Syn gwiazdy "Titanica" ma 21 lat, zmienił nazwisko, aby budować karierę. Dziś stawia pierwsze kroki w Hollywood
Joe Anders, 21-letni syn Kate Winslet i Sama Mendesa, debiutuje jako scenarzysta filmu „Goodbye June”. Choć początkowo nie chciał, by to matka reżyserowała jego dzieło, dziś projekt z udziałem Helen Mirren i Timothy’ego Spalla zbiera zachwyty, a Winslet nie ukrywa dumy z syna.

Joe Anders ma zaledwie 21 lat, a już zadebiutował jako scenarzysta filmu, który wyreżyserowała jego słynna mama – Kate Winslet. Choć początkowo nie był przekonany, czy powinien powierzyć jej swoją historię, dziś „Goodbye June” zachwyca gwiazdorską obsadą z Helen Mirren i Timothym Spallem na czele.
Joe Anders debiutuje w branży filmowej. Kate Winslet nie ukrywa dumy
Hollywood kocha rodzinne historie, ale ta ma w sobie coś więcej niż tylko błysk fleszy i słynne nazwiska. Joe Anders, syn jednej z najbardziej cenionych aktorek swojego pokolenia, Kate Winslet, przyznał, że na początku nie był przekonany do pomysłu, by to właśnie jego matka miała wyreżyserować jego debiutancki film. Młody twórca, który w 2022 roku zmienił nazwisko zawodowe. Dlaczego? Miał poważne obawy, czy świat potraktuje jego pracę poważnie i czy jego sukces nie zostanie przypisany wpływom znanych rodziców — Kate Winslet i Sama Mendesa.
„Joe czuł: „Ale czy ludzie pomyślą, że stało się tak tylko dlatego, że jesteś moją matką?”, relacjonowała Kate Winslet. Słowa te pokazują, że Joe od początku pragnął, by jego scenariusz został oceniony na równi z innymi – bez taryfy ulgowej, bez słynnego nazwiska w tle.
Sprawdź też: Zaskakujące, jak zmienił się syn Markowskiej. Filip ma 17 lat i pojawia się w hitowym serialu


Film "Goodbye June" – jak powstał debiut Joe Andersa?
Scenariusz „Goodbye June” powstał jako część kursu scenariopisarstwa w prestiżowej brytyjskiej National Film and Television School. Joe nie przewidywał, że jego praca studencka stanie się wkrótce pełnoprawnym filmem, a tym bardziej, że weźmie w nim udział hollywoodzka czołówka.
Nie planował takiego obrotu spraw, ale życie napisało właśnie taki scenariusz. Kiedy historia zaczęła nabierać kształtów, pojawiło się zainteresowanie, które przerodziło się w prawdziwy projekt filmowy. Kate Winslet, znana z perfekcjonizmu i artystycznej niezależności, nie zdecydowałaby się na projekt, tylko dlatego, że napisał go jej syn. Jak podkreśliła w rozmowie z mediami, była zachwycona pracą syna. Słowa oscarowej aktorki nie pozostawiają wątpliwości – jej decyzja była w pełni profesjonalna, podyktowana oceną artystyczną, a nie relacją rodzinną.

Dla Joe’a taka deklaracja matki mogła być przełomem – potwierdzeniem, że jego twórczość jest wartościowa. „Nie przygotowywałem się to tego. W ogóle nie myślałem o zrobieniu z tego filmu. Mówiłem: "Mamo, nie, nie musisz tego robić — nie musisz udawać, że ci się podoba, tylko dlatego, że jesteś moją mamą”, opowiadał w Daily Mail.
Do obsady dołączyły nazwiska, które budzą respekt w światowym kinie: Timothy Spall i Helen Mirren. Taka ekipa to nie tylko prestiż, ale też dowód, że projekt przyciągnął uwagę najważniejszych twórców.
Współpraca Winslet z synem to nie tylko rodzinne przedsięwzięcie – to przykład na to, że talent i pasja mogą się obronić same. "Goodbye June" to film, który może stać się początkiem wielkiej kariery Joe Andersa!

Joe Anders, Kate Winslet 2025 rok