Reklama

W Kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Warszawie odbył się pogrzeb Stanisława Soyki. Uroczystość przyciągnęła bliskich, przyjaciół i fanów artysty. Największe wzruszenie wywołały słowa drugiej żony muzyka, Ewy Żmijewskiej, która wyraziła szacunek dla relacji Soyki z jego pierwszą rodziną: „Zawsze szanowałam, że Twoja pierwsza żona i dzieci były w Twoim sercu”.

Reklama

Pogrzeb w Warszawie – chwila wspomnień i emocji

Pogrzeb Stanisława Soyki odbył się w poniedziałek, w południe, w Kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Warszawie. Uroczystość zgromadziła rodzinę, przyjaciół, współpracowników i fanów, którzy przybyli, aby pożegnać wybitnego artystę.

W kościele panowała atmosfera głębokiego skupienia i wzruszenia. Pożegnanie miało podniosły charakter, a ceremonia była pełna symboliki i osobistych akcentów, które pokazywały, jak ważną postacią był Soyka dla swoich bliskich oraz środowiska muzycznego.

ZOBACZ TEŻ: Oddali hołd zmarłemu ojcu, pożegnali go we wzruszających słowach. Synowie i wnuk nie kryli łez

Wzruszający list żony odczytany na pogrzebie

Jednym z najbardziej poruszających momentów uroczystości był odczyt listu napisanego przez Ewę Żmijewską, drugą żonę Stanisława Soyki. Choć nie mogła osobiście przemówić, jej słowa trafiły prosto w serca uczestników:

„Kochany Staszeczku, zawsze rozpływałeś się, jak zdrabniałam Twoje imię. Dziękuję Ci bardzo za te wszystkie wspaniałe lata z Tobą, jest co wspominać, nudy nie było.”

List zawierał także głęboko poruszające wyznanie:

„Zawsze szanowałam, że Twoja pierwsza żona i dzieci były w Twoim sercu.”

To wyznanie wywołało ogromne emocje i zostało odebrane jako dowód wielkiej klasy i zrozumienia w relacjach rodzinnych. Żmijewska dała tym samym wyraz swojej miłości, pokory i akceptacji wobec przeszłości ukochanego męża.

Pogrzeb Stanisława Sojki, 08.09.2025.
Pogrzeb Stanisława Sojki, 08.09.2025. Fot. Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Rodzina, przyjaciele i fani żegnają artystę

Podczas uroczystości odczytano również list od synów artysty, który ujawnił skomplikowane, ale głębokie więzi rodzinne:

„Bywało burzliwie... miałem w nim kompana do rozmowy.”

Te słowa były świadectwem prawdziwej, choć czasem trudnej, relacji ojca z dziećmi.

Soyka został pośmiertnie odznaczony Orderem Odrodzenia Polski. Odznaczenie w imieniu zmarłego odebrał jego najstarszy syn, Jakub. Ten gest podkreślił wagę artystycznego i społecznego dorobku Soyki oraz szacunek, jakim był darzony przez instytucje państwowe.

CZYTAJ TEŻ: Ostatnie pożegnanie ikony polskiej sceny. Prezydent Warszawy uczcił pamięć legendarnego artysty

Ceremonia zakończyła się symbolicznym pożegnaniem, w którym uczestnicy mogli oddać ostatni hołd artyście. Pogrzeb zgromadził nie tylko tych, którzy znali Soykę osobiście, ale także osoby, które kochały jego muzykę i twórczość.

Reklama

Źródło: Pudelek

Reklama
Reklama
Reklama