne – to właśnie tak naprawdę nazywa się niepokorny artysta, który przedefiniował pojęcie rockowej charyzmy. Jego prawdziwe imię pojawia się rzadko – najczęściej w dokumentach i archiwach. Ale może właśnie w tym tkwi magia? W tajemnicy, która przypomina, że za wielkim nazwiskiem zawsze stoi człowiek.
Źródło: Plejada
