Zillmann i Lesar w "TzG": pocałunek na oczach widzów, Pavlović zareagowała natychmiast
W 7. odcinku "Tańca z Gwiazdami" Katarzyna Zillmann i Janja Lesar zatańczyły pełną namiętności rumbę, której kulminacją był zaskakujący pocałunek na wizji. Publiczność zamarła, a jurorka Iwona Pavlović nie kryła wzruszenia.

Jubileuszowa, 20. edycja "Tańca z Gwiazdami" na antenie Polsatu obfituje w spektakularne momenty, ale to, co wydarzyło się w 7. odcinku programu, na długo zapisze się w pamięci widzów. Katarzyna Zillmann i Janja Lesar – pierwszy żeński duet w historii polskiej edycji show – zaprezentowały na parkiecie namiętną rumbę, której kulminacją był odważny pocałunek. Publiczność zamarła, jurorzy byli poruszeni, a Iwona Pavlović zareagowała w sposób, który już teraz uznawany jest za historyczny. Ten wieczór w "Tańcu z Gwiazdami" pokazał, że emocje, odwaga i autentyczność są największą siłą tego programu.
Historyczny duet w "Tańcu z Gwiazdami" – Zillmann i Lesar
Katarzyna Zillmann i Janja Lesar to pierwszy w historii polskich edycji "Tańca z Gwiazdami" żeński duet. Ich udział w jubileuszowej, 20. edycji programu wzbudził ogromne zainteresowanie już od pierwszego odcinka. Fani z zapartym tchem śledzą ich kolejne taneczne występy, które z tygodnia na tydzień przyciągają coraz większą widownię.
W najnowszym, 7. odcinku show para zaprezentowała zmysłową rumbę, otwierając tym samym wieczór włoskich przebojów. To właśnie wtedy wydarzyło się coś, co na długo zapisze się w historii programu.

Rumba, która rozgrzała parkiet i serca widzów
Występ Katarzyny Zillmann i Janji Lesar od początku był pełen napięcia i ekspresji. Ich interpretacja rumby zyskała nowy wymiar dzięki emocjom i namiętności, które towarzyszyły każdemu ruchowi. Punktem kulminacyjnym był pocałunek między tancerkami – element choreografii, który wywołał niemałą sensację wśród publiczności.
Gest ten, będący wyrazem artystycznej ekspresji, sprawił, że sala zamilkła. Publiczność wpatrywała się w parę w absolutnej ciszy, by po chwili wybuchnąć euforią i gromkimi brawami. Ten moment wzbudził ogromne emocje zarówno wśród widzów, jak i w jury.
Reakcje jurorów – Pavlović wzruszona, jury zgodne
Iwona Pavlović, znana z ostrego języka i wysokich wymagań, tym razem nie kryła emocji. – Skradłyście mi serce – powiedziała, czule obejmując Zillmann i Lesar po ogłoszeniu ocen. Jej reakcja wyraźnie poruszyła publiczność, która doceniła autentyczność i szczerość jurorki.
Pozostali jurorzy także nie szczędzili pochwał. Tomasz Wygoda podkreślił, że w ich tańcu „jest delikatność, ostrość, piękno i emocje”. Ewa Kasprzyk dodała: – To ciało wasze pracujące, wyginające się, kochające i pod tym tyle emocji i tyle cudownych niedopowiedzeń.
Występ został nagrodzony czterema dziesiątkami – łącznie 40 punktami, co stanowi najwyższą możliwą ocenę w programie.
Zillmann i Lesar z maksymalną notą – 40 punktów triumfu
Po emocjonalnym występie Iwona Pavlović czule objęła obie uczestniczki. Chwilę później Katarzyna Zillmann uniosła Janję Lesar na rękach, celebrując zwycięstwo w ich tanecznym duecie. Występ został oceniony przez jurorów najwyżej w całym odcinku – 40 punktów.
Komentarze internautów – burza w sieci po występie Zillmann i Lesar
Po emocjonującym występie Katarzyny Zillmann i Janji Lesar internet zalała fala komentarzy. Widzowie wyrażali zarówno zachwyt, jak i mieszane uczucia wobec rumby zakończonej pocałunkiem. Emocje sięgnęły zenitu, a internauci podzielili się na dwa obozy – jedni byli oczarowani, inni zarzucali przesadę i brak tanecznej równowagi.
Głos zabrał również Aleksander Nowak, znany z tanecznych analiz publikowanych co sezon. Jak zauważył, para zebrała do tej pory 29 punktów w jego prywatnym rankingu, co daje im 4. miejsce. Choć docenił rytmiczne zróżnicowanie i emocjonalny przekaz, w swojej ocenie był surowy. Zarzucił występowi brak technicznych podstaw rumby, niedopracowaną pracę bioder i powtarzalność figur. Jak napisał, „przesadnie erotyczna choreografia”, „rozchylone usta” i „poza prawie do pocałunku” pojawiają się u Zillmann regularnie – nie tylko w rumie, ale też w innych stylach. Mimo to występ ocenił na 6.
Obok krytyki nie brakowało entuzjazmu. Fani podkreślali wyjątkową chemię między Zillmann a Lesar i pisali o „najbardziej emocjonalnym tańcu tego sezonu”. Niektórzy komentowali, że „liczba głosów dla tej pary poszybowała w górę”, a inni stwierdzili z rozbawieniem, że „to nie był jeden pocałunek”. Pojawiły się również głosy wskazujące na „faworyzację przez jury” i sugestie, że „inne pary zatańczyły lepiej”.
Jedno jest pewne – taniec Zillmann i Lesar poruszył widzów i wywołał debatę, jakiej dawno nie było w „Tańcu z Gwiazdami”.

Źródła: plotek.pl, swiatgwiazd.pl