Reklama

Katarzyna Zillmann, znana wicemistrzyni olimpijska w wioślarstwie, zaskoczyła wszystkich decyzją o udziale w programie "Taniec z Gwiazdami". Jej taneczna przygoda u boku Janji Lesar zakończyła się tuż przed finałem, ale w rozmowie z Plejadą nie ukrywa, że „warto było poświęcić”. Jak wyglądała jej droga i co myśli o swoim występie?

Nowy rozdział: wioślarka na tanecznym parkiecie

Katarzyna Zillmann, znana przede wszystkim jako wicemistrzyni olimpijska w wioślarstwie, podjęła się nowego wyzwania, biorąc udział w show "Taniec z Gwiazdami". Występowała w duecie z Janją Lesar – był to pierwszy żeński duet w historii programu. Zillmann nie ukrywa, że propozycja udziału była dla niej czymś zupełnie niespodziewanym, a jej przyjęcie – świadomym wyborem wyjścia ze strefy komfortu.

ZOBACZ TEŻ: „Jesteśmy w momencie przemeblowania” – Katarzyna Zillmann szczerze o życiu prywatnym po „Tańcu z gwiazdami”

Katarzyna Zillmann
Katarzyna Zillmann Paweł Wrzecion/AKPA

Intensywne przygotowania i momenty kryzysu

Droga na parkiet nie była łatwa. Katarzyna Zillmann podkreśliła, że trenowała codziennie, często po kilka godzin dziennie, co znacząco wpłynęło na jej codzienne funkcjonowanie. – „Walczyłyśmy, codziennie na sali prób” – relacjonowała. Podczas przygotowań nie zabrakło chwil zwątpienia i zmęczenia, ale również ogromnej determinacji. Wspólne treningi z Janją Lesar okazały się nie tylko nauką tańca, ale też lekcją zaufania, cierpliwości i współpracy.

"Warto było poświęcić każdą sekundę przygotowywania się do tych występów, które były fenomenalne" — opowiada.

Reakcje jurorów, telewidzów i emocje za kulisami

Występy Zillmann i Lesar spotkały się z szerokim odzewem – zarówno w mediach społecznościowych, jak i wśród widzów przed telewizorami. Ich duet stał się symbolem odwagi i przełamywania stereotypów. Katarzyna nie kryła wzruszenia reakcjami, jakie otrzymała – od słów wsparcia, po poruszenie, jakie wywołały ich układy taneczne. Zillmann zaznaczyła, że największym zwycięstwem było dla niej dotarcie do ludzi, którzy w ich występie zobaczyli coś więcej niż tylko taniec.

CZYTAJ TEŻ: Sport ją uratował, taniec dał wolność. Tylko przed nami mistrzyni świata odsłania swoją prawdziwą twarz. Jej historia porusza

Katarzyna Zillmann
Katarzyna Zillmann Podlewski/AKPA

Czy udział w Tańcu z Gwiazdami „warto było poświęcić”?

Zillmann nie wygrała Kryształowej Kuli, ale sama podkreśliła, że udział w programie był dla niej ogromnym doświadczeniem. – „Warto było poświęcić” – przyznała z pełnym przekonaniem. Decyzja o wzięciu udziału w show wiązała się z wieloma wyrzeczeniami, w tym odsunięciem codziennej rutyny sportowca, jednak zyskane emocje, przeżycia i możliwość bycia częścią pierwszej żeńskiej pary tanecznej w polskiej edycji programu – zrekompensowały trud.

Co dalej z karierą Katarzyny Zillmann po show?

Choć Katarzyna nie zdradziła konkretnych planów na najbliższą przyszłość, zaznaczyła, że udział w "Tańcu z Gwiazdami" otworzył jej oczy na nowe możliwości. Podkreśliła, że nie żałuje ani jednego dnia spędzonego na parkiecie. Czy czeka ją nowe otwarcie poza sportem? Czas pokaże – ale jedno jest pewne: doświadczenie taneczne na długo pozostanie w jej sercu.

Źródło: Plejada

Reklama
Reklama
Reklama