To dlatego Tomasz Kot nie pije od 20 lat. Miał ważny powód, by rzucić alkohol. Mało kto o tym wiedział
Tomasz Kot w zaskakującej rozmowie z Marcinem Mellerem ujawnia, która z ról odmieniła całe jego życie. I choć większość kojarzy go z postacią Zbigniewa Religi, to nie ona okazała się przełomowa. Odpowiedź może zaskoczyć.

Tomasz Kot uznawany jest za jednego z najlepszych polskich aktorów. Ulubieniec publiczności na swoim koncie ma wiele ról, lecz jedna z nich odmieniła jego życie. W rozmowie z Marcinem Mellerem wrócił pamięcią do tamtych czasów.
Tomasz Kot o roli, która odmieniła jego życie
Tomasz Kot ogormną sympaitę widzów zyskał dzięki roli Skalskiego w serialu „Niania". Później zachwycał talentem zarówno w komediach, jak i filmach dramatycznych. Jednym z jego najważniejszych momentów w życiu było wykreowanie postaci Zbigniewa Religi do filmu „Bogowie". To właśnie ta produkcja zapewniła mu mocną pozycję w branży. Ale to inny projekt odmienił jego życie.
Mowa tutaj o filmie „Skazany na bluesa", czyli poruszającej historii Ryszarda Riedla z zespołu Dżem. Dlaczego miała ona tak ważne znaczenie dla aktora? Był wówczas wschodzącą gwiazdą, a ta produkcja była dla niego widowiskowym debiutem. Biografia muzyka na tak długo została w jego pamięci, że Tomasz Kot postanowił zmienić swoje priorytety i nawyki, zwłaszcza te związane z używkami. „Pamietam 2005 rok. To był mój debiut ze "Skazanym na bluesa". Cieszyłem się, że jestem w Gdyni i że granie przed kamerą stało się dla mnie możliwe. Za bardzo poświętowałem w tym dniu. Następnego dnia zdałem sobie sprawę, że dzieję się złe rzeczy. Jestem w najważniejszym miejscu dla każdego aktora, mam genialny debiut o którym mówią wszyscy, a nie nadaję się do funkcjonowania. To mnie momentalnie otrzeźwiło. Nie piję alkoholu już od dwudziestu lat i bardzo się cieszę z tego stanu", mówił w rozmowie z Marcinem Mellerem.
CZYTAJ TEŻ: Po głośnym rozstaniu, opublikowały zmysłowe nagranie. Czy to potwierdzenie ich miłości?

Sukcesy Tomasza Kota
Mimo ogromnego sukcesu, Tomasz Kot pozostaje niezwykle skromnym człowiekiem. Choć jego dorobek mówi sam za siebie – zarówno na ekranie, jak i na deskach teatru – unika mediów, nie szuka rozgłosu i woli koncentrować się na pracy. Przypomnijmy, że artysta miał szansę zagrać w międzynarodowej produkcji biograficznej o Nikoli Tesli. Choć projekt był już na zaawansowanym etapie, ostatecznie nie doszedł do skutku.
Ale na tym nie koniec sukcesów. Ulubieniec widzów nie narzeka na brak międzynarodowych doświadczeń. Film „Zimna wojna" zdobył uznanie na całym świecie, nominacje i prestiżowe nagrody, w tym trzy nominacje do Oscara.
26 grudnia 2025 roku Tomasza Kota zobaczymy w zupełnie nowym wcieleniu. Aktor wystąpi w serialu „Niebo. Rok w piekle", produkcji HBO Max, opartej na książce Sebastiana Kellera. Historia opowiada o polskiej sekcie działającej na początku lat 90.,. Aktor wciela się w rolę charyzmatycznego, ale niebezpiecznego guru wspólnoty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Uwielbiany aktor pierwszy raz tak szczerze o rozstaniu z żoną. Padły mocne słowa
