Pokazywała twarz córki, już nigdy tego nie zrobi. Gwiazda TVN ujawniła powód. A jednak to prawda
Martyna Wojciechowska otwarcie mówi o tym, dlaczego nie publikuje już zdjęć swojej córki Marysi. 17-latka nie chce być osobą rozpoznawalną, a dziennikarka krytykuje sharenting i wzywa rodziców do refleksji nad publikowaniem zdjęć dzieci w internecie. Jej zdanie na ten temat całkowicie się zmieniło.

Martyna Wojciechowska, mama 17-letniej Marysi, przyznaje, że jej biologiczna córka absolutnie nie chce być osobą rozpoznawalną. Decyzja dziewczyny jest jasna i niezmienna – nie chce, aby jej wizerunek był udostępniany publicznie. Jak podkreśla Wojciechowska, rozmawiały o tym wiele razy i uzgodniły wspólnie, że żadne zdjęcia Marysi nie będą już publikowane.
Dziennikarka zaznacza, że Marysia może w przyszłości zdecydować się na pokazanie się publicznie, jeśli będzie miała ku temu powody związane z osiągnięciami. Jednak na chwilę obecną nie ma takiej woli, a matka w pełni to szanuje.
Martyna Wojciechowska: „Kiedyś nie rozumieliśmy zagrożeń”
W rozmowie z Plejadą Martyna Wojciechowska przyznała, że dawniej sama publikowała zdjęcia swojej córki. Jak mówi, 10 czy 15 lat temu nikt nie przewidywał, jak rozwinie się internet i media społecznościowe, ani z czym może wiązać się upublicznianie wizerunku dzieci.
"Jest wiele rzeczy, których nie robię, a je robiłam. Kiedyś na przykład publikowałam zdjęcia mojej córki, bo 15 czy 10 lat temu nie rozumieliśmy, do czego to może prowadzić, jakie są zagrożenia. Nie rozumieliśmy, w jaką stronę rozwinie się internet i poszczególne platformy social mediowe. Dzisiaj bym tego absolutnie nie zrobiła. I sharenting, bo tak się nazywa dzielenie się zdjęciami dzieci w internecie, jest czymś, co jest dla naszych dzieciaków po prostu złe" – zaznacza dziennikarka.

ZOBACZ TEŻ: Tylko spójrzcie, kim została jej druga córka! Martyna Wojciechowska pęka z dumy
Dziennikarka apeluje: nie publikujcie zdjęć dzieci
Martyna Wojciechowska stanowczo krytykuje publikowanie zdjęć dzieci, nawet jeśli to one same tego chcą. Jak podkreśla, dziecko nie jest w stanie zrozumieć konsekwencji swoich decyzji. W związku z tym rodzice nie powinni tłumaczyć swoich działań argumentem: „bo ono tego chciało”.
"Bardzo dużo o tym rozmawiałyśmy i bardzo wyraźnie to sobie powiedziałyśmy. Marysia absolutnie nie chce być osobą rozpoznawalną. Być może kiedyś w związku z jej jakimiś osiągnięciami będzie się chciała dzielić jakąś treścią z grupą osób, którą sobie wybierze, ale [teraz] absolutnie nie. Nie robię tego i mamy taką umowę" podsumowała.
Dziennikarka pokazuje, że zmiana myślenia o prywatności w sieci to konieczność, zwłaszcza w kontekście ochrony dzieci.

CZYTAJ TEŻ: Martyna Wojciechowska płacze ze szczęścia. Takiego finału historii Kabuli nikt się nie spodziewał
Kabula – dorosła córka Martyny, która świadomie dzieli się wizerunkiem
W odróżnieniu od Marysi, adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej – Kabula – często pojawia się w mediach społecznościowych swojej mamy. Pochodząca z Tanzanii 27-latka jest już osobą dorosłą i podejmuje w pełni świadome decyzje o dzieleniu się swoim wizerunkiem.
Kabula studiuje prawo i chce walczyć o prawa człowieka w Tanzanii. Jednocześnie spełnia się artystycznie jako piosenkarka. Jak wyjaśnia Wojciechowska, jej adoptowana córka ma już pomysł na życie, a publikowane treści są wynikiem jej świadomego wyboru.
Źródło: Plejada