Reklama

Krzesimir Dębski, ceniony kompozytor, zaskoczył wszystkich chłodną opinią o twórczości syna. Na słowa, które wielu uznało za bolesne, zareagowała Mariola Bojarska-Ferenc. Przyjaciółka Anny Jurksztowicz, matki artysty, nie kryje rozczarowania: „To trochę niefortunna wypowiedź”. Co jeszcze powiedziała?

Reklama

Krzesimir Dębski o twórczości syna

Krzesimir Dębski, znany kompozytor, w programie "PRZEmiana" podzielił się swoją opinią na temat muzyki swojego syna Radzimira Dębskiego. Znany pod pseudonimem jako Jimek ugruntował swoją pozycję na rynku muzycznym. Kojarzy się z nowoczesnością, świeżym spojrzeniem na klasykę i niesamowitą energią sceniczną. Jego aranżacje poruszają tysiące słuchaczy.

Krzesimir Dębski w wywiadzie przyznał, że nie jest zachwycony kierunkiem artystycznym, jaki obrał jego potomek. Dodał również, że sam stosował podobne zabiegi muzyczne jako żart i był zaskoczony, że dziś takie formy są uznawane za wielką sztukę.

„Na pewno bym wolał, żeby pisał swoje utwory. A to jest troszeczkę łatwizna i świat dodawania bitów. Ja to robiłem, jak się wygłupiałem w filharmoniach, gdy robiłem na bisy na "Dumkę na dwa serca". Robiłem to jako żart, a potem się okazało, że to jest teraz popularne i to jest prawdziwa jakaś sztuka wielka. Bardzo się dziwię”, oceniał.

Czytaj też: Legendarny kompozytor PRL gorzko o swoim synu. Tak podsumował jego twórczość. Aż trudno uwierzyć

30.09.2017 Słupsk Sobota z Krzesimirem Dębskim. Spotkanie autorskie
30.09.2017 Słupsk Sobota z Krzesimirem Dębskim. Spotkanie autorskie Fot. Gerard/REPORTER

Mariola Bojarska-Ferenc reaguje na słowa artysty: "Nie widzę tu łatwizny"

Na słowa Krzesimira Dębskiego szybko zareagowała Mariola Bojarska-Ferenc — promotorka zdrowego stylu życia i wieloletnia przyjaciółka Anny Jurksztowicz, matki Radzimira. W rozmowie z Plotkiem nie kryła swojego emocji. „Uwielbiam syna Krzesimira Dębskiego. Kochamy go całą rodziną, oglądamy jego wszystkie koncerty. Moje dzieci uczestniczą w nich na żywo”, przyznała. Zdecydowanie sprzeciwiła się opinii kompozytora.

Dla Marioli Bojarskiej-Ferenc rodzina zawsze była wartością nadrzędną. Dlatego słowa Krzesimira Dębskiego o twórczości syna poruszyły ją do głębi. Jako matka nie ma wątpliwości: każde dziecko zasługuje na bezwarunkowe wsparcie rodziców. Jej emocjonalna reakcja to nie tylko głos w obronie Radzimira, ale i apel o więcej serca w relacjach najbliższych. „Uważam, że to trochę niefortunna wypowiedź, ponieważ jako matka powiem, że swoje dzieci należy wspierać całym sercem”, dodała w rozmowie z Plotkiem.

Sprawdź też: Znany kompozytor i gwiazda lat 80. Byli małżeństwem 26 lat. Nie uwierzysz, co dziś mówią o swojej relacji

Reklama

Wsparcie Anny Jurksztowicz dla syna

Mariola Bojarska-Ferenc z czułością mówi o niezwykłej więzi Anny Jurksztowicz z synem i podkreśla, że to właśnie ona daje mu najważniejsze wsparcie. „Wspiera go naprawdę we wzruszający sposób, jak obserwuję. Każdy tego oczekuje od rodziców”, mówi. Jej wypowiedź jasno wskazuje, że w oczach bliskich to właśnie Anna Jurksztowicz reprezentuje model rodzica, który stoi za swoim dzieckiem bez względu na okoliczności. Z podziwem patrzy na relację przyjaciółki z synem i nie kryje zachwytu nad talentem Radzimira Dębskiego. Dla niej Jimek to nie tylko wybitny twórca, ale symbol emocji, które potrafi wydobyć z dźwięków. „Mogę tylko powiedzieć, że kocham jego muzykę i jest absolutnym geniuszem. Nie widzę tu łatwizny. My, odbiorcy, o tym decydujemy, co nam się podoba, a co nie, a jego odbiorcy pokochali go całym sercem, na maksa”, dodawała w komentarzu dla Plotka.

Mariola Bojarska-Ferenc, Dzień Dobry TVN, 2025
Mariola Bojarska-Ferenc, Dzień Dobry TVN, 2025 Fot. Michal Wozniak/DDTVN/East News
Reklama
Reklama
Reklama