Poruszające pożegnanie Magdy Umer. Ostatnie słowa artystki łamią serce
Magda Umer nie żyje – smutną wiadomość przekazali jej synowie za pośrednictwem Facebooka. Artystka miała 76 lat. Jej ostatni wpis, opublikowany 21 września, porusza tematy wojny, snu i nadziei. Dziś nabiera symbolicznego znaczenia.

Śmierć Magdy Umer wstrząsnęła fanami i środowiskiem artystycznym w całej Polsce. Była jedną z najbardziej cenionych postaci polskiej sceny – piosenkarką, reżyserką i aktorką, której twórczość przez dekady poruszała serca. Jej odejście w wieku 76 lat nastąpiło zaledwie kilka miesięcy po opublikowaniu wyjątkowo emocjonalnego wpisu na Facebooku. Dziś te słowa brzmią jak ciche pożegnanie z publicznością i światem.
Magda Umer nie żyje – oficjalne potwierdzenie synów
W piątkowe popołudnie 12 grudnia media w Polsce obiegła tragiczna informacja – Magda Umer nie żyje. Wybitna piosenkarka, aktorka i reżyserka odeszła w wieku 76 lat. Informację o śmierci artystki przekazali jej synowie – Mateusz i Franciszek – publikując poruszający wpis na jej oficjalnym profilu w serwisie Facebook.
"Dzisiaj po południu odeszła nasza ukochana Mama i Babcia. Uwielbiała tu zaglądać i pisać. Mateusz i Franek" – napisali synowie Umer.
Symboliczny ostatni wpis z 21 września
Magda Umer przez ostatnie tygodnie życia rzadko udzielała się w mediach społecznościowych. Jej ostatni wpis pochodzi z 21 września. W kontekście dzisiejszej wiadomości, post ten nabiera szczególnie symbolicznego znaczenia – był pełen refleksji i głębokich emocji.
Artystka poruszyła w nim kwestie wojny, odchodzenia i nadziei, snując oniryczną opowieść o pokoju i lekkości życia. Wspomniała również o zjawisku astronomicznym, pisząc:
"Podobno dzisiaj o 19.29 częściowe zaćmienie słońca. I dzisiaj ostatni dzień lata. A jutro przyniesie jesień. Oby łaskawą."
Cytat Wisławy Szymborskiej w pożegnaniu
W poście z 21 września Magda Umer zacytowała fragment wiersza Wisławy Szymborskiej pt. "Opis czwartej nad ranem":
"Nikomu nie jest dobrze o czwartej nad ranem. Jeśli mrówkom jest dobrze o czwartej nad ranem, pogratulujmy mrówkom. I niech przyjdzie piąta, o ile mamy dalej żyć."
Ten literacki cytat stał się wstępem do osobistych przemyśleń artystki, która napisała o bezsennych nocach i chaosie świata. Słowa noblistki zostały przez nią zinterpretowane jako smutna diagnoza obecnych czasów.
Poruszające refleksje o wojnie i śmierci
Magda Umer w swoim ostatnim wpisie pisała wprost:
"Nie śpię. Szaleńcy rządzą światem. Wojny. Odejścia kochanych ludzi. Nieznanie dnia ani godziny. Ucieczka w sny."
Dzieliła się również marzeniem o pokoju i wewnętrznym spokoju, opisując sen o rejsie jachtem "Happy days", który prowadził ją "ku światłu", wśród "wymarzonej pogody" i "lekkości oddechu". Ten obraz snu był jej symboliczną ucieczką od brutalnej rzeczywistości.
Zakończenie lata i sen o pokoju
W dalszej części wpisu Magda Umer odwołała się do myśli, które sformułowała ćwierć wieku wcześniej. Pisała wtedy:
"We śnie wszystko jest ciekawsze, we śnie wierzysz, że na zawsze tak szczęśliwie i tak dobrze może być. We śnie możesz się nie smucić, we śnie mogą wszyscy wrócić, we śnie możesz jeszcze piękniej żyć."
W zakończeniu swojej ostatniej wiadomości artystka dodała:
"Dobrych snów na niedobre czasy życzę."
Słowa te dziś brzmią jak symboliczne pożegnanie, świadczące o delikatności i wrażliwości, które towarzyszyły jej przez całe życie i twórczość. Pożegnała się z nami słowami w dniu, gdy kończyło się lato, a rozpoczynała jesień.
Zobacz też: Magda Umer, Krystyna Janda i Zuzanna Łapicka stworzyły wyjątkowe trio, które przerwała śmierć jednej z nich

