Wicemistrzyni olimpijska zabłysnęła w "Tańcu z Gwiazdami", teraz głos zabrała jej partnerka. Oto co mówi o ich relacji. Prawda wyszła na jaw
To był taniec, który przeszedł do historii. Katarzyna Zillmann i Janja Lesar stworzyły pierwszą żeńską parę w dziejach „Tańca z Gwiazdami” i porwały jurorów, zdobywając najwyższe noty. Ale to nie tylko choreografia wzbudziła emocje. Na widowni – Julia Walczak, partnerka Zillmann, która z odwagą i czułością opowiedziała o zaufaniu, intymności i życiu bez złudzeń.

Katarzyna Zillmann i Janja Lesar stworzyły pierwszą żeńską parę w historii "Tańca z Gwiazdami" i już w premierowym odcinku zdobyły najwyższe noty! Na widowni kibicowała im Julia Walczak — partnerka wioślarki, która w rozmowie z dziennikarzami ujawniła prawdę o zazdrości, bliskości i planach na przyszłość.
Katarzyna Zillmann i Janja Lesar podbijają "Taniec z Gwiazdami"
Niedzielny wieczór był pełen emocji, historii i... pasji. Jubileuszowa edycja „Tańca z Gwiazdami” nie zawiodła – parkiet rozgrzały największe nazwiska, a emocje sięgały sufitu. Ale to nie celebrycki blask przykuł uwagę najbardziej. Wszystkie spojrzenia zwróciły się na nią – Katarzynę Zillmann, wicemistrzynię olimpijską, i jej sceniczną partnerkę Janję Lesar, tancerkę o słoweńskim temperamencie, talencie i tanecznej intuicji.
Gdy zatańczyły paso doble, czas się zatrzymał. Pełne pasji spojrzenia, bezbłędna synchronizacja i chemia, której nie da się wyreżyserować – to było coś więcej niż taniec. Jurorzy byli oczarowani, publiczność zachwycona. A 36 punktów? Tylko przypieczętowało to, co już było oczywiste: ten duet właśnie zdefiniował nowy rozdział programu.
Ale nie tylko taniec wywołał poruszenie. Udział Zillmann i Lesar ma wyjątkowe znaczenie — to pierwsza kobieca para w historii polskiej edycji "TzG". Odwaga, siła i autentyczność tej pary przyciągnęły uwagę widzów i mediów. I nie bez powodu — ich relacja sceniczna była elektryzująca, a emocje sięgały zenitu.

Życiowa partnerka Katarzyny Zillmann o udziale ukochanej w show
Na widowni obecna była Julia Walczak — partnerka Katarzyny Zillmann. Kibicowała ukochanej, nie kryjąc wzruszenia. W rozmowie z reporterką Pudelka, Simoną Stolicką, odpowiedziała szczerze na pytanie, które wielu nurtowało: jak reaguje na bliskość między Kasią a Janją?
„Janja jest niesamowita. Całe jej życie, nawet poza tańcem, opiera się na dotyku i bliskości. Ona, nawet jeśli ze mną rozmawia, to trzyma mnie za rękę, poprawia mi włosy. To jest coś, czego my się uczymy, bo w sporcie to nie jest takie normalne i nie znamy tego kontaktu i takiej bliskości”, wyznała. Bez śladu zazdrości, z pełną akceptacją i ciepłem dodała „Ja na maksa [je] wspieram, kocham Janję i życzę im jak najlepiej, żeby było jak najgoręcej na tym parkiecie”.
Julia Walczak udowadnia, że prawdziwe partnerstwo to zaufanie, akceptacja i radość z sukcesów ukochanej osoby. W ich historii nie ma miejsca na zazdrość — jest tylko miłość i pełna wolność.

Ślub? Julia Walczak szczerze o planach z Katarzyną Zillmann
Reporterka portalu nie omieszkała poruszyć tematu, który elektryzuje fanów pary — czy planują ślub? Julia Walczak odpowiedziała bez wahania, ale i z dużą dozą realizmu. „Notarialnie będziemy po prostu w jakiś sposób się zabezpieczać”, powiedziała.
Dopytywana dalej, nie ucieka w iluzje. Jej słowa są twarde, konkretne. W obliczu braku możliwości zawarcia ślubu jednopłciowego w Polsce nie szukają substytutów – dla nich symboliczna ceremonia bez realnej mocy prawnej to za mało. Dla Julii miłość to nie tylko emocje, ale i odpowiedzialność. Obie stawiają na praktyczne rozwiązania — najpierw chcą zadbać o notarialne zabezpieczenie ich wspólnego życia. Dopiero wtedy, gdy wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik, dopuszczają myśl o ślubie humanistycznym. Ale na razie – stąpają po ziemi. Bo dla nich związek to nie tylko uczucie, to również wspólne decyzje, które mają realne znaczenie.
„No nie ma w Polsce ślubów jednopłciowych, więc niestety. Nie myślimy o żadnym ślubie humanistycznym, bo chciałybyśmy, żeby to miało wartość, żebyśmy były przede wszystkim zabezpieczone prawnie. Jeżeli uda nam się wszystko dopiąć na ostatni guzik notarialnie, to może wtedy o czymś takim pomyślimy, jak ślub humanistyczny. Ale póki co, to jest twarde i logiczne stąpanie po ziemi, jeśli chodzi o nasz związek”, dodawała w rozmowie z Pudelkiem.
Życzymy wszystkiego, co najpiękniejsze!
Sprawdź też: Po latach wraca do TzG, zmieniła zdanie tylko dla niej! Już przed emisją zapisała się w historii show
